Zimową porą w ogrodzie dzieci wydają bal...czas wolno płynie .....żabki pod lodem czekają na milszy czas.....bocian odleciał do ciepłych krajów by wrócić wiosną o świcie..........orkiestry nie ma- balu nie będzie ,bałwany śmieją się skrycie....
siedzimy trochę niedomalowani
jeszcze nienarodzeni
a już śmiertelnie poważni
księżyc układa się
z klocków Lego
w gwiazdozbiorze Barbie
lalki tulą się do snu
noc przyszła się kochać
rozbudzić
pobudzić
z rozkoszą odkryć niebo
jest też inna wersja
znudzimy się i pozabijamy
w dzień powszedni
w miejscach intymnych
tam gdzie ulice nie mają nazw
Zmierzmy w końcu skutecznie poziom naszego szczęścia w pojedynkę i w grupie oraz nareszcie wybierzmy co dla nas jest siłą niezaprzeczalnych faktów najlepsze (nas chcących przecież najbardziej być szczęśliwymi przez więcej niż kilka chwil marnych różnego rodzaju uniesień z kategorii odświętnych). Z drugiej jednak strony, innymi słowy z innej perspektywy to tylko czcza gadanina, w dodatku dzisiejszo – poranna, a zatem generalnie na czczo, choć po kawie, aczkolwiek bez cukru i śmietanki, czyli bez ważnych innych dodatków upiększających smak, co oznacza, że dodających kolorytu życiu również.
Warszawa – Stegny, 22.11.2024r.