Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@[email protected] Ty się tak do tej wiosny nie wdzięcz, bo jak się zawstydzi, gorąco jej się zrobi i za szybko lato nastanie ;>

Bardzo przyjemny wierszyk, choć wolałbym takie o jesieni czytać ;D

Opublikowano

@error_erros O jesieni bój się Boga, toż to stara baba choć kolorowa. Ale gustów nikomu nie wypada wybierać.


Pozdrawiam jesiennie.

 

 

@Waldemar_Talar_Talar Waldku słowo zwiewna jest jak najbardziej na miejscu, bo u mnie śnieg i dmucha.

Trzymaj się zdrowo.

@Dag Piękno wiosny raczej kobiece,
               gałązki na bok jak dwa nagie miecze.

Pozdrawiam Dag, poetyczny komentarz.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Dziękuje Sylwku że zajrzałeś w moje domostwo poetyckie, wczoraj właśnie miałem urodziny i przywitałem z opóźnieniem wiosnę, co razem, to razem. Dzisiaj właśnie zaświeciła mi od rana cudownym słońcem, to taki całus od niej.

Wszystkiego dobrego w Wielki Tydzień.

@GrumpyElf Grumpy ciekawe pytanie zadałaś, aż jestem skonfudowany - bo faktycznie z poetyką jest tak że albo się obserwuje co wokół nas, albo ma się wyobraźnię. Doszedłem do wniosku że można te dwa elementy połączyć w jedno. Ot, i masz odpowiedź.


Wszystkiego dobrego, a po rannej kawce w teren, po materiał na wiersz.

Opublikowano

@[email protected] Uwielbiam Pana warsztat, ktoś może nie wiedzieć ktoś może nie rozumieć nawet jak te wiersze powstają... Odpowiedź zna tylko Pan, ja się jedynie jej domyślam ( pieczołowicie z pietyzmem, kunsztownie godzinami czasem tygodniami i miesiącami dojrzewają czekając na ostatni szlif) 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Opublikowano

@[email protected] Nie nie nie! Ośmielę się w ten sposób zwrócić do Pana - być może to już nie jest kwestia tego portalu i timingu, a czasu. Czas najwyższy wypłynąć na szersze wody, popróbować swoich sił w konkursach poetyckich. Dzisiaj postaram się zamieścić link i Panu podeślę także, bo tak sobie skromnie myślę - trzeba próbować z takim warsztatem to wręcz mus. 

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Opublikowano

@zyzy52 No tak, patrzysz Zyzy na to realnie, aż do bólu, ale tak łatwo nas nie wezmą. Po co mamy pióra i białe kartki... żeby je zapełniać, a czym - siłą woli, siłą słowa. Wtedy nawet jak trzeba będzie iść na wieczną służbę, będzie jakby trochę lżej. Coś po nas zostanie.


Miłego wieczoru Zyzy, napisz o miłości do słowa.

Opublikowano

@Julia Álvarez Julio tylko nie "pan", a pisać można wszystko, byle pokrywało się z prawdą, a nie było wymuszone jakąkolwiek grą - tego nie znoszę.

 

Pozdrawiam w Wielką Środę, pamiętaj że jest to dzień zdrady Judasza.

@Jacek_K Jacku groźba to dla mnie, bo nie lubię nocy z różnych przyczyn, źle mnie zrozumiałeś.


Pozdrawiam i głowa do góry.

@zyzy52 Zyzy chyba nie tylko Ty wiosnę odczuwasz jako nadzieję odnowy, zaczątku nowego życie, budzenia się natury z zimowego uśpienia. A zimę mieliśmy tego roku dosyć jak na nasze warunki - śnieżną i mroźną. Czujemy się jak żagiel na wietrze.

Miłej środy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...