Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

tu rany na twym ciele
to przyjaciele?

tak
miałam ich zaledwie kilku

był miś z klapniętym uszkiem
i Gucio z krągłym brzuszkiem
Bambo - uchodźca z Afryki
(ten to był nieźle freaky)
byli czterej pancerni
ale dziwnie bierni
Bolek i Lolek w trójkącie
lubili mnie w chomącie
raz porwał mnie Baltazar
z nim była mega faza
pieścił szorstką gąbką
i kazał bawić się swoją trąbką
uwolnił mnie Dobromir
też trochę był szalony
o wielu maskach twarzach
taki rzadko się zdarza...
poznałam też Koralgola
na szczycie wołał gola gola
ach zapomniałam!
Żwirek i Muchomorek
spotkanie z nimi to jakiś horrorek
lubili bawić się w lesie o północy
ganiać wiązać bić... i znikąd pomocy


naprawdę była ich garstka
zostały tylko
ślady na nadgarstkach

Barbi
tu rany na twym ciele
nie zostawili przyjaciele.

 

 

 

___

Coś pomiędzy 2017 a 2018.

 

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected]  @Luule @Marek.zak1 @VaruVaeri

 

Wstawiłam trochę z inspiracji Grynszpani  i sprawą znęcania się nad 26 -latką. Dziewczyna poznała chłopaka w autobusie i poszła z nim do jego mieszkania, by przeżyć piekło. A potem umrzeć :(

Tak to właśnie bywa.

Chłopak uśmiechnie się a dziewczyna już kupuje sukienkę do ślubu...

 

Bardzo Wam dziekuję za serduszka i komenatrze.

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Głupio spytam czy z Łodzi onaż? Choć pewno takich historii wiele, nie musi to być akurat ta. Powiem Ci, że całe to utkanie wiersza zostawia ślad w pamięci, a więc spełnia swoją rolę. Nawet momentami głupio się robi, z tego błysku w oku , gdy te a'la komiczne aluzje wywoływały uśmieszek, do tej klamry, że te rany to przyjaciele?

- nie przyjaciele. W całym tym zabiegu ujęłaś coś ważnego. tak jak napisałaś, że chłopak się uśmiechnie.. W tym komizmie wybrzmiewa tragizm peelki, tak jakby nie do końca zdawała sobie sprawę z tego co ją spotkało, wykorzystało, poniżyło, zdaje się to być przez nią bagatelizowane, osłaniane. Dopiero głos z zewnątrz mówi jej na koniec- słuchaj, to nie byli przyjaciele, to nie było dobre. Rozpisałam się. Ale wiersz 'podoba' mi się coraz bardziej

Opublikowano

@Luule  Ano z Łodzi. Przypomina to historię Junko Foruta, której gehenna trwała półtora miesiąca. Dziewczyny nadal są naiwne, przeświadczone, że uroda otwiera drzwi na czerwony dywan, a okazuje się że to drzwi do piekła.

Mężczyźni inaczej na to patrzą --> komentarz Grzegorza (?)

Tutaj zdecydowanie wina leży po stronie dwóch nadrzędnych instytucji: rodzina i szkoła, które powinny edukować dziewczęta od młodych lat, żeby zawsze, ale to zawsze zapaliła im się czerwona lampka, ale bez wpadania w paranoje, oczywiście.

@Luule i @VaruVaeri Dziękuję za refleksje. Pozdrówka!!!

 

 

Opublikowano

@Grynszpani  Tak właśnie pomyślałam, że to będzie zbyt zobowiązujące dla Ciebie i usunęłam Twój nick, ale i tak dostałaś powiadomienie. Nie chciałam, żebyś czuła się zobligowana do popełnienia komentarza.

Od kilku mcy oglądam na YT różne historie kryminalne i jestem przerażona, tym co się dzieje.

 

Przepraszam, że Cie niechcący ściągnęłam @Grynszpani

Pozdrówka!!

 

 

@valeria To jest takie zabawne Twoim zdaniem? Normalna jesteś?

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ais, masz rację, ale póki co będzie gorzej bo instytucja szkoły ma odgórnie się ograniczyć w temacie uświadamiania. A Zły Dotyk ma się nadal dobrze w pewnych kręgach, choć zdaje mi się, że wreszcie medialne piętnowanie odniesie w końcu jakiś nacisk i sukces - albo jestem zbyt naiwna wierząc, że to kiedyś runie, ten mur hipokryzji i cały wewnętrzny system-przesuwania bez rozliczania, do innych parafii. Aczkolwiek nasz kraj nie jest jeszcze gotowy na globalną twardą reakcję, jak to było np. w Irlandii.  To jedno. 

Odnośnie reakcji na wiersz- wiesz, nie chcę bronić nikogo, ale sama wymieniłam Baltazara jako 'ulubiony' fragment - bo forma wiersza na pierwszy rzut, może wywołać uśmieszek, choć po chwili spod tej 'komiczności' wybija tragizm, i tak jak pisałam wcześniej, robi się głupio z pierwszej reakcji. A przynajmniej tak było u mnie. Ale przez ten cały swawolny motyw, patent, myślę, że można wpaść w pułapkę i niestety nadal pozostać z uśmiechem. Dlatego ten wiersz we mnie wzrasta, m.in. dlatego, że jego pierwotny odbiór staje się niejako aluzją do tego, jak czasem wielu ludzi odbiera informację o realnym przypadku. Że pewno szczuła, sama się prosiła, właśnie taka Barbie.. i to jest straszne, dodatkowo, że to nie są słowa wyłącznie od mężczyzn. 

Jak dla mnie, już to pisałam, ale chwalę dalej, superkonstrukcja i pomysł, a wybrana postać Barbie, wtrafiona idealnie.

Opublikowano

@dmnkgl  Taki jest świat i chyba zawsze taki był. Tak myślę. Jednak wcześniej nie były pewne sprawy nagłaśniane. W niewielkich, małomiasteczkowych środowiskach niektóre tematy wciąż są zamiatane pod dywan. I tam młode dziewczyny na pewno nie mają lekkiego życia. Ani wyboru.

Dziękuję za komentarz i serduszko.

Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...