Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ludzie to tak panie narzekają, narzekają, bo czasem to jest rzeczywiście na co, ale mnie się zdaje, że jak kogut nauczy się piać, to już tak będzie piał do końca życia. Kukuryku, kukuryku, co i raz w kółko. Tak i z tymi ludziskami, panie. Tylko się nauczy narzekać, to już te swoje kukuryku tak będzie ciągnął za sobą jak ten za przeproszeniem… nie powiem, bo nie wypada…No, niech będzie- ogon komety. A ja sobie żyję i też, nie powiem, robi się człowiekowi nieraz jakoś ciemno czasami, bo i są powody, żona ci umrze, albo zgubisz zegarek, wie pan –nieszczęścia. Ale ja to już się tak nauczyłem, że to wszystko wtłaczam do środka, skompresuję i cześć. Jak ktoś popatrzy, na wierzchu nic nie wystaje. Czasem to mnie oskarżą, że bez serca, albo gbur, ale panie, co ja tam w środku mam, to nikt nie wie. A przecież nie będę na wierzch całej tej sałaty wyciągał, bo i po co. Mam piać, tak jak oni? Gdzie się nie obejrzysz tylko same kukuryku., albo gdakanie w najlepszym wypadku. Kiedyś jeden facet, to przyszedł do mnie i chociaż miałem dzień wolny jeden w miesiącu, no wie pan, na odzipnięcie trochę, to przylazł. I tylko kukuryku i kukuryku. Wreszcie mnie głowa tak rozbolała, że zamknąłem mu ten dziób i prawie że ze schódow zrzuciłem. No, tak z galanterią trochę, niby że dla jego dobra, bo mu powiedziałem, że dobry film na dwójce, triller, a mój telewizor właśnie wczoraj nawalił. On uwielbia trillery, więc ja go pod pachę i po schodkach. I gadu, gadu. I do drzwi. I cześć, plan wykonany. Ja jestem taki facet, co mu nic narzucić nie można. Wiesz pan, ja z takich, co sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. I lubię konkrety. To mnie krew zalewa, jak te baby nieraz do mnie do kantorka zajrzą nieraz na słówko, a za przeproszeniem gęba im się nie zamyka przez godzinę, ale przerwiesz, to ci przyjdzie znowu, bo nie dokończyła. I od początku zaczyna. To już lepiej wysłuchać od razu. Ale czasem to już od tego ich gdakania to powietrze całe aż się trzęsie i w uszach świdruje. Ale żyć trzeba, panie i się musisz z ludźmi liczyć, bo sam nie wyżyjesz. Chociażbyś chciał. Po dwóch dniach, to już jak tego gdakania i kukuryku nie słyszę, to już jakoś nieswojo się robi i czegoś brakuje. Potem znów przychodzą i masz potąd! Tak to jest, panie, człowiek to taka istota, że sam nie wie czego chce. Zwierzę tak, ma cel, trafione. I spokój. Syty, odpocznie, i od początku. A człowiek cały oblepiony tymi zachciankami, ciągoty różne ma, damsko męskie, na przykład. Przecież ile to męki, te wszystkie łamania serca! W tych rejonach to najwiecej tych kukuryku słyszysz, bo te strzały, panie, sercowe, to najboleśniejsze. Jak cię trafi, to nie daj Bóg. Sam wiem, do dziś boli. A wygrzebać się z tego, sam pan wiesz, jak z dna rozpaczy. Tak mi się to ładnie powiedziało. Z dna rozpaczy, no bo i tak jest. Te kukuryku to już przechodzi wtedy w lament, jak rzeka płynie, panie. Cała z łez. Ale, co ja tu będę w tych sprawach drążył. Ciężko i tyle. Ja się nie skarżę nigdy. I dlatego garną się do mnie jak gołębie, bo słucham. I jak w gąbkę we mnie wsiąka. Cały już jestem nasiąknięty. Panie doktorze, może mnie gdzie wyślij pan do jakiegoś kurortu bez tych kukuryków. Gdzieś, żeby mnie już od tych łez wlanych we mnie uwolnić.Tyle, że znowu po dwóch dniach już dam nogę, no, to już sam nie wiem, co mi pan radzi? Czy ja jakaś centrala telefoniczna jestem, że się na mnie wszyscy uwzięli?

- Panie Prokot, pan się wyżalił przede mną jak te pana “koguty”. Teraz tylko małe pytanie. Co by pan bez tych ludzi robił? Żona nie żyje, sam pan mieszka. A zainteresowania?
- No…będzie ciężko. Ja tam…

-Trzeba się trochę otworzyć, to dobrze robi. Pożal się trochę do ludzi, jak oni do ciebie. Wysłuchają cię, lżej się zrobi…

-Ech, panie. Panu to za nic płacą! Tak pomóc to sobie i sam potrafię! I to bezpłatnie.I ja nie otwieram się jak małż!

-Dziś się właśnie otworzyłeś! I perła wyszła. I właśnie o to chodziło. Wszystko pan sobie sam wytłumaczył. Może pan spokojnie iść do domu i kontynuować codzienną rutynę.Tu jest kaseta, wszystko nagrane. Autoterapia! To działa najlepiej. Pana własne kukuryku wyszło z pana. Niech pan przyjdzie jak znów będzie pan “nasiąknięty”. Żegnam, panie Prokot.

Opublikowano

Monolog fajny, nawet bardzo. O tej żonie i zegarku super zdanie, mentalność ta sama co u mojego dziadka (nieżyjącego już niestety)
Ten dialog na końcu już mniej, ten doktor powinien mówić inaczej, bardziej naukowo np., żeby był kontrast. poza tym w stosunku do poprzednich tekstów ograniczyłaś liczbę tych "panie" i jest o wiele lepiej. Bo co za dużo to niezdrowo...
A talent do języka masz, to na sto procent:)

Opublikowano

Co do pana doktora-sama nie wiem. On stara się mówić przystępnie do tego pacjenta, więc "zniża loty", ale może masz rację, Wampirko. Dziękuję za przeczytanie i opinie. I...Asherowi także." Panów"- stanowczo za dużo, też tak myślę i "I" może też. Pozdrawiam ciepło. ANia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...