Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

taki dzień
maluję psuję potem znowu
psuję

 

nie boję się nocy
tego co powiedzą inni

albo co ty na to
to zgoła abstrakcyjna myśl

co ty na to?

 

ja


której nie ma
a która tak bardzo chce zaistnieć

 

aktorka

 

( w didaskaliach... zachmurzenie z lekkim prześwitem słońca )

 

uśmiecham się

 

 

210524





 

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@w kropki bordo Nie chciałbym być oryginalny, ale sowa, jest wyznacznikiem mądrości, natomiast niestety słowa niosą i jedno i drugie - mądrość i głupotę, to jest skala i proporcja czego jest więcej. Jak mówi Biblia "słowo było pierwsze", ale nie przedkładał bym tych słów ponad wszystko. Były narody które nie miały własnego języka a rozwijały się bardzo dobrze.


Miłego dnia.

Gość Radosław
Opublikowano

To jest do bólu prawdziwe i (przepraszam ;) )  tu jest poezja. 

 

Ależ miota się głos w tym wierszu. 

 

 

Opublikowano

@[email protected] Dziękuję, zainspirowałeś mnie do malutkiej korekty w tytule....tak masz rację, mogą nieść mądrość i ukojenie, ale również piekło, ekstremalnie oczywiście rzecz ujmując. Dziękuję, za życzenia, spełniały się. Najlepszego :)

@Gosława Dziękuję. Szalenie mi miło. Pozdrawiam serdecznie :)

@Michał_78 No jak to która? Grażyna, dla znajomych Grazia :)))

Pozdrawiam.

@Radosław Łał. Nie przepraszaj. Dziękuję, to fantastyczny komentarz :) Miło mi, uszanowanie.

@Nata_Kruk Oczywiście, że "myśl" dziękuję, za czujność, oraz komentarz. Pozdrawiam  :)

@Dag Dziękuję, samo mi się wymyśliło

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@w kropki bordo 

Podoba mi się.

 

Dla mnie wiersz opowiada o zmaganiach które czekają każdego twórcę - malarza, poetę, muzyka.

 

Każdy z nich musi się kiedyś zmierzyć z krytyką. Wystawić swoje dzieło na osąd publiczności. I zastanowić się jaki jest jego stosunek do niej. Czy będzie starał się przypodobać ludziom? Czy pójdzie własną drogą?

 

Jak postępuje PLka w wierszu?

 

Mówi, że idzie własną drogą. Że nie boi się nocy (może okresu kiedy nikt jej nie zna, nikt się nią nie interesuje). Tego co powiedzą inni, albo co ty na to. Czyli w skrócie tworzy dla siebie. Ale czy na pewno?

 

W końcu zaraz potem pyta "Co ty na to?" czyżby ta opinia miała znaczenie?

 

Dalej czytamy:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wygląda jakby PLka wprost mówiła, że chce być uznana. Chce być poważana przez publiczność. Mówienie o tym, że niczym się nie przejmuje jest częścią gry aktorskiej. To takie image.

 

Można te historię czytać jako opowieść o zbuntowanym nastolatku. Im głośniej krzyczy, że nie obchodzi go co mówią starzy i ma w nosie społeczeństwo, tym bardziej zależy mu na opinii innych, choćby swoich rówieśników, albo by rodzice go w końcu zauważyli.

 

Albo inaczej. Można to odczytać jako pocieszenie dla wszystkich twórców. Przejmowanie się oceną swojego dzieła jest naturalne. Tylko psychopaci idą przez życie kompletnie nie przejmując się opinią innych ludzi. Twórca może zobaczyć swojego kolegę po fachu i pomyśleć, ten jest buntownikiem, ten się niczym nie przejmuje. A ja, gryzę się o każde moje dzieło. Ten wiersz zdaje się przypominać, że pozory mogą mylić, że czasem jest to tylko image. I że wszyscy jesteśmy ludźmi którzy chcieliby by ich twórczość została doceniona.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @yfgfd123 Pisz dalej – tylko tym razem dla niej, nie dla redakcji.
    • Ej, mała - tu w młynie czas klei się jak kit, a ja z niego lepię gryps. Piszę ci na papierze od paczki, co śmierdzi jak melina po bibie. Kraty śpiewają swoje, kibel parzy wspomnienia, a ja cię mam w łebie jak świecę - pali, nie gaśnie. Twoje imię dźwięczy na spacerniaku jak stara piosenka z zakazanego radia. Łapię oddech, łapię dym, mam cię w kieszeni jak filong ze zdjęciem. Ty - moja sztela, co trzyma pion, gdy świat wali wałki. Ja - zawiniak, co kitra uczucie między cegłami i szeptem, trzymam pax i sztelę jak beton w dłoni, czuję szajbę w murze, która przypomina, że każdy dzień waży tonę. Bo tu każdy ma wyrok, ale nie każdy ma dla kogo odliczać czas. Ja mam - i to mnie trzyma przy murze jak stalowy sen. Gdy noc kręci szlaję po korytarzu, twoje oczy są moim światłem, jakbyś przeszła przez mur i zostawiła klucz w mojej dłoni. Nie obiecuję złota, obiecuję tylko lojalkę i prawdziwy sztos - bo kocham cię jak przyjaciel na balecie: z zasadą, bez ściemy. Więc trzymaj ten gryps, niech śmierdzi betonem i dymem, niech każdy wie, że nawet zawiniety chłop ma serce. A kiedy wyjdę - nie wezmę nic, prócz ciebie i dwóch zdań: że kocham. Że wrócę. Że na słowo - na beton -  trzymam fason i kit, czuję rufę i gruchot, które uczą, że mur nigdy nie kłamie. A jak mnie kiedyś zapytają, co ocaliło mnie z muru, powiem: twoje imię - napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką.  
    • Most pospinany zewsząd na miłości zardzewiałych kłódkach. Ja zawsze jestem zero jedynkowy. W miłości zawsze u mnie druga tura. Wolę jednak opiekę śmierci. Dlatego właśnie ochoczo chwyciłem lekkość pióra. Bez pomocy już nie wstanę i nie wyruszę w świat. Jak kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach. Nie niewiast uśmiech a drwina. Teraz ciśnienie mi podnosi. Duma pobita nieraz. Kolejny raz w zaułki duszy krwawo uderzona. A miłość jak ptak chorowity, przez wiatry burzy strącona. Demoniczny kot, trzewia jej zębami rwie. I truchło w pysku triumfalnie unosi. Nie bój się. Podejdź pod ogrodzenie. To cmentarz Twych marzeń. Potężny, skażony obszar. Stoisz nad ciemnością otwartego grobu. By wpaść potrzebujesz szturchańca. Obok we mgle trupiej, rozkłada się ciało miłości gońca. Consummatum est! Ego iam moriar.
    • @viola arvensis Ciepnij nostalgię na śmietnik,                               jesteśmy przecież... naczelni.
    • @Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...