Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

stają w blokach gotowi na gonitwę

w pierwszym rzędzie liderzy od wszystkiego

jest jakiś guru z Indii jest i najnowszy rosyjski Jezus

wśród nich i ten co samochód w kosmos wystrzelił

 

tuż za nimi trenerzy od wszystkiego: nawet od częstotliwości

oddechu czy sześciu praktyk na palcach dłoni - jesteśmy w domu

 

za nimi moderatorzy od wszystkiego rekomendacji i przyswajanych treści

jeden największy i światowy umysł choćby chciał to i tak tego nie pomieści

 

tuż przed niezliczonym stadem owiec cenzorzy od wszystkiego bacznie patrzą

przed siebie pod ramiona się trzymają przepuszczą nieliczne jagnięta najlepiej

zdeterminowane co wilkiem się stają – czy nie dostrzegasz logiki przeciwieństwa

- czyż niedorzeczny pasterz szedł i nie szukał jednej zagubionej owcy dziś jest

ich co najmniej paru i brzmią dorzecznie cierpliwie czekają aż sięgniesz

po swoje aż w końcu odmienisz oblicza sukcesu przez wszystkie przypadki

 

nie jestem pesymistą nie jestem fatalistą nie jestem czarnowidzem

ani cynikiem jak już coś to jestem malkontentem który z jednoosobowej

łupiny życia mamrocze pod nosem - idźcie wszyscy do diabła a najprędzej

zostawcie mnie samego w moim pięknym błogim i własnym - niepokoju

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Z jednej strony wolność a z drugiej, presja i wpływ. Formatów na życie jest w bród. Już place zabaw dla dzieci są dopieszczone i "narzucają" pewien format. Dobrze, że istnieje jeszcze polany, patyk do zabawy, szyszki, jest nawet kamień i stary poczciwy trzepak. Świat przyspieszył. Takie refleksje od brzegu po Twojej wypowiedzi Panie Ropuchu.

 

 

Pozdrawiam dobre weekendu, mimo wszystko ;)  

Opublikowano

Strasznie mnie to wszystko męczy cały wachlarz kursów, warsztatów pojawiających się jako reklamy, oferty, super promocje na zmianę życia, odmianę jakąś. 500 czy 800 złotych za dwa dni weekendowe jakieś dziesięć godzin plus przerwy... po to, żeby kogoś nastawić na takie życie w dobrobycie i szczęściu. No tak ktoś z tego na pewno może mieć spokój i dobrobyt.

Prawda jest taka, że jak grzyby po deszczu powstają kanały, profile skupiające ludzi szukających, poszukujących... jakkolwiek. Zaglądając tam czasami nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Agnieszka Charzyńska ...Te brudne dworce gdzie spotykam ją, Te tłumy, które cicho klną,...                                   Grzegorz Ciechowski   Tak mi się przypomniało. Dziękuję, pięknie to napisałaś. 
    • @Jacek_Suchowicz Ulala cóż za smakowita ta Viola.. Piękna, miła, słodka... A jaka zmysłowa    .. "wszelkie podobieństwo osób do sytuacji jak i sytuacji do osób jest zupełnie przypadkowe"... 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Panie Jacku sztosik że tak powiem  
    • @Mitylene ta odpowiedź jest tak czasami, przytłaczająco - istotna. Dziękuję za podzielenie się myślą

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          @violetta  jakiś mi tak wleciało do głowy... Ale co śmieszniejsze widzę te kokardy Pozdrawiam miło Cię pod tematem widzieć     @Stracony I powiem Ci rozbiłeś "bank" o ten świadomy smak mi się rozeszło... Dlatego zaczęłam od; nałogowego posypywania kontur ust solą - sól podkreśla smak. Miło że podzieliłeś się myślą  Pozdrawiam serdecznie      
    • Och, radości naszej kwiatowej daj nam dziś; I nie pozwól by w dal wybiegła nasza myśl  Gdzieś do niepewnych żniw; tutaj zatrzymaj nas Wszystkich, po prostu w ten wiosenny czas.   Och, w białym sadzie tej radości daj nam moc, Jakiej nic nie miewa w dzień, jak u duchów w noc; I uszczęśliw nas szczęśliwymi pszczołami, Wśród doskonałych drzew rój brzęczy kołami.   I uszczęśliw nas nagłym ptaka przelotem, Co brzęczenie zagłusza skrzydeł trzepotem, Meteor z dziobem jak igła śmigający, Nektary z kwiatów w powietrzu spijający.   Bo to miłością jest, a nie nic innego, Która należy do Boga wysokiego, By uświęcić w pełni Jego zamierzenia, A od nas wymaga jedynie spełnienia.   Od tłumacza: Jak raz trafiłem w porę roku.  I Robert: Oh, give us pleasure in the flowers to-day; And give us not to think so far away As the uncertain harvest; keep us here All simply in the springing of the year.   Oh, give us pleasure in the orchard white, Like nothing else by day, like ghosts by night; And make us happy in the happy bees, The swarm dilating round the perfect trees.   And make us happy in the darting bird That suddenly above the bees is heard, The meteor that thrusts in with needle bill, And off a blossom in mid air stands still.   For this is love and nothing else is love, The which it is reserved for God above To sanctify to what far ends He will, But which it only needs that we fulfil.
    • @violetta rozpieszczasz mnie słowami :):):) W nocy przyśni mi się może, że jestem jakimś Sienkiewiczem czy innym Norwidem :) Przewróci mi się w głowie normalnie. A pamiętasz ten cudowny sonet:       "Już północ - cień ponury pół świata okrywa,  A jeszcze serce zmysłom spoczynku nie daje,  Myśl za minionym szczęściem gonić nie przestaje,  Westchnienie po westchnieniu z piersi się wyrywa.  A choć znużóne ciało we śnie odpoczywa,  To myśl znów ulatuje w snów i marzeń kraje,  Goni za marą, której szczęściu niedostje, A dusza przez sen nawet drugiej duszy wzywa.  Jest kwiat, co się otwiera pośród nocy cienia  I spogląda na księżyc, i miłe tchnienie wonie,  Aż póki nie obaczy jutrzenki promienia. Jest serce, co się kryje w zakrwawionym łonie,  W nocy tylko oddycha, w nocy we łzach tonie,  A w dzień pilnie ukrywa głębokie cierpienia".       A Słowacki miał przyjaciela, Ludwika Spicnagla. Pamiętam jak w jednym z listów do niego napisał tak:  "a czy ty wiesz, że ja według Gala mam organ samobójczy ?" Jak byłem dzieckiem bardzo mnie to intrygowało. I zapamiętałem. Dziwne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...