Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Somalija

 

A co pani myślała?

 

Pani Agnieszka:

 

- Co tam u księcia?

 

Pani Wiola:

 

- Jest na nas rozgniewany!

 

Po prostu ze swojej natury jestem samotnikiem - nie lubię tłumów ludzi, mało tego, iż nie słyszę - wśród tłumów ludzi tracę wewnętrzną energię, czuję, jakby ktoś wysysał ze mnie wszystkie soki witalne.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Łukasz Jasiński Nie śledzę na bieżąco Waszej znajomości, więc zapytałam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Musi Pan przestroić umysł z oddawania energii na pobieranie, wtedy wyjścia do ludzi będą zapewniały dodatek energii. Trzeba uważać na wampiry energetyczne w otoczeniu, starać się ich unikać. Ma Pan bardzo wysoką energetykę, więc troszkę pewności siebie i uda się... 

Opublikowano

@Łukasz Jasiński Zrobił Pan ogromny postęp w komunikacji międzyludzkiej. Kiedyś zaczynał Pan pisać i blokował kontakt, dziś można z Panem wymienić myśli, nawet te najzwyczajniejsze. 

Super pomysł z tym pakietem... Ja niestety nie mam czasu na filmy, muszę się wyspać oczyść umysł przed pracą. Czeka mnie turbo piątek, a w poniedziałek spotkanie na któremuszęsięprzygotować. Mam jeszcze zaległe szkolenie do wysłuchania na zdalnej platformie. Jestem też trochę przeziębiona. Dobrego seansu

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Somalija

 

Jest pani powtarzalna jak zdarta płyta, wszystko, proszę pani, wszystko zależy ode mnie, jeśli będę chciał, to: będę milczał, a tutaj blokować kont nie mogę - pan Mateusz jest po waszej stronie, także: nie będę obniżał własnego poziomu do niektórych ludzi - nie dam się również wciągnąć w emocjonalną przepychankę, oczywiście: na Facebooku blokuję niechciane konta - nie potrzebuję jakiejkolwiek propagandy, głupot i reklam - nadprogowej psychomanipulacji, dobranoc.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Somalija

 

Żałuję, że skomentowałem pani wiersz, jak widać: ma pani problem sama z sobą, powinna pani najpierw sama spojrzeć w lustro - ludzie z nieczystym sumieniem są pełni agresji i własne problemy zwalają na innych, proszę pamiętać, iż to pani mnie przeprosiła - proszę teraz nie odwracać kota ogonem, powinna pani znaleźć poradnię psychiatryczną i inny portal literacki, więcej nie będę komentował pani wierszy, także: dawał polubień - ręce opadają na pani reakcję... Dziękuję za rozmowę i miłego dnia - pisania kolejnych erotyków - zboczonych.

 

Łukasz Jasiński 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdzie mam szukać  by znaleźć kram w którym sprzedaje tajemniczy ktoś kto ma to czego szukam   szukam od lat po całym świecie chcąc odkupić to co zgubiłem co powinno być moje   czyli ostatnie niespełnione  które w dzieciństwie wywróżyła mi cyganka z tajemniczych kart  
    • A mera harem? Ot, Amora aromat to.
    • „Obłoki dostały burzowe pióropusze.” W życiu muszę…      
    • Tylu pyta, a przecież jest o co. Tylu nie odpowiada, a przecież próbuje i to zupełnie nieudolnie. Krążymy więc jak ufo wśród wielu pytań, na które nie ma odpowiedzi. Nobody knows that!! Odpowiedzi proszę nie mylić z opowieścią, bo każdy tutaj opowiada. Niektórzy nawet robią to całkiem przekonująco, co również i ponadto nieco komplikuje nasze sprawy. Mawiają, że ogólnie nie jest łatwo i najprawdopodobniej mają rację.   Warszawa – Stegny, 05.08.2025r.
    • Skąd mogłeś wiedzieć, że to będzie ostatni raz? Ostatnia prośba, ostatni dotyk. Byłeś pewny, że masz czas – przecież zawsze jest jutro. Zawsze jeszcze można wrócić, dokończyć rozmowę, naprawić milczenie. Tak myślałeś. Za bardzo patrzyłeś w to, co przed tobą, żeby zobaczyć to, co już miało odejść. Trzęsącą się ręką dotknęła Twojego policzka. – Usiądź ze mną chwileczkę powiedziała cicho. – Nie teraz. Jak wrócę. Spieszę się bardzo – odpowiedziałeś. Pocałowałeś ją szybko w czoło i wyszedłeś. Jeszcze przez chwilę stałeś w korytarzu, z dłonią na klamce, jakby coś cię tam trzymało. Może jej spojrzenie. Może cień słów, których już nie zdążyła wypowiedzieć. Gdybyś tylko wiedział… Przecież to nie było takie pilne! Czujesz jeszcze jej ciepłą dłoń na swojej twarzy. Wtedy nie zawróciłeś. Dziś zrobiłbyś to bez wahania. Ale dziś – już jej nie usłyszysz. W pokoju pusto, choć wszystko jest. Szal zawieszony na oparciu fotela. Książka otwarta na stronie, której już nie przeczyta. Filiżanka z herbatą, której łyk był ostatnim. Jak kruche są te chwile, których się nie zauważa – dopóki nie odejdą razem z człowiekiem. Klękasz przy jej łóżku, tak jak wtedy, gdy byłeś mały i udawałeś, że niczego się nie boisz. Dłoń, którą trzymasz w myślach, już zgasła. Ale pamięć o niej palić się będzie długo. – Przepraszam, mamo – wyszeptałeś. – Spóźniłem się. Chciałbyś wierzyć, że gdzieś tam to usłyszy. Może tam, gdzie teraz jest, nie ma już pośpiechu. Nie ma „później” ani „za chwilę”. Jest tylko spokój, który niczego już nie potrzebuje. I może właśnie tam, w tej ciszy, słowa Twoje naprawdę do niej dotarły. Bo miłość – nawet ta spóźniona – znajduje drogę. A serce matki, choć ucichło, pamięta wszystko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...