Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zmrok zapada
ciszą na drzewach
kocem zapomnienia
w zimowym krajobrazie

delikatnie tuli nas
zmarznięte gałązki
przysypane śniegiem
gdy nasze powieki
łamią się
pod ciężarem snu

osłoną nocy
zdrapuje szron
z serc przymarzniętych
wtulonych w siebie
jak płatki śniegu
na oknie

jeszcze tylko
popruszy
nasze sny
byśmy się z nich
rano nie wygrzebali

Opublikowano

zmarznięte gałązki - z serc przymarzniętych, takie powtórzenia nie dodają uroku

osłoną nocy
zdrapuje szron = jak można osłoną nocy cokolwiek robić? tym bardziej zdrapywać?

zmrok zapada
ciszą na drzewach
kocem zapomnienia - i ciszą i kocem? poza tym koc zapomnienia nieciekawie, jak dla mnie, brzmi, i jak w ogóle zmrok może zapaść czymś? zmrok zapada i już, dziwne wydaje mi się połączenie zmrok zapada ciszą, bo może i brzmi ładnie, ale ma sens?

w zimowym krajobrazie - ten wers nie wnosi nic, bo dalej wystarczająco wiele razy podkreślasz, że jest zima w tym wierszu

wiersz mi się nie widzi, natomiast uważam, że nie jest zły, bo całkiem ładnie starasz się przekazać opisy, ale nie są one świeże, następnym razem spróbuj i w lżejszą formę ubrać wiersz (szczególnie zwracam uwagę na wersyfikację) i poszukać ciekawszych słów, do opisów danych obrazów, sytuacji, przeżyć (o ile zależy Ci na tym, by czytelnik wiersz zapamiętał :))

Opublikowano

powiem jak ja to widze: poezja to nie litearatura faktu i o to chodzi (moze mi sie zdaje) zeby stosowac ciekawe metafory i obrazy by czytelnik mogl sobie "wyobrazic" tresc wiersza, by byl on plastyczny. o to chyba tez chodzi w poezji by byla niezwykla. jesli ktos chce "sensu" i absolutnego odzwierciedlenia prawdy to moze proze poczytac albo chocby gazete:)

niemniej jednak dziekuje za komentarz i przedstawienie swojego punktu widzenia. pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Prawdziwy blues płynie ze zmęczenia   Coś we mnie samemu sobie nakazało znaleźć remedium i tę jedną odpowiedź napisałem wiersze i są gdzieś moje piosenki dalej zostałem sam z moim wielkim nic nie wiem komu i czemu i w co mam teraz wierzyć?   Włożyłem w poszukiwania swe wykształcenie zestawiłem ze sobą cztery ważne tajemnice spowiedzi, adwokacką, medyczną i naukową zderzeniem tych protonów zamęczyłem umysł czy mnie lubisz - nawet tego już nie wiem...   Jak ten mag bitewny chciałem tu cudów co wyśpiewałem - wzięto na odwrót co na odwrót było - zabrano dosłownie wszystko odebrano, a w zamian dano obawy dzisiaj i oby tak dalej nie wiem w co wierzyć...   Pomyślałem przypomnę życiu matowego bluesa chciałem czegoś jakiegoś ważnego dla pokoleń wyszło, że wielu odebrałem całe mnóstwo czasu oni również są zmęczeni moją długą opowieścią wytłumacz mi proszę skąd mam wiedzieć czym sens...   I tylko nowi radykalni podtrzymują na duchu że kiedyś, ze za lat sto, że może za lat pięćset będziemy jednak coś określonego wiedzieć dziwnawe są nasze mgielne wysprzątywania chciałem tylko wiedzieć, czy dojdę do choćby jednej odpowiedzi...   I chyba to już wiem, że do niej chyba nie dotrę... Przypuszczam, że odpowiedzi są unikalnym zjawiskiem... Choć chyba już wiem, że chyba próbowałem... Ale chyba już wiem, że chyba zupełnie nieudolnie...
    • @Robert Witold Gorzkowski To się nazywa świąteczne obżarstwo:)@Gosława tak się tylko mówi, a i na emeryturę trzeba zasłużyć;)
    • Dziękuję @akowalczyk @Robert Witold Gorzkowski pozdrawiam :-)
    • Na gniazdku z ości, w głębokiej norze, przy szmerze plusków, chłodzie w potokach, wolno się zdobi w niebieskie pierze podobne łuskom — pisklę zimorodka.   Ojciec z czatowni w głogu i olszy jak rycerz w zbroi, podniebny nurek, świtem przed groty otworem smoków pory połowu już wypatruje.   Ona na dystans trzech kilometrów. W rewirze tylko samiec, co łoży. Dla młodych strzebla, ukleja, ciernik. Mizerność jamy, stajenki lichej.                        
    • @huzarc taa teraz to bliżej mi do emerytury niż nowych powołań

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...