Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



Dzień dawno kurtynę swą spuścił
Ciemności na scenę się wdarly.
Pląsają swój dramat conocny
W spektaklu majaczeń koszmarnych.

Mrok w kleszczach jak kowal wciąż trzyma
Skrzypiące powieki na oścież,
Tłukące się myśli o ściany
Wciąż błądzą jak ślepy nietoperz.

Wymięta powłoka w szwach trzeszczy,
Trzęsące obija się wnętrze.
Kołyszą się ścieżki umysłu,
Krew pelza jak żmija przez serce.

Wyrywam minuty niebytu,
Z mozołem, dyskretnie, jak złodziej,
By na nich dryfował mój statek,
Dniem sennym ciął nocny kilwater.

Opublikowano

@dot.

 

Otóż to. Człowiek chciałby ukraść Morfeuszowi choćby te kilka chwil, co nie jest łatwe.

 

Dzięki i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Marek.zak1

 

Dzięki Marku. 

Rzeczywiście oplotła mnie ta nocność. Ciekawe w sumie skąd się wzięły nocne Marki

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Muszę doczytać.

Opublikowano

@dot.

 

Ja też dziękuję, bo też byłem nieświadom

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@dot. @Antoine W

 

Wystawa to po angielsku exhibition przecie, a stąd już niedaleko do wystawiania tego i owego

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  

Opublikowano

Jak zasromanie, to chyba w wy-chodku

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...