Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzież jest to moje życie, które się nie przydarzyło?
Gdzież jest to stado chwil z którym gdzieś się minąłem,
które gdzieś się rozproszyło?
Zarzucam na nie sieć, one dzielą się na dwoje.
Jedne idą ze mną, inne zawsze w lepszą stronę.
Wszystkie co mnie miną obojętnie odchodzą,
nic je już nie wzrusza, żadnej żale nie obchodzą.
Przegnałem je precz, spierzchły niespełnione.
Zaległy w cieniu pod sercem,
na zawsze, we mnie, nieświadome.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Początek wiersza, jego trzy pierwsze wersy i trzy ostatnie podobaja mi się oraz - po pominięciu środkowej, dla mnie nieco niejasnej części -  łączą się ze sobą w ciekawą wypowiedź i w pełny wiersz :) Być może środek wiersza potrzebuje dopracowania..?

Pozdrawiam :)

Opublikowano

W środku wiersza autor poluje nieudolnie na chwilę, więc jest nieco sfrustrowany i plecie trzy po trzy. Złowił coś pospolitego. Popatrzył, wyrzucił sieci, usiadł i zrezygnował, i sobie poszedł.

A może Ty naprawisz wiersz? Jestem bardzo ciekaw takiego eksperymentu.:)

Pozdrawiam serdecznie.

A jednakowoż żal mu było tych lepszych i tych gorszych chwil.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem, że ten fragment jest nieczytelny w kontekście całości. 

Zrobiłam nadinterpretację, ale to zabawa. W skrócie: gdy prowadzi nieświadome, to głowa stara się przejąć kontrolę nad tym co się dzieje. Daje to przynajmniej (złudne) poczucie bezpieczeństwa. bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dobrze :) Spróbuję zrobić go (dla mnie) bardziej zrozumiałym, i dopasować do Twojego powyższego wyjasnienia:

 

Gdzież jest to moje życie, które się nie przydarzyło
gdzież jest to stado chwil, z którym gdzieś się minąłem
które gdzieś się rozproszyło?

 

zarzucam na nie sieć

lecz choć idą ze mną, nic ich już nie wzrusza,

żadne żale nie obchodzą

 

przegnałem je precz - spierzchły niespełnione
zaległy w cieniu pod sercem
na zawsze we mnie

 

nieświadome.

 

Troche też tekst przebudowałam, żeby bardziej wydobyć poszczególne wypowiedzi. Co o tym myslisz? Pozdrawiam :)

Opublikowano

Świat się kręci a wiersz żyje i podlega interpretacji.

A możesz zawrzeć w środku wiersza, że podmiot liryczny jakoś się stara łapać te chwilę...jakie by nie były?;) ale fajny eksperyment.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...