Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

 

Umieram - przebita obłokiem
Na rogatkach ... przedprogowej nadświadomości

Jakiś człowiek dostarczył paczkę z moim zniknięciem
Pocztówka z fatamorganą - braku obojętności

 

Budzę się we fiolecie
Wielu rzeczy nie pamiętam
Do kilku - nie można mnie zmusić

Kwef ustom nie pomoże
Wolnością można też dusić

 

Smutne to - poddajemy się - na mapie każdego świata
I nie płacimy pieniędzmi: to płacą za nas lata
Dni i miesiące - w połowie zmarnowane
''Czy znajdę kiedyś szczęście?''
- tym oto trywialnym pytaniem ...

 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lidia Maria Concertina Mam jedno nieodparte wrażenie dotyczące tych TWOICH tekstów, a mianowicie podmiot liryczny ( czyli ta nieszczęsna peelka co mi kojarzy się z kimś kto nadużywa peelingu chemicznego ;) ) tkwi w jakiejś złotej klatce i rekompenuje sobie ją takimi, a nie innymi wycieczkami. Motyw femme fatale  jest aż nadto widoczny, do tego w tym wszystkim urzekają mnie te jej wycieczki bo kończą się zawsze bądź prawie mocnym akcentem. Całość zaś jest podana na tacy przemyślanego i schludnie ubranego słowa.

 

Pan Ropuch 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj - to płacą  za nas lata - super myśl - no i reszta przemawia.

                                                                                                                    Miłego życzę.

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pewien Tatar w Tatarstanie, by być pewnym, że jest w stania, potrzebę nagłą podsycał viagrą i sztywny leży w kurhanie.    Ten kawaler, mieszkaniec Raciąża   już pięć razy na ślub swój nie zdążał,   bo w wigilię ślubu   odwiedzał  pięć klubów   i na dobę się w nicość pogrążał.                                                   
    • Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Zamknięty w sobie, na balkonie stoję, Styczeń mnie dusi, chłód przenika skroń. Papieros w dłoni jak płomień nadziei, Gaśnie – jak ja – w mroźnej zawiei.   Syn w pokoju – widzi, choć milczy, Czy się nie boi? Czy lęk go ćwiczy? Patrzy na ojca – na martwe spojrzenie, Czuje tę pustkę, czuje cierpienie.   Nie jem i nie śpię, a karmi mnie mrok, Już nawet kreska nie podnosi mnie stąd. Życia balans to linia, do śmierci krok, Jak to kusi, ten spokój – może zrobię to.     Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Butelka na stole – znów kusi mnie z bliska, Cisza jak nóż – tnie myśli z nazwiska. Rachunki jak kule, wbite w mój dzień, Nie mogę uciec, choć błagam o cień.   Pieniądze się kończą, do pracy nie chodzę, Przyszłość mnie ściska, to śmierci zimne dłonie. Wiem, że tracę grunt, rozpacz mnie chłonie, Co z tego? I tak każdy już zapomniał o mnie.   Później chociaż zapal znicz na tablicy nagrobnej, W twarz mi już nie spojrzysz, ale może będziesz spać spokojniej.   Nie skrócę tego piekła na ziemi, na życie się nie targnę, Ale nie mam już nadziei – powoli gasnę. Nie będę tchórzem, za bardzo synka kocham, Dlatego mokrą twarz każdej nocy w poduszkę chowam. Ja i tak już umarłem, tak tylko dodam, Wycierpię ile muszę, a później skonam.   Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?   Gdy dym się rozwiewa, zostaje ta pustka, Życie to gra – przegrana za krótka. Czy mogłem coś zmienić, cofnąć ten czas? Czy to ja zbudowałem ten martwy świat?
    • @_M_arianna_ ...za późno  :)
    • @Laura Alszer ...z alfabetu powstałeś i w alfabet się obrócisz...:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...