Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bez podstawy doświadczeń


Rekomendowane odpowiedzi

 

Stój mocniej na ziemi, znajdź grunt pod nogami.
Trwaj! 
Dłonie wyryły grzbietowi trzymanej butelki;
zimnice twych żył, splot języków rozciągał gumę
czerwonych dywanów, związał środek bólu i pęk.

 

/ coraz cieńszy i cieńszy /

 

Ciepłe serca wystrzeliły z proc, strzaskały szklanę
zderzeniem głów - mimo ran ostatnia kropla
przetrwa pyłem. Szczęście rozeszło się oparami,
gwintem uleciało, wraz z wspomnieniami opada
.
.
.
.
Nowa zasłona się kreuje, nowe szkiełka świecą

 

Może czas najwyższy pozbierać je; chwyć wieko 
budulcem, nie podstawą - z góry spójrzmy tylko
w firmament: burzyć czy wskrzesić? Zdecydujemy

 

Na koniec - nie ma końca!

 

 

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dag Tak jakoś obrazowo to wyszło-:)

Miewam czasami takie tendencje, by treść wiersza nie była do końca czytelna.  Chociaż jest! Różnie można  interpretować.

Dziękuję!

Co do czarownic-:)) lubię ich miotły -hahaha

 

@emwoo Czyli wychodzi na to, że pozytywnie stuknąłem się z gwiazdami -:))

Dziękuję! za słowo.

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Lipcowe granaty po niebie ktoś taszczy, dudniące pomruki, tężeje powietrze. Ściemniało, błysnęło i trzask, by przestraszyć, rzęsiście lunęło, zaszumiało deszczem.   Myślisz, że ze strachu się liście skuliły, aby w oka mgnieniu, zacząć się prostować. Powietrze ozonem ktoś spryskał przemiły. Wszystko, co zielone, wody chce skosztować.   Czy świat się nasyci krótką nawałnicą, zdąży zazielenić, nim wiatr porwie wilgoć?  Wyschnie w jednej chwili, nim człowiek pomyśli; spadło, czy nie spadło, było, czy nie było?   Tylko trzy dżdżownice pełzają po ziemi. Więc lunąć musiało, a je schować można. Wędzisko, marsz nad staw i jeszcze westchnienie. Co się dzisiaj złowi; z wody, czy dwunożna?
    • kreację zawsze masz wyjątkową zapewne w wierszu i gdzie indziej by mógł ktoś spływać tak zmysłowo wejść gdzie powinien kiedy przyjdzie :)
    • Ładnie - muzyka pogórza a mnie tknęłaś   lipcowy granat na niebie z zachodu kręcą pomruki tężeje powietrze lipcowe niebo nie sprawi zawodu właśnie lunęło zaszumiało deszczem   ...    
    • @Dagmara Gądek rozumiem Twoją prowokację, a nawet może prewencję, ale nie dziękuję :)))) Choć i ja nie uniknę obsmarowania tutaj kogoś, bo takim jak ja nieobsmarowywanie po prostu nie idzie :))) @Bożena De-Tre ja może nawet wierszyk z tego wyklaruję ;))) Wiesz o gościu który myśli, że jest alfą, a nim nie jest, choć nim być chce, albo jest tylko udawanym i fałszywym alfą - oj można tekścik z tego wykrzesać. No i nawet zarywa pannę jakąś a ona zaraz widzi że to fałszywka i jest kłopot. Często taki jest, bo to popularne jest zjawisko rozminięcia w oczekiwaniach :))) @iwonaroma ja pozdrowień tutaj nie oczekuję, a nawet wprowadzają mnie one w stan zmieszania ://
    • @Dark_Apostle_ Ach, nie spojrzałam na to w ten sposób, pewnie dlatego, że dla mnie cmentarz zawsze był przepełniony historiami wypisanymi na nagrobkach. Nigdy cichy. Odebrałam ją jako potencjał, wejrzenie, przełom, olśnienie, punkt zwrotny. Pozdrawiam. Ewa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...