Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To nie jest aż tak poważny wiersz, to klasyczny erotyk w posmaczku etiopskiej natury.

 

Kruk --> to po prostu najbardziej praktyczny atrybut męskości. 

 

Erotyk ma charakter mega liryczny, zawinięty w papierek natury, zieleni, wodospadu, rzeki, słońca, refleksów świetlnych itd. a nie nafaszerowany kolokwializmami i ściekiem sado-maso.

 

Erotyki pisali nawet porządni, witalni, uznani poeci. Baczyński, Leśnian, Marysia Jasnorzewska-Pawlikowska i inni, no to i nam wolno.

 

A ty krzywych konarów baobabów tam się doszukujesz. Aktywuj zmysły.

 

Myśl pozytywnie i treść tą odkryjesz. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ojej!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tigrajka --> Aika, z Etiopii ma czarny kolor skóry, Tigrajczyk --> Haddis też --> to i w zastosowaniu jakiś ptaszek w odpowiedniej karnacji buszujący w tym drzewku natury?

 

Nie wiesz kiedy wiersz wrzucam ? Obserwujesz mnie to powinny być powiadomienia. 

 

Baobaby trza przerzedzić - i wszystko zobaczysz

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hehe; Renatko

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie trzeba moich tekstów aż tak dosłownie i poważnie traktować by penetrować znaczenia tak właściwie

 

Tutaj frywolne wyobrażenie wystarczy - subiektywne skojarzenie zmysłowe.

 

Ale skoro pytasz wytłumaczę, jak to metaforycznie w tym tekście miało obrazować...

 

Do rzeczy:

 

Otóż, kryształ wiadomo jak wygląda, np.--> wazon na stole, ewentualnie kryształ --> jako trofeum, --> popielnica itd.

 

Zasadniczo: kryształ ma osobliwą i ustaloną budowę, w charakterologii budowy wewnętrznej. Monokryształ krzemu jest elementem mikroprocesorów,  często mówi się - że coś ma budowę krystaliczną. Idealną - to symbol wzorca, szlachetności. Ogólnie pojęcie samego monokryształu - odnosi się do jego czystości-czytaj jakości tegoż kryształu.

 

Ale najważniejsze i celowe w tym tekście jest znaczenie alegoryczne.

 

Tutaj w tekście to --> oddziaływanie metafory,... a odnosi się generalnie do refleksów słonecznych.

 

Mamy pole ryżowe, czarnego Tigrajczyka Haddisa, który zapitala motyką w polu ryżowym, podmokły teren jest naturalnym środowiskiem w hodowli ryżu, najważniejsze w treści jest --> SŁOŃCE, odgrywa tu w wierszu ważną rolę, ja tam w treści użyłem nawet porównania - że to "słońce stoi w wodzie do kostek".

 

Wyobraź sobie teraz motykę w ruchu w refleksie wschodzącego czy zachodzącego słońca? Ono --> wchodzi w reakcje z wodą, ryżem i tym narzędziem pracy w ręku chłopca (ostrzem motyki).

 

To skojarzyło mi się ewidentnie z -->naturą kryształu, który reaguje na światło, mieni się refleksem.

 

Kryształ znaczeniowo kojarzy się też z awansem, nagrodą (to przecież trofeum), w tym rozumieniu ta "motyka" jest źródłem dochodu - narzędziem- dzięki niemu tytułowy Haddis uzyska "owoc", "nagrodę" za ciężką pracę orkę na roli -->  w postaci - kosza ryżu, niesie go na głowie.

 

Reasumując: kryształ to metafora "reaktywnego blasku".

 

Ale rzeczywiście dość zaawansowana, i nie każdy potrafi uruchomić zbieżne znaczeniowo wyobrażenia subiektywne (własne) -->  do moich.

 

Dopytywałaś merytorycznie --> więc i moja odpowiedź jest "pojemniejsza". Następnym razem obiecuję --> będzie krócej

 

Mam nadzieję, że wystarczająca, resztę wyobrażeń --> niech dokolportuje ci własny wrażliwy zmysł.

 

Dzięki za komentarz, pozdrawiam

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No widzisz, jakby tak "polaka" uczyli --> dziewczyny przychodziłyby na lekcję z napisem na powiekach: I love you"--> jak do Indiany Jonesa z "Poszukiwaczy..." 

 

O!,  I TO JEST GRUBA METAFORA - KARYKATURALNA!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,  godna częściowo i tej kryształowej arki z filmu. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem. Ale on ma swoją Sadie -->  Frost, i projektuje mu życie Mąż ci da! Jak będziesz tak go chwalić.  To u mnie - -> niech będzie --> Scerlett Johansson --> punktuje za "wydajne" kości policzkowe. Cud!

No ja ciebie też bardzo lubię. A że pisaliśmy w tylu przeróżnych tematach, że w końcu zostaniesz 10tą Muzą? Wiesz. Czasem używam pikantniejszych metafor. Więc traktuj z przymrużeniem oka. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio, ciekawość to nie jest cecha warta szacunku... a ty nigdy niczym się nie przejmuj. 

 

W pewnym czasie pewnien gość był o mnie bardzo  bardzo ciekawy to było jeszcze przed maturą... i dostał taki oto wiersz: 

 

Tomasz Kucina 
Nadrzewny paparazzi-

 

Discenda est virtus 
cnoty trzeba uczyć 
chodził do Elizy
zakochany muzyk

 

a potem zaglądał 

czasami do Zuzy

drugi zgrywał Bonda

i mu się przysłużył

 

pasja tabloidów 
byle jaki galant  
mikrofon w ręczniku  
a w teczce aparat 

 

na kruchej gałęzi 
siedzi paparazzi  
znowu wyczuł więzi 
a ile w nim pasji? 

 

gdzieś coś tam podsłuchać
zajrzeć do sypialni 
w domu pannie ufa 
a w obcej bawialni 

 

bierz pióro i sam twórz 
a nie patrz na innych 
zaspokój swój głód 
cwano relatywny 

 

własnym celem życia 
zajmij się w praktyce 
zanalizuj liścia
na drzewie w Afryce 

 

a siedzisz w mej dupie 
przeglądasz przegródki 
z kim o czym gdzie chlupie 
czy dłuższy czy krótki
-- 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

tak żartem, jak ktoś ci na odcisk wlezie - ślij ten wiersz  
 

 

 

 

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To dobrze, że się nie znamy, nie widzieliśmy i nigdy nie wymieniliśmy nawet jednej wiadomości na privie. Ani nigdzie indziej  Co Szanowni Admini nawet wiedzą. 

 

O! I że ze mną do średniej nie chodziłaś, bo by było... LOL! ⬆

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

"Śpiewać każdy może...trochę..." --> tu klasyka zacytuję, bo lubię

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Aika z mojego wiersza mi nie pozwoli

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Polataj z Iron Man'em.

To as przestworzy, posiada wyspecjalizowane technologie lotu.


Richard Browning na Malediwach.

 

via: #youtube Maldives Jet Suit Adventure #RichardmBrowning

 
 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@valeria

A ja porządny facet.

 

Valerio, nie umawiam się pod wierszami z Paniami, uwielbiam merytoryczne dyskusje o poezji.

 

Nie wiem dlaczego poezja aż tak bardzo utożsamiana jest z praktyką życia? 

 

... a można mieć jeszcze jakiekolwiek alternatywne hobby do drinków, dragów i klasycznych uciech?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co ty na to?

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Radosław Ech, pamiętam taką zimę... W wietrze i deszczu, który padał na brudne płachty śniegu, jedyne co widzieliśmy to swoje przyklejone do siebie oczy. Dzięki za przywołanie wspomnień.
    • @Leszczym Nie wiem czy dobrze zrozumiałem... Ale Dicka szanować należy. Tu przed chwilą rozmawiałem z kolegą @Simon Tracy. I też opowiada, że się wycofał ze świata na ile to możliwe. Taka wewnętrzna emigracja. Mnie akurat na ten moment nie stać na takie rozwiązanie, ale może kiedyś... Dzięki za podzielenie się swoją perspektywą. @KOBIETA No, różne są opcje. Wiemy, że mamy narzędzia psychometryczne do mierzenia poziomu psychotyczności - solidnie zweryfikowane testy (Eysenck, Minnesota Inventory). Są testy dotyczące kreatywności - pewnie korelują z tymi mierzącymi psychotyczność. I też wypełnianie luk poznawczych własną treścią - w porządku - wszyscy to robimy na codzień funkcjonując w świecie bez pełnych danych. Niebezpieczeństwo jest tylko takie, że treści własne zaczną przeważać nad danymi.
    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...