Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo ładny melancholijny wiersz

Zazdroszczę takich pięknych ciepłych wspomnień związanych z mamą

Opublikowano

Ciepły, nostalgiczny tekst. Bardzo mnie ujął.

Lekko podskakuje drugi wers pierwszej strofy (jedna sylaba za dużo).

 

Pozdrawiam. FK.

Opublikowano

@Maria_M

"obrazu twej twarzy w oddaleniu szukam"

...a Ona tymczasem najbliżej, blisko tak, że bliżej się nie da - grymas rozpoznany na własnej twarzy w lustrze, sposób pochylenia się córci nad zeszytem, wreszcie - ten uparty głos sumienia, zrzędząco-pouczający, uparty...

 

Z przyjemnością przeczytałam te cieple wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie, Monika

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano (edytowane)

@Gosława Dziękuję :) wiesz, niektóre wspomnienia się idealizuje, a niektóre jeszcze bardziej zaczernia. 

@Franek K Dziękuję za uwagę. To podskoczenie w drugim wersie wyszło spontanicznie, ale myślę, że wzmacnia moment wyczekiwania i co najważniejsze, nie burzy rytmu wiersza.

Pozdrawiam:)

@opal Pięknie opisałaś „przebłyski zapomnień” (to fraza z któregoś mojego wiersza), z mojej mamy we mnie dominującym akcentem, który odziedziczyłam, jest głos. Nie była osobą zrzędzącą, ani pouczającą, kiedyś żałowałam, że mnie nie uprzedziła przed życiem, sama na ile mogłam, na tyle się uodporniłam.

Pozdrawiam Cię Moniko serdecznie:)

Edytowane przez Maria_M (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Maria_M  ja o mojej mamie próbuje zapomnieć

Wymazać Ją ze wspomnień i przejść nad  tym do porządku dziennego

Średnio się to udaje może dlatego że ciągle z tyłu głowy mam to poczucie odpowiedzialności za bliskich

Opublikowano

@Maria_M moja mama żyje ma się świetnie

Ja jestem osobą która nje zabiega o miłość

Jeśli ktoś mnie nie kocha to odchodzę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

znikam z życia tej osoby

Rozpływam się we mgle

Przeraża mnie letniość uczuć

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...