Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

mam nastrój jak pimp

jak pimp wyruszę na miasto

 

narzucam futro z białych lisów

welurowy kapelusz z pawim piórkiem

skórzany pasek skórzane buty z kajmana

piękna drewniana laska z głową z kości słoniowej

dwurzędowy amarantowy garnitur białe satynowe rękawiczki

- jestem gotowy

 

ubrałem się jak pimp

jak pimp ruszam na miasto

 

zza rogu wyłania się z intencją zbyt niejasną

w przydługich szpilkach z puszką farby kobieta-łania

w drugiej ręce dzierży – a jak smartfona na recordzie

czas wydłużyć i przyspieszyć krok rzekłem do siebie - milordzie

 

poruszam się jak pimp

jak pimp mknę przez miasto

 

chciałem być jak ten wolny ptak a goni mnie

celebryckie ciasto wszystko ma na sobie sztuczne

wprost z Bangladeszu wprost z Chin do tego farba

delux one coat – puszka pięciolitrowa na szczęście nieboga

na takim obcasie więc i biegiem nie nazwiesz tego wcale

twarz jej się mieni i wykrzywia od krzyku zapamiętale

 

uciekłem jej jak pimp

jak pimp wrastam w miasto

mam filozofię własną

światła gasną

twarz krasną

usta mlasną

 

jestem jak pimp

jak pimp mam miasto

i jak pimp jest to miasto

 

to pimpmiasto

 

pa

 

 

 

 

Uwaga wiersz sponsorowany z lokowaniem produktu! – bo zaradność

i swoboda ubioru są zawsze w cenie.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch

bo ona z puszką farby,

a on z futrem z lisów.

Nie ma białej prawdy

Wywróżyć ją z fusów? 

 

Kto sztuczny kto żywy.

Milord z kością słonia

tak jakby strachliwy

On w dziupli się schował? 

 

Wiersz w swój specyficzny sposób intrygujący. Pozdrawiam.  

 

 

 

Opublikowano

@M.A.R.G.O.T Dzięki za błyskawiczną reakcję i miłą sercu podrymowankę pod tekstem.

 

Pozdrawiam serdecznie

Pan Ropuch

 

@iwonaroma Za namową i radą @a...a zmieniłem tą końcówkę. Muszę przyznać, że wczoraj mi leżała pod warunkiem że przyspieszasz odczyt i czytasz całą na jednym oddechu :DDD Teraz to już nie stanowi problemu dziękuję Wam obu i życzę miłego dnia!

 

Pozdrawiam 

Pan Ropuch

@PuszKin Dzięki za opinię jak zawsze przemyślę.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patrzę za szybę  Czas mi ucieka. Zanim się spojrzę  Obraz się zmienia. Zapomniany widok przeszłości  Leży w zapomnieniu, i nie szuka litości.   Czas szybko mija, Kolejny przystanek, Niepokój wybija, W myślach wypadek. W głowie sen mi prysł  Zmęczony umysł.
    • @LeszczymDziękuję z pozdrowieniem:) @Alicja_WysockaDziękuję i pozdrawiam:)
    • rozgrzewałem zmarznięte dłonie w wodach lodowatych zdrojów zmarznięte palce jutrzenki poczęły gładzić mi skronie chowałem się w śniegu do następnego ranka a noc mnie dzieliła na dwoje   chowałem w głąb siebie pokłady mej krwi, przeżywałem dozując dla siebie namiętność, wykwitły mi róże gorące, szkarłatne, parujące plamy na białej, ascetycznej skórze   nie czułem już nóg, zacząłem się kurczyć, na mrozie przylegać do własnego serca, dążyłem do stanu nirwany, stanu zjednoczenia, czuwałem uchwycić ostatnią, nieodwrotną chwilę   przejścia przez Rubikon krwi, zanurzenia się w szkarłat Lete, oddać się biegu sfrustrowanej rzece mych tętnic wspomnieć w uścisku upragnionym jakąś kobietę i...  
    • @JWFI tu by można polemizować, czy wszyscy się trudzą i poszukują :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1To zbyt proste by mogło być prawdziwe, no, ale w prostocie podobno jest piękno :) @Jacek_SuchowiczRealista :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymPesymista ? :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...