Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Efekt kozy


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

Wg szmoncesu żydowskiego.

 

Przyszedł Icek do rabina,

By mu coś poradził.

- Ciasno u mnie w domu bardzo,

Trudno szpilkę wsadzić.

 

Czwórka dzieci, babcia, dziadek,

Do tego teściowa...

Przerwał rabi wyliczankę

- Kozę sobie sprowadź!

 

- Nie śmiem wątpić w twoją mądrość,

Lecz czy to pomoże?

Nie przybędzie przecież miejsca

Będzie jeszcze gorzej!

 

- Jeśli chciałeś mojej rady,

Nie szukaj wymówki.

I wróć do mnie za czas jakiś

Po dalsze wskazówki.

 

Wrócił Icek więc do domu

Zrobił, co rzekł rabin.

Wziął pieniądze, na targ poszedł,

Kozę przyprowadził.

 

Zaraz w chacie oczywiście

Zrobiło się ciaśniej.

A do tego z jej powodu

Zaczęły się waśnie.

 

- Czyś ty zdurniał stary capie?

Piekliła się żona.

- Nie ma miejsca dla nas obu.

Wybierz: ja czy ona?

 

Cóż miał biedny Icek zrobić?

Wrócił do rabina.

- Teraz taka ciżba w domu,

Że trudno wytrzymać.

 

- Poradźże coś mędrcze na to,

Bo tak żyć się nie da!

- Ty weź Icek i z tą kozą

Idź na targ i sprzedaj.

 

Tak też zrobił, wtedy mądrość

Rabiego docenił.

Nagle w domu dotąd ciasnym

Przybyło przestrzeni.

 

 

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@Marek.zak1

 

Dzięki panie Marku :)

Bardzo lubię żydowskie poczucie humoru. Można się z ich szmoncesów wiele nauczyć.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy niegodziwcy szydzą z Boga, Wsłuchaj się w wewnętrzny głos sumienia, Niech odwieczna Prawda świeci jak latarnia, Dając Nadzieję w mroku zwątpienia,   Wieczorami wsłuchując się w siebie, Gdy świat wokół wciąż w chaosie wrze, Ty sięgnij czasem po Biblię, W naukach Chrystusa rozczytując się cierpliwie,   Bo to na kartach Pisma Świętego, Kryje się ponadczasowa Mądrość, Nie czapkująca pseudonaukowym teoriom, Opierająca się współczesności trendom,   Choć i pierwszym apostołom, Słów gorzkich nigdy nie szczędzono, Dali nam niezatarte świadectwo, Jak cierpliwie przezwyciężać zło…   Gdy patocelebryci drwią z Chrystusa, Ty przenigdy głowy nie odwracaj, Zawsze głośno sprzeciw swój wyraź, Nie przebierając w pełnych oburzenia słowach...   Najcichsze choćby sprzeciwu słowo, Kryje w sobie bowiem potężną moc,  Nie godzenia się na zło, Zamanifestowania wierności chrześcijańskim wartościom...   Sam bowiem Bóg Wcielony, Choć bezlitośnie do krzyża przybity, Modlił się żarliwie o odpuszczenie win, Tych którzy szczerze go nienawidzili…   Choć drwili z niego niegodziwcy, On na krzyżu się ulitowawszy, Z głębin swego Miłosierdzia przebaczył wszystkim, Tym którzy na to nie zasłużyli…   Dziś gdy niezliczeni ignoranci, Drwią z wielowiekowych Kościoła tradycji, Oddanym Bogu kapłanom nie szczędząc słów przykrych, Sędziwym księżom zarzutów haniebnych,   Ty stary pożółkły modlitewnik, W zamyśleniu weź czasem do ręki, By w trudnych chwilach dodał ci otuchy, Pokrzepił słowami starych zapomnianych modlitw…   A może stary schorowany mnich, W klasztornej celi samotnie cierpiący, Tknięty jakimś przeczuciem dziwnym, Złoży w twej intencji ręce do modlitwy.   I chociaż nigdy cię nie znał, Wyprosi u wszechmocnego Boga, By twe liczne problemy zażegnał, Wszelką łzę otarł z twego oka…   Dziś gdy na wielkich ekranach kinowych, Rzesze superbohaterów i złoczyńców zakapturzonych, Odciągają kolejne pokolenia młodzieży, Od przedwiecznego Boga w modlitwie  kontemplacji,   By prawdziwy kaptur mniszy, Oblicz ich nigdy nie spowił, By wielbieniu Boga w klasztornej celi, Nie ofiarowali kolejnych swego życia dni,   W tym samym wielotysięcznym mieście, Gdzie tłumy walą na kinową premierę, O tej samej co do minuty godzinie, Stary mnich w samotności brewiarz wyciągnie.   I pomodli się stary mnich, O opamiętanie dla współczesnej młodzieży, By nie zaprzedała swych ojców wartości, Zgubnemu za nowoczesnością pędowi…        
    • @sisy89 Bo co dobre, tak przychodzi Bo żałobne, tylko szkodzi   I tego najlepszego Ci życzę, M.
    • @Radosław Bo tych nut, tu cała zgraja Jaki chód, tu dojść pozwala   Świetne! M.
    • @MIROSŁAW C. Bo starość drzew, i nowy ranek Sprawy tych plew, i wyrywane   A wiersz mocny, M.
    • @Jacek_Suchowicz Fajne piszesz z wielką lekkością to się ceni M.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...