Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

siedemnaście kilo pomarańczy


Rekomendowane odpowiedzi

@w kropki bordo Mam kumpla z którym chodziłem do szkoły, wywieźli go do USA jako działacza "Solidarności", dzisiaj nie chce nawet ze mną rozmawiać, boi się chyba że będę prosił o te pomarańcze, taki mamy klimat. A my już dawno nie musimy o nic prosić, teraz my dajemy.

Pozdrawiam Kropeczko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo Dla mnie to wiersz o procesie twórczym. Niestety jestem na przerwie w pracy i nie mam możliwości za bardzo by napisać dłuższą interpretację. Ale jest to o tym, jak podziwiamy noblistów, jakie emocje w nas wywołują gdy ich czytamy, jak staramy się pisać jak oni a w ostateczności nic z tego nie wychodzi :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lahaj Dziękuję :) Się grało w kapsle, a potem gadało pod trzepakiem.....stare dzieje :) Pozdrawiam :)

@Grynszpani Dziękuję, tak chciałam przemycić jakieś pokoleniowe wspomnienie. Pomarańcze dzieliło się na cząstki, potem te cząstki wszystkim po równo i zakaz przynoszenia ich do szkoły, żeby innym dzieciom nie było przykro....bez resentymentu, ale wydaję mi się, że chociaż było ciężko, było jednocześnie prościej. Pozdrawiam serdecznie :)

@[email protected] Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie wzajemnie :)

@Somalija Dziękuję :) Nie to nie rocznicowy, chociaż sierpień :) Pozdrawiam przesympatycznie:)

@Marcin Krzysica To też!!! Szczególnie na wakacjach! Dziękuję i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johny Dziękuję i pozdrawiam również wakacyjnie:) Fajnie czytasz między wierszami....:) Bo tło i krótka scenka (zresztą wkleiła mi się pierwotna wersja, doszedł jeden wers, ale to kosmetyka) to tylko pretekst, żeby napisać o tym, co mnie kręci, czyli o procesie, o tworzeniu, kreacji. Bo, czy trzeba być obczytanym na jakiś temat, żeby pisać o tym dobre teksty, co to jest oryginalność w sztuce, czy potrzebny jest autorytet, co zrobić z przekonaniami na jakiś temat....etc...moim zdaniem schować do kieszeni i zapomnieć. Kiedy zaczyna się twórczość, a kiedy to co robimy to zwykłe odcinanie kuponów od tego, co już wymyślili inni....takie tam....

Dziękuję i miłego wypoczynku :)

 

@Jan Paweł D. (Krakelura) dziękuję za

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Pan Ropuch Panu również za dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo Może dlatego, że ciągle jestem małym żuczkiem jeśli chodzi o pisanie, ale wydaje mi się, że oczytanie bardzo pomaga. Jak patrzę na swoje pisanie to nic nie bierze się z powietrza. Wszystko ma jakąś przyczynę, jakąś inspirację albo jest przekształceniem czegoś z czym miałem styczność. Chodzi mi bardziej o doświadczenie, niż o to co czytam. Ale generalnie nie umiem wymyśleć czegoś w próżni, bez żadnych powiązań.

Dlatego wydaje mi się, że jakbym więcej czytał klasyków, znanych i docenianych i autorytetów, to miałbym dostęp do większej ilości sprawdzonych pomysłów, które mógłbym przekształcać na swój sposób. I wiedziałbym czego nie robić by nie wymyślać na nowo koła.

 

No ale u mnie jest też to przeświadczenie że nie trzeba być artystą, fajnie być niezłym rzemieślnikiem. Więc może dlatego myśl o przyglądaniu się czyimś wzorcom nie jest dla mnie taka niemiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johny Wielu rzemieślników nie wie, że bywają artystami....wielu dyletantom wydaje się, że są artystami...nie rozpisuję się, chociaż ten temat mnie fascynuje, bom na wakacjach, pozdrawiam :)

@Łuki Stachu SzelwachSzelwach dziękuję za

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa    Azupełnie "(...) próba przygotowania rodzica (...)". Widzisz, "Czas Ci w tę drogę" napisałem ex post - już dowiedziawszy się o przejściu Taty.     Pozdrawiam Cię. 
    • @Nata_Kruk Ooo, dziękuję, bardzo wyszukany i dobry tekst. No ale poza mężczyzną i kobietą jest jeszcze coś takiego jak timing. A to dopiero jest ciężka historia :)
    • Piękny i jednocześnie niezwykle smutny tekst. Mam na myśli również komentarz, który odbieram jako jego integralną część. Pozdrawiam        
    • istne tornado myśli. chcę stworzyć grę wideo. będzie polegała na krojeniu uszu na czas, cięciu ich przy dźwiękach k-popu. uszu ludzkich i obcych, animalnych. zatytułuję ją "Łowcy chomąt". bo tak. albo "Anielica wątrobowa". ma być schludnie, a więc brzydko, z rozmachem i w jaskrawiźnie. ten tekst to mokropis, a ja na tę chwilę jestem skrybą szalonego władcy, garbię się z piórem nad wyprawioną wielbłądzią skórą. za ścianą, na sali balowej trwa taniec-obsypaniec, damy dworu krążą w parach, w kółeczku, w kółeczku, po czym przystają jedna przed drugą i kłaniają się w pas, wymieniają wszami zasiedlającymi peruki-kopce, wełniane termitiery. niedawno król zarządził zdobienie krwinek, zawezwał najświatlejszego naukowca z jedynym w okolicy mikroskopem, kazał odciągać sobie juchę, łapać każdy erytrocyt i leukocyt, stroić go mikropłatkami złota, maciupeńkimi guzikami z masy perłowej, i następnie wpuszczać z powrotem w żyły "ubogaconą" krew. w kuluarach przebąkuje się, że niechybnie rozkaże robić tak z nasieniem, inkrustować plemniki. w głowie wiruje mi rozkwiecona machina. chciałbym popełnić tekst miłosny, ale zamiast tego tworzy się historia amerykańskiego mściciela z liceum, który postanowił wziąć odwet na dziewczynie, która nie dość, że go rzuciła, to jeszcze dokonała aborcji, usunęła ich wspólne dziecko. zakrada się nasz high school avenger do prywatnego gabinetu ginekologicznego, grzebie w odpadach medycznych. znajduje. dwa dni później na szesnaste urodziny jego eks dostaje przesyłkę kurierską. torcik w prezencie od tajemniczego wielbiciela (spokojnie – nie zatruty). łatwo się domyślić, co zostało dodane do słodkiego truskawkowego kremu, co , nieco kanibalistycznie, zjada, niczego nieświadoma, sweet sixteen. historie w mojej wyobraźni szpetnieją, skóra, na której piszę, należy do średnio oswojonego smoka. choroba jasna – on żyje.
    • @aff A ja nie dość, ze nie mam netu w komórce, to jeszcze... w ogóle nie mam komórki i nigdy nie miałem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...