Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odkąd zamieszkaliśmy na obrzeżach piekła

próbujemy nie słyszeć pod nami sąsiada,

w tych ścianach gdzie westchnienie komara brzmi niemal

jak orgazm, co dopiero ty, moja kochana.

 

A co z tego sąsiad ma, gdy żyje tam z bratem

do spółki z chorą matką plus babką też chorą?

Nadal stać go na piwo i foliową siatkę.

Już zaczynam się martwić kiedy pod podłogą

 

cisza strunę przeciąga.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Coś w tym jest, osobno, ale razem. Gdy mi wypadnie z dłoni duży przedmiot, zaczynam głośno chodzić, gdybym tego nie zrobił, po kilku minutach przyszłaby sąsiadka zapytać, czy ok.

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

@valeria Valerio, Woletto... zaskakujesz mnie czasami... Tylko raz w życiu kobieta dała mi na ulicy różę, to było bardzo miłe, niestereotypowe, raz kobieta wzięła mnie do taksówki, też było niestereotypowo, ale z czymś takim jeszcze się nie spotkałem... Cóż mogę powiedzieć... w sumie brawo :)

 

I TO JEST TEMAT NA WIERSZ!

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki to co się stało to wielkie barbarzyństwo, ale najgorsze jest to że niektórzy się z tego cieszą. Szok.  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • @Alicja_Wysocka czegoś co samemu się nie przeżyło, to często tylko jedna z wielu opowieści, ale większość, która nawet teraz się dzieje pozostaje w mroku niewiedzy lub zapomnienia Dziękuję za czytanie i komentarz  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
    • Ładny wiersz, pozdrawiam.  
    • Płomień liże niebo, Drapie ciągle płuca swąd. Patrzę już na ślepo, Zataczając któryś krąg. Krzyczy całe ciało, A z gardła nie dobywa się już dźwięk...   Spłonie dziś na popiół, Wiara, że pojawi się. Nadzieja i opór, Że on nie opuścił mnie. Szans ciągle za mało, Nawet na pojedynczy jęk...   Wiem, że nie pomogłem, Zagłuszając każdy ton. Niszcząc czego dotknę, Byleby nie zajrzeć w głąb. Lecz proszę Cię, coś powiedz, Potrzebuję Cię, sam przecież wiesz...   Gdziekolwiek się przeniósł, Łzę otarł o moją skroń. Również na ramieniu, Niczym wspierająca dłoń. Krople gaszą ogień, Orzeźwienie przyniósł mi mój wiersz.  
    • ,,Wielkich dzieł Boga  nie zapominajmy,, Ps.78    pamiętać o Bogu trudno gdy...   życie jak szwajcarski zegarek  najnowszy smartwitch   znika z horyzontu  bo i po co potrzebny    gdy … światło nasze gaśnie nagle  w najmniej oczekiwanej chwili  znikają marzenia    było beztrosko i pięknie  slodycz miłość  wszystkiego w nadmiarze  to nie był sen  a jednak ...przepadł   czy Ty Boże nie widzisz... niesprawiedliwości  mnie syna Twojego    źle mi się dzieje  przecież …jestem Twoim dziełem  przypomniałem sobie  wiem że podasz rękę  i już …   9.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...