Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na niebie bezszelestnie jasne gwiazdy krzyczą

melodię że niedługo to wszystko się skończy

wiatr chmurami ze wschodu nieboskłon okrąży

i zostaną mi tylko rozmowy z księżycem

 

szukam wzrokiem tej jednej która mnie zrozumie

 co wysłucha marzenia nigdy niespełnione

do niej sygnał nadaję z wołaniem o pomoc

może w końcu on dotrze chociaż to jest trudne

 

bo powoli nadchodzi pani kolorowa

złotem liście maluje dojrzewa owoce

szronem kwiaty posrebrzy w trakcie długiej nocy

a po kilku miesiącach zrobi się deszczowa

 

potem biała nadejdzie a potem zielona

chciałbym bardzo ten stary kalendarz pokonać

chociaż wiem tak naprawdę on się już nie zmieni

ja też nie zamierzam

polubić jesieni

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Każda niezgoda z naturą, wewnetrznie boli... I wydaje mi sie, ze czuje ten ból w Twoim wierszu... A co do jesieni, to przekonałam się, że robi się piękniejsza, gdy się ją polubi  :) Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dużo książek zakłamuje prawdziwą historię. W wielu kwestiach średniowiecze wyprzedzało następne epoki.

Higiena, nauka, tolerancja itp.

Niestety historię piszą kolejne pokolenia.

 

Dzięki

Pozdrawiam

 

Przesyłam muzę - trochę późniejszą ale klimat jest:

 

@duszka

 

Jesień w sumie lubię, ale kocham lato.

 

Dziękuje i pozdrawiam

Opublikowano

A ja będę na przekór. Bardzo ją lubię, nawet w jej słotnych odmianach. Tak już mam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...