Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Krok za krokiem powoli
znużony dzień zbliża się do boru
przysiada na skraju przymykając oczy

spogląda przez na wpół opuszczone żaluzje
na serpentynę ku szczytom wiodącą
nasłuchuje jak oddychają góry

gdzieś tam wije się cicho potoczek
przemykając perliście wśród kamieni
kołysankę nuci paprociom i ptakom

statecznie kołyszą się jodły
usypiając w purpurowych pieleszach
mrokiem kryją leśne runo

zgarbił się dzionek skurczył
pomarszczył lica
westchnął ciężko i zasnął

nocna dama suknię rozpostarła
upinając tren księżycową klamrą
ugłaskała niespokojny wiatr

rozpuściła srebrny warkocz
tułacze serce w dłoniach ukryła
muśnięciem warg utulając tęsknotę

za opuszczonym progiem
w ramionach pięciu rzek
samotnym cieniem na balkonie.

(28.05.04r.)

Opublikowano

Dziękuję Stacha...trochę rozgadany ten wiersz...ma już prawie rok ale jakoś nie mogę zdobyć się na nożyczki żeby go trochę poprzycinać, wszystko wydaje się być potrzebne ;)
Pozdrawiam
ama

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...