Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kto pyta, czasem błądzi


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten kto pyta, czasem błądzi,

Co normalnym jest zjawiskiem.

Bo nikt nie zna odpowiedzi,

Na pytania głupie wszystkie.

 

A poza tym, zapytany

Odpowiedzieć może, co chce,

I niechcący lub specjalnie

Zwieść człowieka na manowce.

 

Więc mądrego lepiej pytać,

Nie głupiego, no bo wtedy

Można sobie tak napytać

Niepotrzebnie wielkiej biedy.

Opublikowano

Bardzo mi się podoba - szczególnie gra słów zapytany - napytać :)

Brawo. Pozdrawiam.

 

z "głupim jasiem" bywa różnie,

 

zwykle we łbie nieźle zmiesza;

 

cóż rzec... efekt, może później,

 

acz chirurgów się rozgrzesza!!!

 

mimo, że przykłady w prasie

 

 

mówią

 

 

                           za się?

Opublikowano

drogi Franku coś Ci powiem

pewno zębem ciut zazgrzytasz

że niejeden mówi człowiek:

"nigdy nie ma głupich pytań"

 

Odpowiedzi to i owszem

mogą być okropnie durne

lecz pytania zawsze mądre

trudno musisz to zrozumieć

 

co dzień wnuki bombardują

mnóstwem pytań różnorodnych:

czy zwierzęta myślą czują

czemu chłopy noszą spodnie

 

przecież ziemia wokół płaska

a nam mówią że  to kula

czy dziewczyna to jest laska

czemu rano gdacze kura

 

itd w nieskończoność

z cierpliwością im tłumaczysz

posłuchają w mig zapomną 

to kochane są dzieciaki

 

Pozdrawiam

 

 

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz

 

Zasadniczo się zgadzam, ale zaznaczyłem przecie, że lepiej pytać mądrego, nawet głupio :)

@Sylwester_Lasota

 

To jest taki wątły slogan. Nigdy też nie potrafiłem zrozumieć powiedzenia "Apetyt rośnie w miarę jedzenia". Wiadomo o co chodzi, ale porównanie moim zdaniem niezbyt fortunne. W miarę jedzenia rośnie tyłek, o czym napisałem zresztą swego czasu limeryk.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
    • w cieniu życie wyśnione jak sen którego nie było sterta nieprzyzwoitych myśli w których i tak nie utonę tak jak nie spadnę ze szczytu mojego ja  w nicość choroba to nie wojna raczej poligon tak dla zabawy  życie jak Ether niby coś wypełnia  a samotność to i tak pustka  w tęsknocie  a co jeśli śnię ten sam koszmar jak wymiana pingpongowa w życiu nie wszystko jest możliwe  ale kto wie może po śmierci Paddington będzie żywy w Londynie  zamalować wewnętrzny głos tak czarną farbą bym zaświecił czarnym światłem pokory przed snem kolejna noc i znowu dzień oby w łóżku  szmer życia zachichotał ze mnie  dając przed oczy fachowców tfu autorytety nawet  którzy nie znają odpowiedzi na te pytania  które samego mnie trapią w punkt  czy cień błyśnie świadomością własnej przestrzeni  i wróci na kartkę a słowo będzie  znowu tylko punktem  na koniec i tak zostanie tylko  Bóg?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ale, że tak do szpiku kości? i ślad nie pozostanie?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...