Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pragniesz jej od początku swego życia?!
Ona prowadzi nas do pozagrobowego bycia.
Ocierasz się o nią czasami,
zawsze krąży między nami.
Dla poety jest natchnieniem,
a dla innych wybawieniem.
Twierdzą niektórzy,
że od niej niebo się chmurzy.
Podobno sensu życia pozbawia.
Zawsze z kosą stoi?!
Niczego się nie boi!
Nic gorszego po niej nie ma,
możesz dostać nawet kawałek nieba.
Jest ulgą w najgorszych momentach naszej egzystencji,
„Panem z tamburynem”.
Przychodzi nieoczekiwanie,
czasem na ludzkie lub boskie wezwanie.
Pragnieniem w naszej młodości była,
często za rogiem się kryła.
Serce osoby najbliższej odbiera,
duszy ostatki szczęścia zabiera.
Jest sercem bez miłości,
człowiekiem bez kości.
Dumnie z podniesioną głową kroczy,
mrok przed oczami zatoczy.
Jest przejściem do świata nieznanego,
może i lepszego?

Opublikowano

Nie nie i jeszcze raz nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Banalne rymy , nie mozna pisac w ten sposob. To gorsze niz teksty piosenek "Ich troje". Przepraszm za tek niepochlebny komentarz ale jak czytam cos takiego to mi sie wlos na glowie jezy.Pozdrawiam i mam nadzieje ze bedzie lepiej:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i z głowy do serca dorga bywa daleka. I z serca do głowy również ;)    Dokształcasz się ;)    " w sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy, tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz poczucie straty, że kiedy je się traci, nie ma sprawy" E. Bishop 
    • To był rok dla mnie dobry pełen darów i wzruszeń. I chwil odkrywania: co ja chcę, a co muszę. To był rok dziękczynienia, czynienia dla siebie. I podróży po globie, i mazania po niebie. To był rok, kiedy życie powciągało w swe nurty i płynęłam w nim żwawo, uważając na burty. Jakby - ciężko - już było, jakby nauk niemało w część praktyczną włożnych w końcu za_działało. Jakby życie, co z puzzli rozrzuconych na deski cały obraz stworzyło. A ja pytam: co jeszcze? Dzisiaj lepiej rozumiem sztukę, filmy, historię, wiem, co z czego wynika, co się nie da zapomnieć. Zrozumiałam swe błędy i to na każdym kroku. Świata olśnień i głębi Wam życzę. Do siego roku!    
    • @Radosław   Radosławie :) och Radosławie.! Ja tylko bywam…pragmatyczna :)    no dobrze…przesadziłam z „ porzucaniem” :)  wiesz, że potrafię ;)     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może tak być, jeśli podmiot nie jest przyspawany do traum. Natomiast    jeśli porzuci się ten metaforyczny plecak to trudno by było skorzystać i z tych zasobów.    widzę, że jednak pragmatyzm wziął (przynajmniej częściowo) górę również i u Ciebie ;) 
    • Kwitnie na polanie zapomniany kwiat. Nie pamięta o nim juz cały świat. Bo cóż pamiętać? - gdy młody był głupi! Myślę czasem, że może to lubi.   Starym liściom słońce blask nadało. Nikt dotąd nie wie jak to się stało. Niespodzianka - te proste słowo się rzekło. i bez tego nawet zdrowe serce by pękło.   Wody już nie trzeba. To cudem zwany kwiat. Bo zawirował na nowo przy nim świat. On zwiędnie i zgaśnie - ulotność ma w sobie. Chyba tylko na chwilę postawił się chorobie.   Kto widział ten wie, kto nie wie - nie widział. Czy tak jak nas, kat będzie go ścinał? Natura matką mych dziwacznych losów. Nożem nie pogardzi wyznaczenia paru ciosów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...