Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Fałszowane fanatyzmy


Tomasz Kucina

Rekomendowane odpowiedzi

cóż, nowalijka - tautogram powstał wczoraj i dziś (21-22.06.2020r).

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   graphics CC0

fabularnych fabryk filc

fakultetów falsyfikat

fałszowany fanpejdż fryz

farys flipperami – fika

fuksów filing fort-fawele

fałszerz Faustem fantastyka

figmas fadingował feler

fiesta feta faworyta

filozofia feministek

feldjegerów i folksdojczów

fejsbukowych fatalistek

faksowanie Feli fpiątek

ferment festiwali filie

filakterie filantropów

fotoszopów fotki figle

filokaktus flakiem fkroku

fokstrot figur figi z farmy

flaszka fatum for frasunek

frankowiczów fejk fluwialny

felietonów forum frunie

fajnsznit felgi & ferrari

filmoteka forsy ftórnej

filologów faun fekalił

fotoradar fczasów fulwen

funkcjonariusz fan fryzjera

fotel fosforowy – fornir

fąfla frytkownica fspiera

fladrownika flinta w formie

fiołki farby fajebole

fortun fason full ferajny

finansjera i faszole

ferwor feudałów fajny

farmakolog fantastyczny

fajta formatami faktur

farbowane – fart falliczny

funkcjonują z furią fartu

figurantki fbiegu fakać!

falban flegmatyczne fazki

fkurw flejtucha & flisaka

fartuch flei filomacki

flażoletem forsing – fpapa

fanatyków z ferm flekować!

fantazjuje fakir fiński

fermom furtki fastrygować!

faulowane fetyszystki

figolistne fuks fartowne

flashbackowe formalistki

funt fleksyjny fening – forhend

fotomontaż fonoskopia

fciąż filować fenks – Falklandy

furażuje frykcji ftopa

fermentują farszu farby

Freud furiata fkiszkę fkopał

futuryzmów frajd – furmanka

faryzeuszowskie faux pas

fiuka furczy – fiks-falanga!

*tekst w charakterze żartobliwym, dotyczy absurdalnych i nieuzasadnionych zdaniem autora podziałów społecznych, gdzie ludzie i środowiska dążące do akcentowania własnych przyzwyczajeń, mód i preferencji zwalczają się wzajemnie nie uwzględniając istoty, wymogów i życzliwej potrzeby tolerancji.

 

*Czasem „w” namiętnie podmienione na „f”, wiersz rytmiczy z rymami,

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No może "że obok" to za dużo powiedziane, Barańczak to i mój guru, oraz cała "Nowa Fala", choć nie potrafiłbym się zakwalifikować jako czytelnika stroniącego od sztuk i poezji eskapistycznej, to jednak lubię bardzo, bo to jest poezja rzeczywista, ludzko drastyczna, fantastyczna lingwistyka. 

 

a, to dziękuję ślicznie. Dość krnąbrne, przyznaję.

 

Również pozdrawiam. Dziękuję za wnikliwszy komentarz. To miłe ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda Grzegorzu, a po napisaniu to łeb jak sklep - ma dość, żeby to wszystko się a'la zrymowało i poszło rytmicznie czasem używałem podmian "w" na "f" - a to już prawdziwy "wf" dla gimnastyki neuronów. Dzięki Grzegorz, to ty jesteś tu SILNY GRACZ, Z RYMEM ZAWSZE ZA PAN BRAT. Pozdrawiam, saluto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Aliteracja! Dawno nie czytałem, dawno nie pisałem :))))))). Nawet nieźle, aczkolwiek nieco monotonnie, do tego stopnia, że w pewnym momencie przestało mi się czytać, a zaczęło skanować :))). Doceniam jednak nakład pracy co poświadczam przyznanym serdelkiem ;)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ładny wiersz. Bieszczady przechowują wiele tajemnic, o których już nikt nie napisze. Pzdr
    • Przedzieram się przez gąszcze traw. W słońcu padającym z ukosa. W zarysie obłoku… W deszczu. Idę.  przemieszczam się jak cienista, senna mara…   Wszędzie wokół radioaktywny pył… Nie zmyły go deszcze. I nie zmyją.   Zbyt głęboko wryła się straszliwa śmierć.   Tam, w tej kępie krzewów, wątłe korzenie. Ostre liście raniące do krwi.   Jestem jak ta barowa ćma, co się miota ze skrzydłami oblepionymi błotem.   To już się działo tyle razy. I dzieje nadal. I wciąż…   Jak te przechadzki wzdłuż żeliwnych rur w podziemiach jakiegoś dawnego życia.   W tej pustej ziemi całują mnie czyjeś lodowate wargi.   Kto tu jest? Czy jest tu kto?   Znowu te same majaki. Mrugają do mnie w oparach absurdu.   Jakbyśmy się znali od lat.   Wlecze mnie po bezdrożach mojej podświadomości cała flotylla niestrudzonych widm.   (Dla nich to żaden mozół)   I mimo powtarzalnych do znudzenia chwytów wciąż daję się na to nabierać.   Bolą mnie już te słowa wypowiadane z metalicznym zgrzytem, w stukocie żelaznych kół.   Kto go wystukuje?   Nie wiem.   W przedziale wagonu, obok, przytula się do mnie pusta przestrzeń.   Skrzydła zasłon omiatają w pędzie skronie…   Dokąd tak jadę w tym szale podróży i gubiąc samego siebie?   Szepty w półmroku. Jakieś ciche westchnienia…   Ktoś coś pisze, próbując ułożyć z rozsypanych fragmentów spójną całość. Pod dyktando sennej zjawy zakutej w mżącą szarymi pikselami zbroję. O twarzy jakoś dziwnie znajomej.   Kto tu jest?   Ja? Ty?   Czy może ktoś jeszcze? Wiesz, nie mam siły wstać.   Przetacza się w tę i z powrotem, po podłodze,  pusta butelka po alkoholu.   Więc leżę, patrząc jak przepływa nade mną to sine oblicze pełne obojętności.     Mówi do mnie, poruszając w milczeniu obrzękłymi ustami.   Tato, to ty?   Nasłuchuję…   Lecz nic. Jedynie pulsująca w uszach cisza. Jakby odkupywał w ten sposób winę za sprowadzenie mnie na ten padół.  Spętany światłem.   I rozpraszał się stopniowo, zamieniał w jednostajny biały szum…   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-30)      
    • kwiaty nie mają dla kogo kwitnąć lody pękać ogłuszone świtem szczyty wypiętrzają się nienazywane w szczelinach skał zaciśnięty czas śnieg przemijania opuszczony cmentarz nie dziwi się przywykł boli gdy piękno umiera niepotrzebne
    • @agfka stoi pusty, jakaś elita tam przychodzi, ale już nie ma zainteresowania wśród ludzi. Inaczej się już motywujemy, żyjemy.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Oczywiście. Niemniej kościółek drewniany w dodatku cały czas w normalnym funkcjonowaniu, istnieje. Chyba, też paręnaście lat nie widziałam. Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...