Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pośpiewajmy sobie- PSALM


grabka

Rekomendowane odpowiedzi

Obudziłem się w środku nocy
na dworze cicho padał deszcz
Tyle dzieje się z Twojej mocy
wpatrzony w Ciebie czuję dreszcz
i znowu chce być małym chłopcem
za rękę będę trzymał Cię
wędrujemy po naszej wiosce
idę za Tobą prowadź mnie!

Przy Tobie we mnie rodzi się muzyka
bo cała Twoja dobroć mnie przenika
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
Niczego nie chcę robić do przesady
nie przerażają żadne mnie układy
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
bo wiem, że kochasz mnie.

I zatrzymamy się pod drzewem
po nocy mamy przecież dzień
zachwycę się słowika śpiewem
który jak ja tu znalazł cień
dajesz mi Panie tyle siły
że dla tych chwil warto jest żyć
nie mówię tego by być miłym
lecz żeby bliżej Ciebie być.

Przy Tobie we mnie rodzi się muzyka
bo cała Twoja dobroć mnie przenika
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
Niczego nie chcę robić do przesady
nie przerażają żadne mnie układy
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
bo wiem, że kochasz mnie.

Jeżeli kiedyś zacznę wątpić
błądzenie wszak, to ludzka sztuka
nie pozwól żebym się odwrócił
lecz żebym wierzył, żebym szukał.

Przy Tobie we mnie rodzi się muzyka
bo cała Twoja dobroć mnie przenika
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
Niczego nie chcę robić do przesady
nie przerażają żadne mnie układy
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę
bo wiem, że kochasz mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przeczytałam z nadzieją, że może jednak jakiś wyjątek. Niestety.
Wiersz niestrawny. Co do komentarzy - kiedyś próbowałam. To tragiczne i strata czasu w tym wypadku (nie tyle piszę o poezji Pani Grabki, co o odpowiedziach na komentarze).
Pozdrawiam Arena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli pani od polskiego powiedziała, że to dobry wiersz, to nie zazdroszczę nauczycielki. Jeżeli uważasz sama, ze to dobry wiersz, to tym bardziej nie zazdroszczę. Jeżeli masz tak podchodzić do szczerych opinii, to widać, żeś młoda i jeszcze życie w tyłek nie przywaliło. Polecam blogowisko, bo uczyć się poezji nie masz ochoty, więc bądź tak miła i szanuj jeżeli nie swój, to przynajmniej nasz czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nic nie zrozumiałaś, to tekst do śpiewania, a co do rymów policz jeszcze raz i tylko nie pomyl zwrotki z refrenem. No i jeszcze jedno, nie mam nic do ludzi pochodzących z częstochowszczyzny, ale gdybym miała postrzegać ich według Twoich reguł, oj, to o ludziach z Łodzi mogłabym pisać całe litanie.

Przy Tobie we mnie rodzi się muzyka a
bo cała Twoja dobroć mnie przenika a
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę b
Niczego nie chcę robić do przesady c
nie przerażają żadne mnie układy c
Przy Tobie chwile złe, na lepsze zmieniać chcę b
bo wiem, że kochasz mnie. ?

doprawdy, cóz za konsekwencja układu rymów, mmmmm, cudo :/
Nie chodzi o ludzi z Częstochowy, droga Grabko, tylko o częstochowskie, tandetne rymy.
kicz, kicz, jeszcze raz kicz!!
Powtarzam, rymowć trzeba UMIEĆ... a zrymować dzień - cień, chcę - chcę [łooooboooszee, cóż za wyszukane rymy... jestem pod wrazeniem :/], czy nocy - mocy to dwuletnie dziecko umie... Nie umiesz - nie rymuj, bo robisz z siebie posmiewisko... więc proszę, daruj sobie, to nie ja ciebie nie zrozumiałam, tylko z całym szacunkiem Ty mnie.

Pozdrawiam
Iga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, przykro mi, że Szanowi Państwo stacili dla mnie swój cenny czas.
Cały mój światopogląd runął w gruzach. Chyba dam Państwu odpocząć.

Mamo!!!!!!!!!!!!!!!Gdzie linaaaaaaaa???????????????????

I zastanawiam się tylko, co Wami kierowało, żeby zajrzeć do mojego kolejnego wierszydła.
Przyznaję, że ja też dobrze się bawiłam.


Mimo wszystko z wyrazami szacunku,
grabka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kawał dobrej Poezji. :) Dołączam pozdrowienia.
    • Świetna Poezja. Czuję całą sobą klimat tego Wiersza. Pozdrawiam słonecznie.
    • Jak dla mnie, to Wiersz wyśmienity. Brawo. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Jacek_Suchowicz dla mnie żywe, mama jest najlepszą tancerką i w ten sposób mnie łagodziła, gdy się nie słuchałam :)  
    • Powiedz, czy słyszysz poszum doczesnego tchnienia? Czy czujesz, jak mój cień jest bliski twoim ciemnościom? Miniona dekada nie zazna spokoju, rozprzestrzenia się ciąg dalszy tej zniszczonej puenty. Musimy zaczekać, aż umierające jabłonie wydadzą zakazane owoce.   Stałeś się wspomnieniem, dla jakiego mogę obłaskawić przyszłość. To, co porusza czasoprzestrzeń, przypomina najwyżej przesyconą łzę; kojarzy się z obawą, w której dostrzegam swoje lustrzane odbicie, pośpiesznie naszkicowany strach. Wciąż zmagam się z nawrotem pamięci, z upojnym odrodzeniem sennego koszmaru.   Skąd wiesz, że w moim wszechświecie wciąż prószą łzy, że tajemnica staje się modlitwą, wydaną przez niewłaściwe słowa? Idę ku tobie, jak cień do światła. Odnajduję cię pośród moich bezsennych nocy, ukrytego za plecami nieba. Ocknie się w nas ten sam złudny krzyk, to wołanie o nieznane.   Proszę, zaopiekuj się moim rajem, z którego tak blisko do piekieł. Moja dusza zatacza koło, coraz większe; smarkatego księżyca rozbolała głowa, gwiazdy cierpią na bezsenność. Płaczesz wciąż pod wiatr, skazany na milczenie, pozbawiony prawdy, przekarmiony istnieniem.   Twoje łzy, choć przekrwione, nie pozostawiają skaz na białym płótnie mgły. Przeobraża się we mnie szczęście, o jakim nie mamy odwagi mówić, które wymyka się przez furtkę serca. Pozostaniesz, choć smutek dzierży tęsknotę, przywiera do szyby, porównuje oddech do pieczołowicie zakończonego dnia.   ***   Odkąd odnalazłam w tobie zwierciadlane odbicie melancholii, odkąd doszukałam się zwycięstwa w nikczemnej czułości - świat stał się dla mnie bezimienną wymówką, postumentem, który dźwiga niczyją chwałę, zaprzestany pokój. Przemierzam ciche kroki, milczące odciski słów, jakie nie przynoszą uśmierzenia, nie kojarzą się z obawą, co przeraża nawet niewinnych.   Przychodzę, abyś zobaczył we mnie utraconą namiętność; miłość, w której odmętach wciąż się pławisz, wciąż przyzywasz osobne noce. Słyszę bezsenny szept twoich myśli, tak boleśnie płonących niby szkarłatny płomyk ufności. Zaciskam pięść serca, staję naprzeciwko przyszywanych marzeń; widzę, jak rośnie w tobie ogłada, jak przeistacza się duch, który ścigał słońce, nasycał niebo.   Przyjdź, zagraj mi tę balladę, która nie potrzebuje słów, nie wymaga światła. Kiedy stoimy u wezgłowia przepaści, sen nie chce powrócić, zima kończy się latem. A kiedy będziemy zmuszeni odszukać pośród łez kroplę deszczu, kiedy powstaniemy z identycznego pragnienia - przebudzi się w nas dzień, który urąga godzinie, złorzeczy sekundom.   Nie pozostanie z nas iskierka ufności, nie uchowa się błaganie o świt. Toczy się w nas odwieczna wojna nadziei z wolnością. Czy wygrasz, stawiając czoła tym, którzy nie zawinili? To tylko usłużna metamorfoza; przemienienie, które da radość udręce, obłaskawi grafomański poemat. Nie zostanie w nas ani kropla, jeden przerażony powiew.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...