Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sklepy


Rekomendowane odpowiedzi

Lubię Obi i Castoramę*

 

tę spokojną atmosferę

elementów gotowych

do tworzenia

domu i ogrodu

 

uwielbiam pasmanterie

 

bo tam nie rozdziera się szat

tylko zszywa, dzierga i haftuje 

cudeńka!

guziczki, koraliczki

tasiemeczki, wstążeczki, koroneczki

wełenki, kordonki, mulinki, niteczki

ach!

 

kocham papierniczy :)

 

sklep

w którym tak pachnie...

zeszytami, notesami

karteczkami, kopertami

blokami, kartonami

a te ołóweczki...

długopisiki...

pióra!

pióra...

tak, pióra!

 

naprawdę, można odlecieć :)

 

________________________

* to nie jest lokowanie produktu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę jak u Bruno Schultza w „Sklepy cynamonowe” Komercjalizm dwudziestowieczny uważał za upadek uroczego świata.

 

A lokowanie produktu kojarzy mi się z dziewczyną która woli lokówkę od prostownicy i w komórce narzeczonego zalokowana w selfi prezentuje się lepiej ;D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz, jak najbardziej do powrotu :) Z pierwszym wrażeniem niesamowicie mnie rozbawił. Teraz przemawiają obrazy z życia, szczególnie te nawiązujące do urządzania domu i piórnika. I to * lokowanie produktu. ;) 

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No tak, komercjalizacja to ślepy zaułek. Z drugiej strony sklepy są potrzebne, byle nie przesadzać :)

Tomek :) ale Ty jesteś zorientowany :) ja od niedawna dopiero wiem, co to prostownica :) może dlatego, że mam proste włosy ;)

To lokowanie produktu to już zmora w polskich serialach :( A tak kiedyś lubiłam polskie seriale... teraz to już wolę tureckie :)

Zdrówka i dzięki za serce

 

 

 

 

 

:) miał rozbawić :) 

Z drugiej strony (co też zauważyłeś) ja naprawdę lubię te sklepy i rzeczywiście ich produkty często goszczą w moim domu :)  (niech tam będzie, że są lokowane :)).

Zdrówka też

 

 

 

 

 

Ja też lubię Leroy, ale mam daleko, dlatego rzadko tam goszczę :)

Fakt, papiernicze to mój konik :)

Dzięki i również pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie plissss! ;) Tylko nie Tureckie tasiemce, no już przesiąkam tą zachodnią próbą pieszczenia nas Azją. Tam lepiej robić interesy, o to tak, ale bez zewu krwi ;D Sklepy są potrzebne. Oczywiście i afirmacja gospodarki ma uzasadnienie. Fajny tekścik, bo to taki patriotyzm gospodarczy a jednak w klimacie "cynamonowych sklepów", czyli podróż do twojej klimatycznej Duszy. Pozdrawiam jeszcze raz. A prostownicę opanowałem a ty musisz opanować prostownik do akumulatora ;) Mrugam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) ta pasmanteria, do której lubię chodzić, to właśnie taki maleńki sklepik. Maleńki... a czego tam nie ma.. :) włóczki poupychane pod sam sufit, przemyślane półeczki mieszczące dziesiątki drobiazgów. A oprócz akcesoriów typowo pasmanteryjnych pani sprzedaje super bieliznę, także piżamki, koszulki..  :) Pani, gdy nie ma w sklepiku klientów  siedzi na krzeselku i dzierga lub wyszywa :)  Żywa reklama :)

Też nie lubię dużych sklepów z wyjątkiem właśnie tych typu 'ogród i dom'.  Naprawdę spokojna atmosfera (nie to co w mięsnym ;) gdzie niektórzy dyszą mi z tyłu w kark i napierają, jakby myśleli, że dzięki temu szybciej kupią ;)). Szczególnie w Obi fajnie -  bardzo dużo kwiatów i roślin do ogrodów, można bez kupowania się poprzechadzać :) i podziwiać .

Tak, knajpki, kafejki to osobny temat - jakże urokliwy i zróżnicowany :) Oby szybko wrócili do normy.

Dzięki i zdrówka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. -:) bez wiatraka nie ma piernika

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      …a za „ krótko i na temat” Violi stęskniłam się..
    • @poezja.tanczy Dziękuję Poezjo że jesteś i podnosisz na duchu…mnie wystarczyła chwila czy to Motyl ? czy Żmija? pomyślałam obserwując kobiecą reakcję…..na sytuację jakże codzienną-:)Pozdrawiam
    • @Wiesław J.K. Super  Polska to codzienność i ta bez słońca.    Pozdrawiam serdecznie 5*  Miłego dnia 
    • ,, Słowa Twe Panie, są duchem i życiem,, Ps. 19   nie samym chlebem...   chciałoby się sięgnąć słońca zdobyć księżyc nie wchodząc pod górę ale biegnąc w dół jak najszybciej   hamulcem sumienie Duch Święty słowo Boże żyzną glebą rośnie na niej życie wydaje owoce my nimi jesteśmy   1.2025 andrew Niedziela, dzień Pański
    • Dewro             Mnie nie trzeba nawracać, posiadam czyste sumienie, tym bardziej: nie będę już nikomu pomagał, sam przecież nie mam życia, zresztą: to system edukacyjny jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy i niech weźmie za to całkowitą odpowiedzialność, dalej: gdzie byli Oni, kiedy naprawdę potrzebowałem natychmiastowej pomocy? A teraz Oni zrozumieli, że dałem sobie radę - przetrwałem, teraz - pouczają - mnie: pomagaj tym słabszym - oddawaj im jedzenie, kasę i co jeszcze? Oj, nie, oj, tak nie będzie: nie byłem bierny - walczyłem, uczciwa pomoc polega na pełnym porozumieniu - zaufaniu, więc: biblioteka, matka, stomatologia i ciotka - tutaj otrzymywałem wsparcie, tak: Oni nie będą decydować o moim życiu - moim wolnym czasie, bo: jak nic nie miałem - aluzyjnie wskazywali mi śmietnik, a jak coś teraz mam: pieprzą mi o bogu, przypominam - jest to element iście pasożytniczy.           Najpierw zaczynają boleć stopy, ten ból dochodzi do samej wysokości kolan - one zaczynają drżeć, dodam: zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową - jestem osobą nielegalnie bezdomną już od samych - ośmiu miesięcy, oczywiście: mój tobołek życiowy ważył dziewięćdziesiąt kilogramów, teraz: trzydzieści - dźwigam, dźwigałem i dźwigam, raz już upadłem, a uzdrowiciel, filozof i buntownik - Jezus Chrystus - upadał trzy razy, on również cierpiał za niewinność, prawdę i wolnomyślicielstwo, został ofiarą bydła - ukrzyżowany, tak: to bydło zrobiło z niego boga, teraz: bydło Go zjada - oto Ciało i Krew, rozumiecie?           Jako osoba niesłysząca - posiadam całkowity ubytek słuchu, tym samym: używam piekielnie dużo wysiłku psychicznego, polegam tylko i wyłącznie na samym wzroku - refleksie, muszę bardzo uważać na samochody, złodziei i dziewczyny, jasne: będę od czasu do czasu pił alkohol - nie będę pompowanym balonem, moje wewnętrzne napięcie nie przyjmuje chorych, złych i brudnych - emocji, potrzebuję oczyszczenia, rozładowania i transcendencji, słowem: nie będę wybuchał niczym nadmuchany, jak wyżej - balon, bo: bydło - będzie robiło ze mnie wariata, potem: proponowało jakiegoś tam lekarza, zapomniałbym: definicja samego bydła - władza, motłoch i władza, natomiast: świadomy lud, naród i lud - jest po prostu w dużej mniejszości - osamotniony.   - Nie, Saro, jestem człowiekiem cierpliwym, każdy początek ma swój koniec: nie będę wiecznie osobą bezdomną, a moim katom - kanaliom: odpowiem tym samym, nie, nie dla zemsty - ona jest mi obca, tylko: dla satysfakcji, równowagi społecznej i sprawiedliwości, wszystkie motele, schroniska, noclegownie i szpitale zostaną przed nimi zamknięte, ty - jako przyszła lekarka i moja przyjaciółka - nie będziesz udzielała pomocy winowajcom, pamiętaj: przysięga Hipokratesa już od dawna nie istnieje - istnieją tylko i wyłącznie: pieniądze i korporacje - farmaceutyczne, które wyciągają kasę od chorych - sprzedają im drogie leki, inaczej - truciznę, dokładnie: powolną, powolną i powolną - śmierć...   - Masz rację, ja będę pracowała w klinice u mojej kochanej mamusi, która posiada prywatny gabinet i szpital, też będę kroiła kasę od pacjentów, tylko ja będę leczyła tych bogatych, a nie tych w szpitalach państwowych - ubezpieczonych, oni i tak nie są leczeni, wiadomo, aby żyć - trzeba zarabiać, jednak dla mnie pieniądze nie są priorytetem, lubię po prostu pomagać i chcę leczyć dzieci, będę pracowała tak jak moja kochana mamusia - pracując dla rządu polskiego - wykonując zabiegi finansowane przez państwo.   - Nie będziesz leczyła bachorów moich katów - kanalii, bo: nie pozwolę na to, nawet jakby chcieli zapłacić potrójnie!   - Nie, bo ja będę leczyła dzieci dorosłych, moja kochana mamusia też nie leczy dorosłych, tylko dzieci, chociaż i dorośli czasami przychodzą po porady, jak trzeba - leczy dorosłych i tylko w domu, a w gabinecie i w szpitalu leczy tylko dzieci.   - Pół godziny temu upadłem przez kostkę stopową, piekielny ból doszedł do samej wysokości kolana, poczułem osłabienie, odruchy wymiotowania i omdlenie, także: ogromne pragnienie - pić, pić i pić, mam mocno spuchniętą kostkę stopową, nie mogę ruszać - w prawą i w lewą - stronę, boli, kurwa, boli!!!   - Biedactwo...   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2018)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...