Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Leszczym Przypominasz mi słynne powiedzenie, "jestem za a nawet przeciw" - to chyba Bolek. Sprawa nie jest prosta w ocenie, dlatego nie dziwię się dwuznaczności twojej opinii. Przypomina mi się słynny cytat Broniewskiego - "Broniewski jestem. Polak, katolik, alkoholik." Szczerość do granic absurdu. Podobnie Wiliam Faulkner - "Cywilizacja zaczyna się od destylacji" - jacy my społeczność światowa jesteśmy mali.

Trzymaj się zdrowo i bezalkoholowo.

Opublikowano (edytowane)

@Nefretete Dobra! Grzegorz.

Triada powoduje, że w tym " tre " jednej uwertury, powstają wiersze, z abstrakcją i z artyzmem.

Zastanawia mnie jedno; czy nie jest tak, że człowiek upity ( cudzysłowiowo )  jest bardziej skłonny, do otwarcia się przed wyżem . Na  trzeźwo - różnie może to wyglądać -  atakuje wena, z takim impetem, że ciężko ogarnąć myśli jednym łukiem. Strzały strzelają z mózgu, na wszystkie strony. I jak tu się nie pogubić? To tylko przykład!

Osobiście lubię piwo; bo związek  huniny i puniny, wpływa bardzo pozytywnie na funkcjonowanie człowieka.

 

I jeszcze to. Jak to ztłamcić?

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@[email protected] Coś na zasadzie ( nie pamiętam dobrze tego cytatu):

/ jak kocha się naprawdę,o nagrody się nie dba  / 

Zgadzam się natomiast z cytatem, który zapodałeś. Wszystko zależy od tego, jaki alkohol; bo w moim przypadku nie wchodzi w rachubę ciężki kaliber (ponoć tzw). Zdrowie trza pielęgnować.

Pozdrówki ślę!

 

Opublikowano

@[email protected] Zamigotał mi w głowie straszliwy wniosek, kiedy tak czytałam Twój komentarz... jeśli chcesz wiele osiągnąć, musisz dużo pić ;) Ni jak nie zgadza się to z obserwacją życia, więc dam sobie spokój :)

Może wreszcie ... burza u mnie już była. Czas najwyższy... Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...