Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do tej pory przeżywałam żałobę

a Ty myślałaś, że przesadzam ze smutkiem

że wybieram lenistwo

nad wyraz bierna i nieciekawa

 

Przeżywałam żałobę po matce

bo jej nie miałam od dziecka,

choć żyje do teraz,

odrzuciła mnie w cierpieniu nad sobą

 

Przeżywałam żałobę nad domem

bo go nie miałam od dziecka,

choć stoi solidnie na fundamentach

nie chronił przed zimnem

 

Przeżywałam żałobę po zaufaniu

bo go nie miałam od dziecka

choć żyłam z uśmiechem

nie czułam bezpieczeństwa

 

a Ty myślałaś że przesadzam ze smutkiem

krytykowałaś mnie tą myślą bezmyślnie

 

Przeżywałam żałobę po dziecku

po każdym dziecku które przeżywa żałobę

i nie wie skąd ten głód, gniew i niepewność

i cierpi z niezrozumienia

 

a Ty myślałaś że przesadzam ze smutkiem

i w końcu ja też uwierzyłam

 

a do tej pory przeżywałam żałobę

po sobie

Opublikowano

Z każdy kolejnym wersem ból rozlewa się wkoło. A koniec stawia wszystko w innym świetle. Można to potraktować z jako zaproszenie do intymności, oraz przypisać temu uniwersalny wydźwięk, odnoszący się do uzdrowienia, uwolnienia, domknięcia pewnych etapów. 

 

Wiersz zdecydowanie warty, pobycia z nim i przejrzenia się w lustrze. 

 

Pozdrawiam 

Opublikowano (edytowane)

@Radosław co masz na myśli pisząc:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dzisiaj jestem w innym miejscu, ale ból pozostał i staram się z nim rozprawić. I powiedzieć osobie z wiersza to czego nie umiałam powiedzieć kiedyś, bo nie miałam ani świadomości, ani odwagi ani języka. Teraz mam, więc mówię

Edytowane przez gałąź (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dotknął mnie ten wiersz do żywego. Może dlatego, że mógłbym podpisać się pod każdą strofą. Tylko za sobą żałoby nie przeżywam. Nie mogę sobie na to pozwolić. Mam dzieci i dla nich muszę ogarniać rzeczywistość, dla nich być i mieć siłę. Nawet jeśli czasami brakuje jej dla być siebie samego. 

Bardzo dobry kawałek poezji.

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...