Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @befana_di_campi ludzie bawią się Boga, a to wszystko przez dobrobyt:) Adam na początku był obojnakiem, chociaż takich Adamów było znacznie więcej do rozpylenia:)
    • … jak zwykle przegadało się Autorowi co nieco ;)), ale i jest w tym urok, choć temat poważny, bo dotyczy przecież pamięci soczewki czasu i przeżyć, jako bagażu otwierającego kolejne jutra… Dzielę ludzi na dwa rodzaje ; zakotwiczających i teflonowych. Pierwsi- jak żywe, emocjonalne kobierce , rezonują wszystko co im się przydarzy,  wplatając przeżycia w jestestwo kolejną barwną nicią, podczas gdy drudzy - otrzepują się ze zdarzeń jak kaczki z wody; mają podejście sportowe- zdarzenia nie dotykają ich dogłebnie, ( co pewnie ułatwia pragmatyczne  funkcjonowanie)   Z Twoimi  przebolejami , naprawdę warto się uporać według klucza choćby egoistycznego ; czy to, co się stało- w szerokim wymiarze : służyło mi, czy nie. Jeśli nie ( a tu łatwo odróżnić mrzonki od realu, czy brak standardów - od wierności sobie ;) - to, powinniśmy bez zmrużenia oka wypierniczyć z życia i to z hukiem. Wielkie traumy - te, wymagają „przepracowania”; ale małe błędy -potrzebują  jedynie naszej silnej woli i wierności sobie. Tutaj jest miara naszej siły, niezależności i odporności - czyli budulca dla zdrowego jutra

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            pozdrówki miłe 
    • @Sylwester_Lasota taka jest kolej rzeczy. Fajnie ogarnięte - pozdrawiam 
    • @MIROSŁAW C. Temat ważny, wiersz ładny - pozdrawiam 
    • W malutkim domku z ogródkiem maleńkim mieszkali sobie babula z dziadeńkiem. Obrośli w rzeczy nie zawsze potrzebne, choć nie bogato, to żyli niebiednie.   W ogródku mieli piwonie i róże, magnolia kwitła ponad nimi w górze. Siali nagietki i sadzili astry, ogródek kwieciem im wiosną zarastał.   Aż przyszło lato, wstrząs domkiem targnął, bo babuleńce wzięło się umarło. Dziadula nie mógł przeżyć samotności i za dni kilka również za nią odszedł.   Do domu przyszli jacyś obcy ludzi, wyrwali astry i wycieli róże. Nie mieli względu dla starych piwonii, w końcu zerżnęli również i magnolię.   Wszystkie starocie z domu wyrzucili, zdarli tapety, okna wymienili. Kilka tygodni stukali pukali, aż w końcu domek na sprzedaż oddali.   Po pewnym czasie, a dom był jak nowy, wprowadziło się ludków dwoje młodych. Tam gdzie był ogród, trzymają samochód i są szczęśliwi w tym ich "nowym" domku.   Nikt tu nie wspomni babuli z dziadeńkiem, nikt nie opowie o szczęściu maleńkim. Ich miejsce zajęli chłopak z dziewczyną, co jeszcze nie wiedzą, że też przeminą.              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...