Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poszarpał wiatr gałęzie firanki

uderzył w twarz dusznym wydechem

stanął zdumiony brakiem reakcji

ktoś szepnął że to cisza przed burzą


 

i schował się pospiesznie w swój kąt

przepowiedni złożonej pogodzie


 

zrobił herbatkę z jajecznicą

bułkę odgrzał w mikrofalówce

choć jak wapno skóra jego blada

a wakacji niewiele zostało

raptem pokoje kuchnia łazienka

duży balkon od strony północnej

upierdliwe nocne komarzysko

za dnia ogórki do zakiszenia

nawet gdyby odnalazł winnego

za słabe ma oczy by go ujrzeć


 

musiałby założyć mikroskopy

zamiast okularów i przemierzać

po kolei prywatne kwatery

pod łóżko zaglądać lub do zlewu

już nawet miał taki piękny zamysł

przygarnąć te muchy pozwolić im

by się szwendały z nim po świecie

mogliby wyjechać sobie razem

a tak sami spędzają dzień po dniu

niby odpoczywają się pasą


 

podlewają kwiatki doniczkowe

i liczą ile do zmierzchu kroków


 

bo może to nie jest wcale kłamstwo

że burza choć niebo w błękicie

przecież wiatr znajduje gdzieś swe wdechy

nim poszarpie gałęzie firanki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję :) Pozdrawiam

Dobra, jedno pytanie: dlaczego próbujesz nakłonić mnie do przecinków, kropek i tych tam innych, skoro sama robisz podobnie do mnie?

Pozdrawiam.

Dziękuję :) Pozdrawiam

Opublikowano

Firanki może poszarpać ręka,

Gałęzie wiatr wydechem potęga,

Jako, że burzy boi się każdy,

Lepiej przez okno pioruny zobaczmy,

Coś kłębi się w umyśle lub ktoś,

Tak sobie myśli pewien gość,

Okulary czasem jak deńka od win,

Pewnie naoglądał się dużo win,

Ale lepiej po drugiej stronie łoża,

Ukochaną niż pajęczyny złoża, 

Samotność to wredna suka przecież,

Nie Kwiaty - jak to rzeczesz

 

 

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

szarpie gałęzie w oddali

w bliskości firanki

wiatr od burzy

sztucznie wywołanej

co spotkało obcych

może i twoich nawiedzić

więc siedzisz i myślisz

i myślisz i siedzisz

 

reszta nie jest ważna

reszta to narzędzia

nieskuteczne tutaj

pajęczyny i łoża

banialuki z win

niespokojny gościu

skoro burzy się boisz

zostań przy szybie

 

ja sobie ustawię

namiot z tropikiem

 

Dzięki i pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz i opinię. Tegoroczne wakacje to jakiś dziwny twór, jak człowiek nie zrobi, tak będzie źle. I to tak strasznie wkurza przynajmniej mnie.

 

Przyjemności w oglądaniu i wielu pozytywnych wrażeń słuchowych z festiwalu online życzę :)

 

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...