Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lekki mężczyzna


Rekomendowane odpowiedzi

 

zwiewnie omijał

znój i zwątpienie

 

do czasu

zimy w wirusie

adios Walentynko

 

wzrastał w poczuciu

postanowienia odmienności

 

nagiął karku przed

jałowością i samotnością

 

wiódł

szczęśliwy żywot

wyjadacza

obiadków u cioci

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Może to być kryzys męskości dziedziczony po ojcu jak trauma, a ojców jak wiadomo po Ziemi chodzi wielu. Ilu ojców tyle kryzysów. Może być też lenistwo. Niewykluczone też, że chodzi o dół egzystencjalny niezależny od płci, wynikający z braku zainteresowań albo niemożności spełnienia siebie w taki sposób jak by się chciało. Wrażliwość u mężczyzn jest jednak ciekawym zjawiskiem. Natomiast faktem jest, że u mężczyzn kwestia niezaradności przybiera niekiedy komiczny obrót, jeśli oczywiście nie kończy się na belce pod sufitem. Kobieca niezaradność bywa urocza, ale też może się znudzić. Nikogo nie bronię ani nie oskarżam. Wylałem tutaj tylko swoje spostrzeżenia. Sam jestem młodym mężczyzną u progu kolejnej dorosłości (tym razem na poważnie) i z pewnym lękiem obserwuję co się będzie ze mną działo w najbliższym czasie.

@Leszczym jeśli chodzi o warsztat, to mam taką sugestię: proponuję pozbyć się wyrazu "inności". To wyliczenie pokrywa się znaczeniowo z poprzedzającym je słowem, przez co według mnie nie wnosi nic nowego do tego fragmentu. Można też wstawić tam jakieś inne słowo, żeby tak bardziej jakby zwieńczyć tę strofę. Ogólnie wiersz bardzo mi się podoba. Interesujące spojrzenie na sprawę. W ogóle zauważenie tego i spisanie już jest ciekawe. O tym chyba jeszcze nie czytałem, brawo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wątpiciel Jeśli udało mi się z tematem to super, zwłaszcza, że ostatnio jest chyba aktualny, bo sporo młodych ludzi lęka się dorosłości i związanych z tym ograniczeń. Masz rację przekombinowałem z tą innością, już poprawiłem. @Gosława Przyczyn tego "zjawiska" a raczej takiej postawy może być bardzo wiele. Mogą to też być przyczyny współistniejące, a takim najtrudniej jest zapobiec, bo współgrają ze sobą. Jeśli miewam z tym problemy, a z pewnością tak, to wynika to u mnie z zawodów na gruncie zawodowym powiązanych z zawodami na płaszczyźnie damsko - męskiej oraz problemami zdrowotnymi. To taka pioruńska mieszanka, coś jak matnia, z której nie umiem się do końca wydobyć. Właściwie dlatego piszę, pokładając w pisaniu swoje nadzieje. I okazuje się, że przynajmniej po części to wychodzi, bo przecież są odbiorcy mojego pisania i komentują i wyświetlają i lajkują, za co Wam dziękuję:)) A co do nieporadności kobiet to przecież również się zdarza i zapewne ma podobne przyczyny. Czy mnie irytuje? Jakby mniej, bo jestem raczej wychowany w duchu szacunku do kobiet, ale z tym również bywa różnie, bo jakiś gorzki wiersz na temat kobiet i mi się chyba przytrafił:)) Wszystkie te "niepożądane" postawy ostatnio bardzo komplikuje koronawirus, a wychodzenie z tego medycznego kryzysu może jeszcze trochę potrwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Spoko, są możliwości, ja wiem, ja może kiedyś jeszcze znajdę:) Akurat co do wieku Renata jestem starszy od Ciebie:) A co do męża to Twój mąż mi wcale nie przeszkadza;))) Żarty. Fakt lepienie bałwana - to takie aktualne, właśnie lepię coś takiego, a mianowicie opowiadanie na Walentynki:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Agrafka Tak może faktycznie nie ma co żałować PL z tego wiersza? Bo przecież sam trochę zwiewał;) A i sam postanowił być inny? Młodzi ludzie są w trudnej sytuacji, bo niekiedy są stawiani w obliczu braku wyjścia, a przynajmniej w sytuacji gdy tego wyjścia w ogóle nie widać... Trudny temat jakże skomplikowany:( Koronawirus to jedno, ale jest mnóstwo przykładów z tzw. góry, że trzeba się bać... długo by o tym mówić... można się spierać, ale w moim przekonaniu to nie są łatwe czasy choć znam sporo osób, które twierdzą inaczej, a przynajmniej tak twierdziły do czasu pandemii... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • @Olgierd Jaksztas

      Przy C odkryłem rzeczy zbyt zdumiewające by się nimi dzielić, i zaprzestałem, ale przecież i tak nikogo to nie interesi, więc mogę. To B:

       

      Dwa brzußki mam, tak uczą dziatwę,

      Ja ie∫tem B: dzielę śię nadwie

      Podwoiów ∫krzydła: lotnikiem ia,

      U∫t rozpo∫tarciem wyrażam dwa! po A!

      (Co łączy dzieląc i dzieląc łączy...)

      Moie otwarcie iuż po∫tąpiło, nie ∫kończy!

      Mą matką M a bratem W ∫tarßym:

      Widziß po ry∫ach rodu Wargów; dalßym

      P mi kuzynem oraz F świ∫tun przybłąd,

      Lecz gdzie im do mnie, ia ie∫tem prąd!

      Bęben wymowy gromkie moie Ba! otwiera drzwi!

      Je∫tem dwa, podwoi zawias, gdy W tylko drwi!

      Trzęs niewyraźny, a ia to grom! Ja przecie Bóy

      Ja Bić i Bać, dlatego bóy śię mnie, Bóż, a?

      Ba! Bęben brzucho mam dwa! Butny żą o mnie, 

      Bom! bat i bicz, zabawa! kocham bić – i 

      Bawi mnie bóy, 

      Zostawiam bratu woyny pod∫tępy, 

      podchody, woiów qwas, wolę bębny,

      Chociaż – podobniśmy, mylą nas i wieß co?

      My ∫iebie też, ale on ie∫t tym, co dużo wie, to wießcz! O!

      Ale tylko iedna z głów, ia też mam trzy:

      Głowa Ba, głowa Bu i głowa Bi...

      Co mi tam wiedza, kiedy ∫am Byt

      Zależy na mnie! Ja bywam też ciężarna Być

      Brzemienna wßelkim Bydłem, a bydło to pozwala żyć!

      I bić, i bić! Źródłom bić, ∫ercom bić, woiom bić!

      Po pro∫tu żyć! Bo ia otwieram drzwi światu, iestem B!

      Bo iestem, nic bez bo, czyż nie? A bez by? Tak, czy?

      Świat ten może báyką być, niech będzi, bo ia Báy!

      Im báy, tym báyniej! Pośiadacz wßelkich báy 

      To ia! Na co mi wiédza brata mego gdy na báyce

      Leży wßy∫tko! Każda báia to przecie ia – Báyciech,

      A i buyda ∫ye znaydzie! Ba! rdzo zmiękcza mnie, ba, o!:

      Sio∫tra A, wtedy Wiać trza, a co Wiane, to Wiałe:

      Ona nie bała, zbiła mnie, przyznę, dlategom z-bit

      Sto mi bitów wlepiła, biiała, zatem biała!

      Nogami mnie ∫kopała po brzußkach moich! Ała!

      Bo: ona dzieli na dwa, tylko "a libo to, a libo ta",

      A potem: A! to ie∫t to, A to ie∫t ta!

      Z bratem W mnie podzieliła, na dwa nas rozbiła

      Gdy ten ledwo W uchylił, to ona B wypchała

      I trochę tym ∫amym, a trochę innego ciała

      Ja i W. B wypchała, ie∫t przeto Biała

      I Wiela – Wielka, ta A. Co wiel to biel,

      Tak iuż, ode mnie tylko O więkße, 

      Dokoła wßędzie, O wßy∫tkim Wie

      Bratem W' wie, a W' wßy∫tkim O...

      Nie poymiesz, Obiecadło ∫ye kręci,

      Nigdy nie ∫tało od lat tyśięci...

      Innym, niepamięć naßa, u Grzeyków,

      U Rzymów, Jędzów, nawet u Smarków;

      Wciąż się dzielimy, łączym, lecz ∫tała:

      Piec naß ogni∫ty, Ja∫krzynia ∫tara,

      To waße u∫ta, a i nie waße:

      Mówimy przez was, ∫tale i cza∫em.

      Na całey ziemi iednaka mowa

      Ze w∫chodu w zachód, na krańce oba

      I u skośnego i kędzierawa:

      Pod pia∫kiem płytko ta ∫ama prawda

      Żyie, gdzie mię∫ne kręci ∫ye płomię:

      To Duch Języka – On ci opowie,

      Gdy przyjdzie pora,

      Gdy Obiecadła dokręci krąg,

      Lecz wciąż,

      Wiele wyjść z wora

      Potrzeba nam;

      Obiatę tę ∫kładamy ∫am

      Przez ciebie ∫obie

      I przez nas tobie, bo grzech

      Nie pamiętać gdzie kres,

      A on nie z przodu lecz zawsze w∫tecz:

      Stoczyłśię nam, więc może zeyśc?

       

       

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Olgierd Jaksztas Przy C odkryłem rzeczy zbyt zdumiewające by się nimi dzielić, i zaprzestałem, ale przecież i tak nikogo to nie interesi, więc mogę. To B:   Dwa brzußki mam, tak uczą dziatwę, Ja ie∫tem B: dzielę śię nadwie Podwoiów ∫krzydła: lotnikiem ia, U∫t rozpo∫tarciem wyrażam dwa! po A! (Co łączy dzieląc i dzieląc łączy...) Moie otwarcie iuż po∫tąpiło, nie ∫kończy! Mą matką M a bratem W ∫tarßym: Widziß po ry∫ach rodu Wargów; dalßym P mi kuzynem oraz F świ∫tun przybłąd, Lecz gdzie im do mnie, ia ie∫tem prąd! Bęben wymowy gromkie moie Ba! otwiera drzwi! Je∫tem dwa, podwoi zawias, gdy W tylko drwi! Trzęs niewyraźny, a ia to grom! Ja przecie Bóy Ja Bić i Bać, dlatego bóy śię mnie, Bóż, a? Ba! Bęben brzucho mam dwa! Butny żą o mnie,  Bom! bat i bicz, zabawa! kocham bić – i  Bawi mnie bóy,  Zostawiam bratu woyny pod∫tępy,  podchody, woiów qwas, wolę bębny, Chociaż – podobniśmy, mylą nas i wieß co? My ∫iebie też, ale on ie∫t tym, co dużo wie, to wießcz! O! Ale tylko iedna z głów, ia też mam trzy: Głowa Ba, głowa Bu i głowa Bi... Co mi tam wiedza, kiedy ∫am Byt Zależy na mnie! Ja bywam też ciężarna Być Brzemienna wßelkim Bydłem, a bydło to pozwala żyć! I bić, i bić! Źródłom bić, ∫ercom bić, woiom bić! Po pro∫tu żyć! Bo ia otwieram drzwi światu, iestem B! Bo iestem, nic bez bo, czyż nie? A bez by? Tak, czy? Świat ten może báyką być, niech będzi, bo ia Báy! Im báy, tym báyniej! Pośiadacz wßelkich báy  To ia! Na co mi wiédza brata mego gdy na báyce Leży wßy∫tko! Każda báia to przecie ia – Báyciech, A i buyda ∫ye znaydzie! Ba! rdzo zmiękcza mnie, ba, o!: Sio∫tra A, wtedy Wiać trza, a co Wiane, to Wiałe: Ona nie bała, zbiła mnie, przyznę, dlategom z-bit Sto mi bitów wlepiła, biiała, zatem biała! Nogami mnie ∫kopała po brzußkach moich! Ała! Bo: ona dzieli na dwa, tylko "a libo to, a libo ta", A potem: A! to ie∫t to, A to ie∫t ta! Z bratem W mnie podzieliła, na dwa nas rozbiła Gdy ten ledwo W uchylił, to ona B wypchała I trochę tym ∫amym, a trochę innego ciała Ja i W. B wypchała, ie∫t przeto Biała I Wiela – Wielka, ta A. Co wiel to biel, Tak iuż, ode mnie tylko O więkße,  Dokoła wßędzie, O wßy∫tkim Wie Bratem W' wie, a W' wßy∫tkim O... Nie poymiesz, Obiecadło ∫ye kręci, Nigdy nie ∫tało od lat tyśięci... Innym, niepamięć naßa, u Grzeyków, U Rzymów, Jędzów, nawet u Smarków; Wciąż się dzielimy, łączym, lecz ∫tała: Piec naß ogni∫ty, Ja∫krzynia ∫tara, To waße u∫ta, a i nie waße: Mówimy przez was, ∫tale i cza∫em. Na całey ziemi iednaka mowa Ze w∫chodu w zachód, na krańce oba I u skośnego i kędzierawa: Pod pia∫kiem płytko ta ∫ama prawda Żyie, gdzie mię∫ne kręci ∫ye płomię: To Duch Języka – On ci opowie, Gdy przyjdzie pora, Gdy Obiecadła dokręci krąg, Lecz wciąż, Wiele wyjść z wora Potrzeba nam; Obiatę tę ∫kładamy ∫am Przez ciebie ∫obie I przez nas tobie, bo grzech Nie pamiętać gdzie kres, A on nie z przodu lecz zawsze w∫tecz: Stoczyłśię nam, więc może zeyśc?        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Olgierd Jaksztas U∫ta mię zrodziły ogni∫téy pieczáry – Pieca. Płomień ięzyka ukßtałcił ze ∫kały; Białą iedno m@łpką wy∫koczyłam z żáru... Pierwßa? Gięte to Z mnie wypchło z ob-razu, Z Obiecadła kręgu-kruży,  (Obraz – obry∫ę bowiém znaczy) Obiecadło obiatom ∫łuży –  Bogów dani – znaki Dokoła biegną, temu Z zgrzytliwe zawsze za mną; ℑa przed nim, ono ze mną i z każdym "z" iawno... |Wßytko iedno z, każde dwa są a.| A ia biała, bez ognia i bez sadzy cia∫to, Choć rogate, lecz zaraz na nogi mą maścią Zadziwiona i tak mię nazwano: A! W Lechickiéy mowie czy∫te ia∫ne A to ia! W inßych ludzi na-rzekach bykiem zwana białym, Lub zamor∫kim półbogiem, u was takoż pfalą, Bałwanem albo: małpą, co tym ∫amym ∫łowem, Odmieniem przez czaskrainy; też Łabę Rzekę moim'ionem i Łabędzia. Biała. ℑabłoń. I: Wiela, iako B i W bracia. Bytu ie∫tem zdumieniem, iam ie∫t a! bladą! Kiedykolwiek kto iakie rzeczy dwie rozdziéla, Je∫tem tam między nimi, nogi memi dwiéma: To A to, porównywam – w podobną im się mieniam; Łączę, i: a! Wiém ia! Miary mierzę i koła kréślę, Jak to: ⊙ !  Bo O ie∫t u A, razem z U lepiły my O, na krzéśle! Do krze∫ania, A, I, U, były nas trzy, w Są∫krzycie, W Pieczarze Bogów, ∫krycie, ∫ą-śiady ∫ą-∫kryte: Tam wßy∫tko ∫kryte – my, boginie trzy, Naßa Pieczara i Piec, My sątworzym każdą rzecz! Wßy∫tko rzeczone, wyrzeczone, rzeczywi∫te! Głagoły! Tylko nazwane i∫tnieie wam: Ślepi na oczywi∫te! Obiecadłem kręcicie wy, okręty nam! Pieczara wßędzie tam, gdzie u∫ta bram! Każde A z u∫t waßych białym cia∫tkiem pada, I odfruwa, po trzy, po pięć i dziewięć, wam biada! Bo żywe – ∫łowo każde i zdanie-zadanie. A iakie? Takie, iakoż i zdanie! To dań nam, Obiecadło to gardło twoie i twoie; Języki, a kręcimy nim my! A U O I E! I spółgło∫ki naße braty twarde,  Sio∫try spólgło∫ki, miękkowargie...       Dowiedza: Alpha, Aleph naprawdę według nas tym samym słowem co Małpa, oto dlatego bowiem zgoda panuje o pochodzeniu go od Apica od Ap rdzennego, co nazwą pokrewieństwa, jak Ot – ojciec. Appa, abba w innych mowach, dziad jako dziadek i dziad strach, Ot ociec bezdźwięcznym dada dźwięcznym, baba zatem i papa dziś ojciec wtedy może matka zarówno, papu daje mama. Skąd na małpę, może to o mamkę chodzi? W każdym, elp również znaczył straszydło – małpę. Pokrewieństwo małpy w białym proste, przestawka + M, Aleph białym bykiem był, bóg Apis egiptski...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Są fajne programy do nauki pisania na klawiaturze... ech klawiaturze. Na laptopie pisze się trochę inaczej, mniej wygodnie. Zresztą wszystko to nic, bo teraz pisze się w telefonach komórkowych. A tak w ogóle, dobry tekst.   Pozdrawiam :)
    • Ten wulgaryzm to konieczne minimum, aby oddać charakter czasu i miejsca wydarzeń.    Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...