Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cud w beczkach pedofilia
słowików
i wszyscy razem robimy pociąg
byle nie do Tajlandii

tam mówią że
plaże są jak nigdzie piękne
ładniejsze niż gdziekolwiek
za te pieniądze

słyszałem że tamtejsze
dupy to czysta poezja
full opcja
i zero stresu
to raj na ziemi i ta ich
skóra
za takie pieniądze

mówił że nie ma ryzyka
same słońce asymetryczne
kształty przestrzeni i odwieczny
klimat toplessu

mówił mi też że
żyć zaczyna się jak są marzenia
pierdolił podróże po dzikich lądach
niebotyczne iluzje atlantyd

miał jeden cel przeżyć
za takie pieniądze

wtedy zaczął pierdolić marzenia
rozpłynięty w nadwiślańskich piaskach
kalkulował wizję

w gazetach nie widziałem jego twarzy
nawet go nie szukali
potem dowiedziałem się że
przeżył
bez sensu

Opublikowano

przypadowa wersyfikacja jak mniemam bo do czynienia bardziej z prozą(w kiepskim wykonaniu) mamy niz wierszem.
Mocno postawił Autor na szok słowny aczkolwiek jak kazdy, szok ma to do siebie ze za chwile mija i albo ma pozytywny albo negatywny skutek.
W przypadku tekstu powyżej ten drugi.
Pozdrawiam

Opublikowano

najbardziej mnie poruszaja wybotine analizy powierzchowne interpretacje a efekt komizmu wzmaga tu uzurpowania prawa do negacji czegokolwiek jakbys ty czlowieku stworzył ten świat . do DP w szczegolnosci to bylo

PS. rowniez pozdrawiam :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czy uważa Pan moj komentarz za analizę? Jesli tak to gratuluję...
Interpretacji nie było!!!!!!!!
a uzurpowanie prawa do negacji do juz najgłupsza rzecz jaką Pan napisał..czy ja neguję Pana czy wartosci merytoryczno-artystyczne wiersza?!
"jakbyś Ty człowieku stworzył ten świat"- a to dla wzmożenia dramatuzmu?
Oczywiści ma Pan prawo twwierdzić, że tekst jest genialny...
szkoda ze sam o sobie tego nie mówi....
Opublikowano

bardziej szanuje taktowny koment a nie klimat na zasadzie to wszystko jest do dupy
a to jest czysta negacja i w moim przekonaniu kojarzy sie z negatywna cecha wszech wiedzących tuzow - a skoro nie wiadomo z kim sie tanczy w moim odczuciu lepiej stonowac swoje zapędy bo może coś to za sobą niesie a zanegowanie pracy emocji kogolwiek ja odbieram jako zamazanie granicy na lini utwor- autor , a przeciez jesli krytykuje sie utwor to nierozlacznie rowniez autora ! to byla moja delikatna uwaga !

a odnosnie stanowiska Pana Włodzimierza przyjąłem je z szacunkiem i sympatia !

PS. choc miło walnąć w konkretną polemę ! obu Panow pozdr cieplo znad Wisly

matzKY

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



negować (Europa)
(łc. negare) zaprzeczać; odrzucać jako niesłuszne, nie uznawać czegoś.
http://portalwiedzy.onet.pl/polszczyzna.html?qs=negowa%E6&tr=pol-obc&ch=1&x=0&y=0

Nie zaprzeczam, nie odrzucam Pana, Nie powiedziałem że nie uznaję...

"zanegowanie pracy emocji kogolwiek ja odbieram jako zamazanie granicy na lini utwor- autor , a przeciez jesli krytykuje sie utwor to nierozlacznie rowniez autora "
Nie mam zamiaru nic zamazywać. czy chce Pan powiedzieć , że jeśli napisze kiepski wiersz i ktoś go skrytykuje to znaczy że tak samo jak wiersz jestem kiepskim człowiekiem?
krytykowane jest to co Pan napisał a nie to kim Pan jest...proszę to rozdzielić.

"a skoro nie wiadomo z kim sie tanczy w moim odczuciu lepiej stonowac swoje zapędy bo może coś to za sobą niesie "
Grozi mi Pan?

odrobine skromności...
Pozdrawiam
Opublikowano

Daniel mówił coś o szoku słownym, A Włodzimierz o powtórzeniach. Z tym drugim się zgodzę, ale z pierwszym? Od kiedy taka delikatność i wrażliwość? Normalnie napisany wiersz. Żadnego szoking plus full opcja a na Karaibach też nieźle, chociaż nie za takie pieniądze i szukać też nie szukają, gdy ktoś zaginie z tego czy innego powodu. Będzie żywy albo nie. Co za różnica?
Wersyfikacja rzeczywiście może trochę przeszkadzać, chociaż gdy zejść w okolice dna, to dziwna sprawa, ale coraz więcej światła. Zapalają się iskierki gdzieś w środku istoty szarej. Może to skutek głodu tlenowego (jak to podczas nurkowania), ale niekoniecznie.

Opublikowano

aaaaaaa a pewne słowa w pewnych sytuacjach sa uzasadnione i spór o kwestie czysto stylistyczne jest tu raczej niestosowny bo widzę że wszystko skupia się wokół
formy . . .

matzKY

Opublikowano

o co walczysz DP ??? żeby zgnoić do konca motyw bo powtorzen jest za duzo ???
a widze z etylko to sie dla ceibei tu liczy ???

nie zczajam tej zabawy ???

matzKY

Opublikowano

popieram glos Pana Włodzimierza >>>> o wszystki mozna
konwersowac lecz trza znac granice i dystans !!!

moj apel na dzis - nigdy wiecej wojny !!!!!!!!!!!!!!!!

matzKY

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...