Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jestem Waszym Królem


Rekomendowane odpowiedzi

Nastrojowa muzyka rozbrzmiewa wokół.

 

Jestem królem. Waszym królem. Spójrzcie kochani, na schludne królewskie szaty – słowa rozbrzmiewają wśród siedzących i chodzących, to tu to tam.

 

Codzienny rytuał jest wszystkim dobrze znany. Zawsze tak jest. Codziennie.

 

Czy widzicie pojebańcy, jaki jestem dla was kulturalny. Przecież mogłem powiedzieć zupełnie coś innego – gestykuluje jak zwykle rękami, pokazując na siebie. A ty się tak nie kiwaj, jak na drągu. Tak mogłem powiedzieć. Lecz nie powiedziałem. Czy widzicie, że jestem waszym królem? – tym razem śpiewa, wypowiedzianą kwestię. No co tam babciu. Po co jesz z pustego talerza. Porąbało cię? Po tu jestem, żeby wam o tym przypominać. A ty przestań sterczeć przy oknie. Jeszcze cały widok pognieciesz. Co tam widzisz? Brak kultury widzisz. Gówno światowe widzisz. A tu mnie widzisz – tym razem wskazuje nogą, na zamknięte drzwi, jakby chciał je wyważyć. Spójrzcie. Są zamknięte. I dobrze.

 

A teraz usiądę na tronie – mówiąc to siada, na podłodze. No co wy. Te karty nie mają obrazków. Na cholerę nimi gracie. Pojebało wam. Bierzcie ze mnie przykład. Czy wspominałem wam o moim kulturalnym zachowaniu. Nie? To posłuchajcie. Jestem bardzo kulturalny. Aż mnie rodzina wysłała tutaj. No nie. Co tam dziadku wyprawisz. Przestań tańczyć wokół ścian, bo kręćka dostaniesz. Fajny dowcip pełen kultury. Szczególnie tu. Macie racje, pokrętasie – zaczyna tańczyć razem z dziadkiem. Ten od okna też się przyłącza do zabawy. Jeszcze taki jeden, co chodzi na czterech i szczeka. Panie dziadku, nie wywijaj tak laską, bo jeszcze śmigło będzie i wystartujesz. A tu sufity nierówne. No nie. Co my wyprawiamy – prawie że płacze z rozpaczy. Przecież jestem królem. Gówno prawda, że nagim. Cha cha, zaraz wam moje berło kulturalnie wyciągnę – zaczyna gmerać w swoich szatach.

 

A ta co znowu. Dziewczyno nie liż ścian. To nie są lody. Rozumiem. Mogłaś się pomylić. Są żółte. Zajebisty kolor. Taki królewski. Pasuje do nas – zaczyna sam lizać ściany, by po chwili grać pustymi kartami. Wiecie co. Złóżcie mi pokłon. Jestem waszym królem. Czy wam już o tym kulturalnie mówiłem – prawie znowu płacze rozżalony. Czy ktoś może pożyczyć chusteczkę. Spadaj z tym miły dziadku. Na diabła mi zasłona z okna. A tak w ogóle, kiedy się wreszcie uspokoicie. Zamiast podziwiać moją królewskość. Tak, wiem, jesteś lokomotywą. Dlatego ciągle gwiżdżesz i dyszysz. A ty tam, przestań się spuszczać po wełnie, bo babci zakłócasz dzierganie miękkich cegieł. Wybudujemy tutaj bezpieczny domek. Nie taki jak teraz. Pełna kultura. A mnie pałac. Wszyscy będziecie dziergać. Bo jak mnie będzie wesoło, to wam też. Tak jak teraz.

 

Kobieto, po co skaczesz do lampy. No tak zapomniałem. Jesteś ćmą. Całkiem ładną. Lgniesz do światła – tym razem ją podsadza, trzymając za tyłek. A ty co się od okna odwróciłeś. Zazdrosny jesteś. To też sobie złap. Babciu, nie wstawaj. Powiedziałaś, że za chwilę umrzesz. To fajnie, że jednak nie. Chyba ją puszczę. Bo ciężka. Dziadku. A sio. Precz z łapami od ćmy. Bo tylko jej skrzydła pognieciesz. Kultury w was tyle, co ćwierć kota napłakało, jednym okiem. My tu się wesoło bawimy, a przecież jestem królem. Mnie nie wypada, być pojebańcami, takimi jak wy. Nie obrażam was. Ale gdzie tam. Czuje się tu jak u siebie.

 

A wiecie co. Mam dla was dobrą nowinę. Jutro będę Bogiem Wszechmogącym – nagle drzwi się otwierają. Tak tak, panie królu. Jutro będziesz Bogiem – słyszy kulturalne słowa. Właśnie. Co racja, to racja – gestykulacje zwiększa z każdą chwilę. Spójrzcie na tamtego. Siedzi tylko i patrzy w jeden punkt. Kulturalny facet. Wygląda jak wielki, biały posąg. Ej panie posąg. Będziesz prorokiem. Od dzisiaj masz rozpowiadać o moim przyjściu. Że jutro mnie zobaczą, a do tego czasu, mają się kultury nauczyć, gdyż cała reszta będzie wyrzucona poza żółty pokój.

 

Oczywiście, panie królu, ale proszę go tak nie szarpać. On już wie, kim ma być. Raz pan powiedział, to wystarczy. A teraz czas na gigusia.

 

Słyszycie, dostanę gigusia. Giguś jest fajny. Będę jak nowo narodzony.

 

No właśnie, panie królu. Uspokoisz się. Odpoczniesz. A jutro znowu będziesz królem.

 

Kulturalnym Bogiem – poprawia dumnie.

 

Oczywiście, Bogiem. A my nadal będziemy waszymi aniołami.

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie czekaj na królewicza poukładaj liście w biczu! ustrój śliczne różem lico taka na ławeczkę usiądź   w sukieneczce najładniejszej zakupionej bez zewnętrznych zahamowań, marzeń łóżkiem wbrew łaknienia się o wróżkę   bowiem tęże nosisz sobą w osobistym nad wygodą nie doraźnym ale wolnym podarunku siebie w sobie
    • O mój drogi Boże W życiu jest jak w tańcu Delikatnie stawiam kroki, w tym ostatnim smutnym walcu Tańczę w upale i chłodzie Tańczę w ogniu i na lodzie Z partnerem wyznaczonym przez ciebie drogi Boże Obejmuje mnie dusząco, zostawia siniaki wzdłuż ramion Mówi „tańcz piękna, tańcz jak moje oczy ci zagrają" Spojrzeniem tak głębokim, jakby wrzynał mi się w gardło Duszę okaleczał, myśli plątał jak więzadło      Dlaczego drogi Boże  milczysz gdy mnie szarpie? Nożem jeździ mi po ciele, jakby rysował na kartce Znów ubrudził ci mój Boże, krwią marmurową posadzkę   Dlaczego drogi Boże chcesz bym tańczyła z szatanem? Nie boisz się że dotknie mnie swym brudnym w krwi kaftanem?   Oko w oko Obrót, zwrot Czym tak kusi mnie ten wzrok?   Czemu zwalniasz tak szatanie? Ciężko tańczyć z nożem wbitym w ramię?   A Ty jak możesz dobry Boże     Znowu patrzeć po suficie  Gdy wróg twój szatan, przegrał walkę o swe życie   Naprawdę Wybacz mi Mój Boże Z walca się zrobił podwieczorek  Czy wybaczysz mi me grzechy jeśli odmówię paciorek?
    • @Rafael Marius Sztuka życia
    • @Rafael Marius życzę ci powrotu do zdrowia, niech ci Bóg błogosławi, bo jesteś kochający Boga. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja i tak nie wychodzę, bo od kilku dni jestem chory. Kiedyś 3 lata nie wychodziłem. Człowiek się przyzwyczaja. Wszystko ma swoje wady i zalety.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...