Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

      nie wolno mi


w szale krwi
w głupim szale
pomieszałbym wszystko
głupiec!

zamieniłbym czarne na białe

 

nie wolno mi zmienić świata
bo bez tej jednej duszy
nigdy nie byłabyś taka

 

bo bez tej jednej duszy
byłabyś pąkiem nie kwiatem
a ja - nie byłbym rycerzem

 
tylko twoim katem

 

słowa więzłyby w gardle
a uczucia w głupcu!
co zamienił białe na czarne

 

amen

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdyby mi coś przeszkadzało, miałbyś o tym w moim pierwszym komentarzu ;>

Opublikowano

@Antoine W Antoni, lubię Twoje pisanie. Twoje teksty są ładne i mają jakiś taki fajny klimat jako całość. Nie wiem jak to określić są takie urokliwe? Nazwałbym je też okrągłymi, cokolwiek by to nie oznaczało. Nie wiem, czy się zgadzam z merytoryczną warstwą wiersza, choć pomylenie białego i czarnego hmm, coś w tym jest, choć ja tu ciągle widzę cały czas plejadę odcieni szarości i bardzo chciałbym widzieć jak najwięcej pięknych kolorów. Pewnie ja bym nie zakończył wiersza słowem amen, ale to dyskusyjna teza. W każdym razie z podobaniem dużym:))

Opublikowano

@Antoine W trochę myślałem nad Twoim tekstem. Mam swoje interpretacje i zupełnie nie wiem, czy zgodne z Twoimi. I faktycznie w nich doszedłem do słowa amen (według mojego rozumienia - niech się stanie). Chyba w poezji te płaszczyzny interpretacji są tak istotne...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...