Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w pałąku rozdrganym most fali poprzeczny,
pomiędzy mgły lśnienie jak dymu z cybucha,
okrywa brzeg ciągiem korowód bajeczny
i mknie balustradą, gwiazdami wybucha
czar jeden, co w szpiku układny, bo klei
muzykę i siłę wydaną z piszczeli,

most z falą tunelem a lśnienie światłością,
do której podążysz nim zbraknie oddechu,
byś końcem opornym, fanfarą donośną
od żeber się odbił w zetlałym człowieku,
co czaru doświadczył i drży jak zwierz z kniei
muzyką i falą wydaną z piszczeli,

nim matka natura po udzie wahadła,
z dwu kości goleni, dopadnie wybranki
i odda z napiętka dmuchawcom do jadła,
posłuchaj jak wodzi z przebranej już miarki
czar z barw nie odkrytych dążący do bieli,
w noc tworząc lunetę z pałąka piszczeli.

Opublikowano

hmmm.....
nie bardzo gustuję w czymś takim
ciężko mi się czyta takie rzeczy
w ostatniej zwrotce uciekł przecinek na początek wersu
żeby coś więcej powiedzieć to będę musiał parę razy przeczytać, bo to łamigłówka jakaś:)
jeszcze zajrzę
pozdr

Opublikowano

a to też możliwe, nigdy nie mam pewności czy coś właściwie odróżniam;)
z łamigłówką miałem na myśli nagromadzenie środków stylistycznych, gęsto od nich;)
czytając wiersz muszę sobie wyobrazić, a „w pałąku rozdrganym most fali poprzeczny” wymaga odrobiny wysiłku;)
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - hi - most fali poprzeczny - czyli prostopadły do niej - falą może być woda a mostem? no cóż bo zaczynam tłumaczyć - a każdy powinien przejść po tej kładce i samemu coś winieść - dzięki za koment

z ukłonem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




hi - Amandaleo - nie daj się prosić - o jaką niewinną chodzi?

z ukłonem i pozdrówką MN

Wiesz jakby tak pokombinował to możnaby to podciągnąć pod zjawisko fizyczne :D...
chyba nawet mam coś na ten temat w swoim najnowszym dorobku ;)
hihi...nic więcej nie powiem :P
pozdrawiam
ama :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




hi - Amandaleo - nie daj się prosić - o jaką niewinną chodzi?

z ukłonem i pozdrówką MN

Wiesz jakby tak pokombinował to możnaby to podciągnąć pod zjawisko fizyczne :D...
chyba nawet mam coś na ten temat w swoim najnowszym dorobku ;)
hihi...nic więcej nie powiem :P
pozdrawiam
ama :)))


Lidio -nie daj się prosić - o jakie zjawisko fizyczne chodzi?

z pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...