Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyjdziesz i powiesz..
A po jednym slowie
Zwatpienia mara, co uciska trzewia,
Rozplynie sie - dusza ma zaspiewa

Strach kneblem gardlu powrozem dla ramion
Oczy zgaszone nie patrza w gore -
- Widzac te pierwsze mgly upadku znamion,
Zanim w duszaca uniosa sie chmure,
A serce zbytnio zaciazy olowiem,
Przyjdziesz i powiesz..

Przyjdziesz i powiesz..
Sam Bog przybedzie do mnie w Twojej mowie.
Jezus co w sercu Twoim mieszka
Miloscia swoja mnie ogarnie.
Blysnie na rzesie mojej lezka,
Ze jestes przy mnie, bym nie zginal marnie.

Gdy w ufnej wierze sie zachwieje,
Glowy spuszczonej dotknie Twoja reka.
Tchnie w nia nadzieje.
Mysli rozwiane jak maku ziarenka
Pozbieram i uloze
W miodem dla Ciebie slodzony makowiec.
O jakiej tylko zapragniesz porze
Przyjde i powiem...

Kocham Cie

 

Opublikowano

Dla mnie nie jest pięknie, bo nie ma polskich znaków, no chyba, że to SMS do Boga :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co to są za słowa? Muszę się domyślać, ale czy dobrze?
Natomiast wiersz sam w sobie bardzo ładny.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Każdemu zdarza się zapomnieć ogonka, lub kreseczki ale wrzucać na forum literackim tekst tak niechlujnie napisany to już trochę przesada. Chyba, że ja tu czegoś nie rozumiem, jakiegoś założenia artystycznego, co jest całkiem możliwe

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem tylko łzą w oku świata spadam w jednym mrugnięciu tnę poplątane nici uczuć przychodzę jak płacz odchodzę uśmiechem zarażony czasem chwytam bezpańskie chwile jak psy szczekające o zmierzchu czuję oddechy tych co byli dla nich świeże kwiaty ode mnie znicz zegar wariat do grobu złoży poetę który nie czuł że żyje
    • Od urodzenia, aż do ostatniej godziny Dana odgórnie lub przez dziedzictwo rodziny, Jednemu sprzyja, drugi trochę mniej dostaje, Czy zawzięcie pracuje, czy w pracy ustaje.   Od wieków już wiadomo, że przez życie całe Towarzyszką wierną, zaś zasługi niemałe, Bez których tak trudno, a nawet niemożliwe Życie wieść dobre bez udręk i trosk, Choćby dobrobyt był i układy szczęśliwe Bez jej pomocy stopią się jak wosk.   Na całe życie przypisana do osoby, Więc powinna pomagać stale, każdej doby – Nie zawsze, są przypadki znane I w księgach przodków zapisane: Gdy staramy się za mało Życie będzie nam kulało.   Więc zmienna i kapryśna: raz jest, raz jej nie ma, Rozgniewana, bez żalu człowieka porzuci, Na lodzie zostawi, dobra do śmieci rzuci. Zawieszony człek między stronami obiema Jak w wahadle w stronę to w jedną, to znów w drugą Bez ustanku się buja i do końca nie wie Czy on Doli służy, czy Dola jego sługą.   Egzemplarz się trafi co pomaga leniwie. Niezdarne też zdarzyć się mogą – przyznać trzeba – Nie pomogą, gdy zajdzie pomocy potrzeba. Jak nie w parze nazywamy niedobranymi: Rolnika przypada kupcowi i odwrotnie, Rolnik nie zbierze choćby wysiłki stokrotnie Przewyższały starania sąsiada. Z innymi Dolami już bywa, że wysiłek największy Dóbr zainteresowanego nie powiększy: Kartofle zamiast do ziemi urosną w bok, A on nie zbierze nic, choć czekał cały rok.
    • Z rondelka z wodą dla ptaków — moment — połknęła wiewiórka. Tak wolno szybują ptaki, tylko by wyschły im piórka. Wilka, co nosił — ponieśli, ostrząc swe zęby powietrzem. Dzikom zbyt ciasno już w lesie, w łunie latarni: chrum — weź się. Śmieje się ten, kto ostatni rozgrywa przy wielkim stole, nam los zaś zesłał podatki, fundusze dał narodowe.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...