Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tyś tęsknotą

rulonikiem naleśnika

nafaszerowanym pożądaniem

z domieszką żyletek

odłamków miłości

ostrych jak brzytwa

 

rany w gardle teraz zabliźnione

czynią kobierzec z kwiatów

wspólnie podlewanych

wzmocnionych siłą cieplutkich gejzerów

 

apetyczny wygląd przecina głodnym wzrokiem

smażone gałki oczne

na skwierczącym tłuszczu wzajemnej fascynacji

 

biały talerz błyszczy pod nim

deserem współistnienia

wylewa z ego wazonika pachnące marzenia

przybrane kwiatami skrajnych pragnień

 

aż ślinka leci z niecierpliwych języczków

niebawem początek uczty

 

kolorowe baloniki dodają powabu

a z niektórych mokre strzępki

pogryzione zepsutymi zębami

srebrne dzwoneczki dzwonią wesoło

podwieszone do kubków smakowych

pędzących sań apetytu

 

wzmacniają delikatność

buszują w cierniach słonecznych zbóż wyobraźni

przyobleczonej w błękitną woalkę świtu

muskaną tęsknotą drapieżnego podniebienia

 

dozują chwile oczekiwania

na horyzoncie zdarzeń

tworzą osobliwość by zwiększyć spełnienie

wycinają w mózgu bruzdy

robiąc łóżeczka dla wspomnień

które niebawem poszybują z talerza

 

zawładną podniebieniem

zaproszą do siebie subtelny aromat potrawy

niczym czysty strumyczek wrzącego masełka

na skwierczącej skórce dłoni

 

koronkowy

przezroczysty

zwiewny

 

jak powiew eterycznych skrzydełek miłości

pękających bąbli

baniek mydlanych

na ciepłych wilgotnych ustach

 

*

a jednak by się przydało

trochę popieprzyć

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Byłam w salonie piękności, tak przypadkiem, Manikiur, pedikiur z drapaniem po piętach. Powzdychałyśmy sobie z Malwiną O dawnych czasach, kremach i perfumach,   Na które nas nie stać, dasz wiarę? Dziwne... czy na pewno są takie? Sprawdź, proszę, szybciutko, raz- dwa. Na nową torebkę, taką sobie, wydałam   Tylko parę groszy, a szpilki wcisnęli Mi w promocji jedynie za tysiaka. Już miałam wracać do domciu, A tu zatrzymała mnie policja   Na czerwonym świetle dla pieszych. Nie, nie było mandatu – a skąd, a co ty! Nieprawdą jest, że zgubiłam telefon I klucze do domu – napadli mnie zbóje   Z ciupagami i dali dyla w ciemną uliczkę. Zostawili mi tylko prezent zakupiony Dla ciebie: kołpaki do Malucha, cieszysz się? W tramwaju kanar był bardzo miły,   Zaśpiewał tylko tenorem zabawnym „dwie stówki” A ja mu – ciach przed oczy legitymacją Z Koła Gospodyń Miejsko-Wiejskich. Zamknął dzióbek, fruu – i tyle go było.   No co ziewasz? ej, ty śpiochu, nie udawaj! Nie chcesz usłyszeć wieści najnowszych? O tym, jak dzielnie w kasynie nie przegrałam Naszego kochanego, milutkiego mieszkania?  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @UtratabezStraty Fajnie, pokazuje to, że nawet w dorosłym mężczyźnie wciąż pozostało coś z chłopca. :)
    • @huzarc   made in huzarc.   wiersz wyrazisty i głęboki.   to gorzka jak piołun refleksja nad kosztem bycia małym trybikiem w maszynie społecznej lub intelektualnej.   poeta odnajduje swoją rolę w koniecznosci dokonywania trudnych osądów w świecie pełnym szumu.   finałowa scena przy oknie stanowi peknięcie liryczne, w którym wyczerpany cynik mierzy się   z własną moralnością.   litość natomiast  staje się ostatnim, pożądanym aktem miłosierdzia.   i to tyle mojego widzenia  tego niezwykłego utworu.          
    • @viola arvensis Każda rana... ... życie rzeką płynie niczego nie ominie dobre skosztuje złe posmakuje    zawsze wraca do nurtu  gdzie radość króluje  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru   
    • Obraz pustki i niemocy, która niejedno ma imię. To mz bardziej jeśli pisze się na zamówienie i termin, co może tak dawać, ale kiedy pisze się, a musu ani terminu nie ma wtedy nic na siłę i lepiej odczekać na powrót błysku, weny, czy inspiracji. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...