Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

(akrostych)

 

 

 

Na maleńkiej, dzikiej plaży

Emanuje w wodzie słońce.

Nagle tu nam się przydaży

Urokliwy dnia początek...

Fale drżące przepływają,

Aż - zbudzone - rozkwitają

Rankiem świeże lile wodne.

 

 

 

 

 

Palindrom;

 

- Ma kilka raf? - U nenufara klikam.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez M_arianna_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Jacek_Suchowicz

 

Na maleńką, dziką plażę 

jeździliśmy rowerami...

Nie byliśmy wtedy sami,

ale razem z dzieciakami.

 

Z małej plaży, na strzeżoną,

wąska ścieżka lasem biegła

tuż - tuż przy brzegu jeziora,

teraz też bym ją przebiegła.

 

Właśnie tam podziwialiśmy

wczesnym rankiem nenufary

patrząc, jak się otwierają, 

gdy zniknęły mgły opary.

 

Było tak, że nagle aura

na burzową się zmieniła;

piorunami i ulewą...

wyprawa się zakończyła.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez ~Mari_anna~ (wyświetl historię edycji)
  • _Marienka_ zmienił(a) tytuł na Z dzikiej plaży

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Fajny wiersz, oparty na ciekawym pomyśle :)  Pisany z prostotą i radością, z perspektywy dziecka, tak jakby.    A co do "figury" szczęścia, to się nie ma co czepiać, że koślawe i cieszyć się, że jest i to własnego autorstwa :)    Pozdrawiam   Deo :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Fakt po 9h od premiery powinno być więcej reakcji.   Do mnie trafia, bo kiedyś dużo grałem w karty i to z sukcesami, szczególnie w brydża, ale w pokera też mi dobrze szło. Była to dla mnie jakiś dochód i mam też tradycje rodzinne e temacie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też mam, ale uświadomiłem sobie, że jeśli jedna firma było w stanie zatruć całą Ziemię (dosłownie, to nie przenośnia) i to w sposób zdaje się nieodwracalny, to koniec życia na niej może nie być tak spektakularny jak konflikt nuklearny lub zderzenie z kometą, ale cichy, powolny, spowodowany ludzką nieodpowiedzialnością i brakiem wyobraźni. Jeśli chodzi o PFAS (substancje per- i polifluoroalkilowe), to skażone jest nimi w tej chwili praktycznie wszystko co jemy i pijemy, a usunąć ich ze środowiska i z organizmów nie sposób. To nieco przygnębiająca wizja, że grupa szaleńców przypadkiem lub celowo może nas i wszystko, co żyje zabić, ale póki co się jeszcze jakoś toczymy, więc, chociaż niewiele możemy zrobić, to pozostaje nam mieć nadzieję, że to jeszcze nie koniec historii. Bo jeśli by, to pozostanie po nas tylko AI, bez potrzeby wykorzystania materiału biologicznego.   Pozdrawiam.     P.S.: Wydaje mi się, że my, ludzie z nizin, tak naprawdę niewiele wiemy.  Serwuje nam się od czasu do czasu jakieś sensacyjne historie, często oderwane od rzeczywistości, a prawdę często skrzętnie ukrywa.
    • @Kwiatuszek Niech kredki się cieszą, (nawet te nienaprawione) że w Twojej są dłoni, bo szczęście i bez nich już pięknie się broni.
    • @Berenika97 Dziękuję, miło mi bardzo, że Ci się spodobało :) I zwróciłaś uwagę na rozdźwięk pomiędzy wypowiadanymi słowami a uczuciami i rzeczywistością, jakiej doświadcza Peelka :)   Serdeczności :)   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...