Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Weszłam na zieloną stronę,

rozwinęłam z kłębka słowa.

Przeczytałam kilka wierszy,

i wynikła z nich rozmowa.

 

Strona w łąkę się zmieniła

zimą, i rozkwitła kwieciem.

Słońce w górze zaświeciło,

wielobarwnyy motyl wleciał.

 

Upłynęła dłuźsza chwila 

pośród wersów, i pomiędzy.

Ustrzeliłam także słowa,

co to "droższe od pieniędzy."

 

A po uczcie tej na spacer

poszłam, bo najwyższa pora.

Rozejrzałam się uważnie; 

n i  j e d n e g o  t u  a u t o r a.

 

Usta milczą, zmilkła dusza,

dookoła mnie codzienność.

Moje myśli... coś porusza,

mnie osłania nocy ciemność.

 

I wtem znowu mnie olśniło,

przeniknęło jasno skronie;

z a p o m n i n a j rajską łąkę,

kiedy już domykasz stronę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez M_arianna_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

oj Marianno tak fanie się zapowiadało i chyba ktoś Cię zagadał na koniec

a może to tak miało być?

 

na zieloną weszłam stronę,

rozwinęłam z kłębka słowa.

przeczytałam kilka wierszy,

i wynikła z nich rozmowa.

 

strona w łąkę się zmieniła

i rozkwitła zimą kwieciem.

słońce w górze zaświeciło,

wielobarwny motyl leci

 

upłynęła dłuższa chwila 

pośród wersów, i pomiędzy

przybłąkało się pytanie

co jest droższe od pieniędzy?

 

wnet na spacer mnie wyniosło

poszłam chociaż późna pora.

rozejrzałam się uważnie 

n i  j e d n e g o  t u  a u t o r a

 

choć grafoman by się przydał

lecz takiego też nie widać

a w jeziorze pluszcze ryba

księżyc jakąś gwiazdkę z gdybał 

 

usta milczą dusza śpiewa

lecz przygniata nas codzienność

w sercu rodzi się potrzeba

choć otula nocy ciemność.

 

wtem znienacka  mnie olśniło

z głowy zbiegło aż do łona

co jest droższe od pieniędzy

miłość piękna i spełniona

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Taki powrót do prozy życia.

Ten wielobarwny motyl spłatał Ci figla :)

Opublikowano

Ta zielona łączka, to tu.? Takie miałam skojarzenie i.. dodam, że fajnie wiersz Ci się ułożył, Jacek troszkę

wygładził, ale skłamałabym, gdybym napisała, że Twój jest zły.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.. to się pomieszały literki w tym słowie.. :)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...