Ten utwór został doceniony przez użytkowników. Czarek Płatak Opublikowano 12 Czerwca 2020 Ten utwór został doceniony przez użytkowników. Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Świt Dzień wybuchł w rumianych zórz świcie i ptaki się darły, że — cześć dzień! ulice pozłotą opite, w prospekty rozpełzły się miejskie. Promienie w porannym oparze, jak palce jaskrawe tańczyły, słodkawo, bezwstydnie, powabnie pachniały bzy, bzy i jaśminy. I chodnik grzbiet prężył leniwie, i grzały parkany się w słońcu, autobus ryczącym silnikiem na chwilę idyllę tę popsuł. Szedł koleś w słuchawkach na głowie, tak w siebie był jakoś zamknięty, jak szluga odpalał to sobie, pod nosem tekst mruczał piosenki. Budziło się życie do życia, jak zawsze, jak co dnia, zwyczajnie, nie dla mnie poranek tak kipiał, bo ja ze świtaniem umarłem. 18
ais Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Tylko wziąć gitarę i zaśpiewać. Fajne, podoba mi się :) Pozdrówki!
Somalija Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 @Czarek Płatak a Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy...
fregamo Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 @Czarek Płatak z przyjemnością... u mnie od paru dni pachną zniewalająco akacje Pozdrawiam
iwonaroma Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Gdyby nie ta volta na końcu można by powiedzieć, że to apoteoza życia, a tak...jest życie... Piękny wiersz.
[email protected] Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 @Czarek Płatak A Czarek widocznie po nocce, na łożu wyłożył się orłem. I umarł widocznie za szybko, grzeszył niedbale z tą Dzidką. Pozdrawiam Czarku.
Marek.zak1 Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 No dla mnie to mistrzowskie erekcjato no potęgi n-tej. Dobrze, że jednak żyjesz. Pozdrawiam.
Czarek Płatak Opublikowano 12 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję. Rzeczywiście, chyba dałoby się go umuzycznić :) Pozdro, pozdro :))
Czarek Płatak Opublikowano 12 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Toczy, toczy swój los :) 1
beta_b Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Bardzo dobry. Zakończenie mnie nie zdziwiło, choć pomysł fajny. b
Czarek Płatak Opublikowano 12 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tuwim jest od zawsze w mojej czołówce ulubionych. Do tego obaj z centralnej my Polski :)) Masz rację pisząc, że całe życie jest umieraniem i rodzeniem się na nowo. Ten wierszyk to efekt przemyśleń, które pojawiały się we mnie za każdym razem kiedy traciłem na zawsze kogoś mi bardzo bliskiego, a świat dalej turlał się swoim torem, bez choćby minimalnej zmiany swojego oblicza.
Luule Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Czaru, super, te podwójne bzy, cześć dzień i w ogóle:) jakoś, w odniesieniu do komentarza, że pomimo braku reszta toczy się tak samo, wybrzmiało mi, choć to ciut z innej beczki, Miłoszowe 'innego końca świata nie będzie';) pozdro!
Gość Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 @Czarek Płatak Wylałeś lukier( w tym pozytywnym znaczeniu tego słowa) rozkosznych metafor pomiędzy piękne szczyty, żeby spuścić nam lawinę na głowę w puencie. Czarek, tutaj właśnie zaczyna się życie w tym umieraniu. Umierać codziennie na różne sposoby, wydając takie owoce... Przydałoby się coś krytycznego dla równowagi emocjonalnej, ale to nie ze mną Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
Czarek Płatak Opublikowano 13 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki za wizytę i zostawiony ślad :) Nie tyle na elemencie zaskoczenia chciałem się tu skupić ile na tym kontraście - tu życie, jak zwykle, tu śmierć. Dziękuję
Czarek Płatak Opublikowano 13 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 (edytowane) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kurde, co mogę odpisać? Tuwimy, Miłosze... Miło mi i palę cegłę zaszyty w ciemnym kątku. Dziękuję :)) Edytowane 13 Czerwca 2020 przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Czarek Płatak Opublikowano 13 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki Dag. Nic tylko umierać, zgarniać obole od Harona i przekuwać w strofy, by je razem ze słońcem przynosić na powierzchnię ziemi :)
Gość Radosław Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 @Luule Uruchamiam się na ten tytuł Miłosza - jeden z moich ulubionych wierszy. Pozdrawiam. W pocztówce z miasta zdobionej subtelnie pojawia się koleś ze szlugiem. Jestem w jednym kontraście, a tu za rogiem czai się drugi, wiadomo jaki. Dużo dynamiki , dużo zaskoczeń (również powyżej) Nic tylko być o Świcie i iść. podobny rytm , podobną dynamikę pamiętam z Twojej odsłony w utworze Kwiecień. Pozdrawiam.
Justyna Adamczewska Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 Cześć Czarku. Niesamowity wiersz. Tajemniczy, nieco szaradowy, nieco jak sudoku, kostka Rubika. No, no. Cudo tego utworu, msz, polego na tym, że pokazuje po prostu życie. Istnieje wszystko, Pozdrawiam J.A
Czarek Płatak Opublikowano 13 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2020 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bardzo lubię wiosenno-letnie świty. Było ich też nie mało. Tylko szlugów już szczęśliwie nie palę. Może dzięki temu uda sie pójść o kilka przecznic dalej. Rzeczywiście, coś jest z tym Kwietniem. Dzięki za wizytę i spacer ze mną po mieście o świcie. Z pozdrowieniem
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się