Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Na niebie maszerują szare wojska chmurne.

Mrozy w odwrocie są już hen, za Petersburgiem.

Przyszła odwilż i deszczu miarowym nokturnem

Gra na rynnie. Lecz cóż to? Zefir bierze surmę

I dmie znad Atlantyku swym oddechem ciepłym.

Z drzew zrzuca śnieżne płaszcze okiści zakrzepłej,

Z sukni z lodu obdziera, niczym zbój nędzarza,

Którego zima paltem puchowym obdarza

Miłosiernie, lecz odwilż palto rekwiruje –

Okrutnie? Niekoniecznie, bo mrozem nie kłuje

Jak zima, lecz takową da rekompensatę,

Iż za pasem już Wiosna idzie z bratem – Latem.

Czeka, aby przyświecić słońcem promienistym,

Niebo pochmurne w lazur pomalować czysty.

 

W kwietniu błękity jasne rządzić będą niebem,

Noc dniu, a księżyc słońcu musi oddać schedę.

Jeszcze tylko dni kilka słoty, niepogody,

A potem: Pani Wiosny uroczyste gody.

                         *   *   *

W blasku słońca kwietniowym ptasi śpiew radosny –

Udane zefirowe umizgi do Wiosny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...