Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ramy czasu
wygięte
czekaniem na nic
smakowaniem świata
przez szybę
pękają


korytarz pełen drzwi
do lepkich snów

sen
bezsen
sen
bezsen

czerń
nie
szarość

sen bez snów
zbyt odległy

czarodziej
zaklęty w szereg
jedynek i zer

jeden
zero
jeden
zero


jeden

Opublikowano

bardzo dobry wiersz, pomimo powtórzeń, które jednak nadaja mu ten niesamowity rytm... jestem pod wrażeniem, napisałaś o czymś, co każdy z nas czuje... co każdemu z nas... sen, bezsen, sen... spedza z powiek.... i możesz być pewna, ze nie trafiło w pustkę, w końcu jednak.... jeden....

Opublikowano

ramy czasu
wygięte
czekaniem na nic
smakowaniem świata
przez szybę
pękają


korytarz pełen drzwi
do lepkich snów

sen
bezsen
sen
bezsen

...przepiekny..bardzo bliski...można dotknąć...prawie...
własnie...powtórzenia....są kapitalne....

pozdrawiam Mirka

Opublikowano
CYTAT (atlantyda @ Sep 2 2003, 04:50 PM)
korytarz pełen drzwi
do lepkich snów

to.

troche rzeczywiście powtórzeń które dają klimat jednak nic nie mówią.Mów.Czekam na resztą.Pozdrawiam.

Nic nie mówią?... A miały opowiedzieć o dualiźmie, o tym, że świat to na przemian dzień -noc, dobro - zło, tik - tak...
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Dobrze bronisz siebie.Ale to mój subiektywny obraz.Podobno tylko krowy nie zmeniają zdania.A ja nie lubię powtórzeń.Poza tym mi sie podoba i już.To aż twój wiersz dla ciebied la nie to wiersz.Nie mów co mialo znaczyć.Każdy interpretuje inaczej.

Opublikowano
CYTAT (atlantyda @ Sep 2 2003, 05:06 PM)
Dobrze bronisz siebie.Ale to mój subiektywny obraz.Podobno tylko krowy nie zmeniają zdania.A ja nie lubię powtórzeń.Poza tym mi sie podoba i już.To aż twój wiersz dla ciebied la nie to wiersz.Nie mów co mialo znaczyć.Każdy interpretuje inaczej.

Świeta prawda... Więcej nie będę sad.gif
Pozdrawiam, j smile.gif
Opublikowano

Wiersz jest dynamiczny. powtórzenia tutaj pełnią doś ważną rolę, ale nie przemawia do mnie wystarczajaco, abym uznal go za dobry.
PS:
jak sie dodaje taki obrazek nad swoimi danymi??
Pozdo i czekam na odpowiedź tongue.gifbiggrin.gifcool.giflaugh.gifwink.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • DZiękuję za sympatię dla podskoków (też tak kiedyś robiłam ):   Pozdrawiam serdecznie @Czarek Płatak @Leszczym @Waldemar_Talar_Talar @huzarc :-)
    • @violetta dzięki :) @FaLcorN @huzarc@huzarc dzięki :) @Omagamoga jak pokażesz mi jakieś zdjęcia, to wybiorę, na których są rowerzyści :)  
    • Koma: a zrób mi "bob", im bór za amok.  
    • I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Oddech przechodzi przez szkło stworzenia, rozbija się o własną przezroczystość, a jego odłamki tańczą w próżni - jak anioły, które zapomniały, po co mają skrzydła. Czas spada jak popiół z wypalonej wiary, a jego płatki śnią o ogniu, którego już nie ma. Dno chwili rozsypało się w pył - a w tym pyle milczą ogrody, które aniołowie podlewają łzami zapomnienia. Nic nie wraca. Nic się nie zaczyna. Ten wdech - to echo cudzego istnienia, cudze serce bije we mnie, jakby ktoś inny próbował pamiętać, że jestem. W mroku słychać modlitwy, których nikt nie wypowiedział, i ciszę, która drży, jakby sama chciała zostać imieniem. Ruch – bez znaczenia. Widok – obcy. Świat – zamknięte oko Boga, który śni siebie w zapomnianym języku światła. Kamień – pamięta gwiazdę, która już dawno zgasła, ale jej blask jeszcze trwa w nim jak wspomnienie raju. Człowiek – cień własnego pytania. Nie zostawia śladu, bo nawet cień ma już dosyć towarzyszenia pustce. Cisza kruszy się w palcach istnienia, a powietrze nie zbiera głosu, jakby słuch samego Boga został zatopiony w oceanie jego własnego milczenia. Nie pamiętam, czy to ja oddycham, czy to pustka oddycha mną. Każdy gest – dotyk po śmierci światła. Każda myśl – pył, który zapomniał, że był gwiazdą. Każdy moment – spadanie w dół, w nieskończoność, gdzie czas zamienia się w ciało nicości, a nicość - w puls serca Boga, który zapomniał, że jest Bogiem. I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Tylko chłód, co pachnie końcem, jakby noc rozłożyła skrzydła nad resztkami istnienia, jakby ciemność chciała uczyć światło, jakby cisza chciała śpiewać, a śpiew - płakać. Nic. Nic. Nic. A jednak - pod popiołem drży iskra: maleńki błąd nicości, który przez ułamek sekundy pomyślał, że chce być. I w tym błędzie - rodzi się światło. Rodzi się czas. Rodzi się miłość, która nigdy nie miała prawa zaistnieć. Bo nawet nicość, gdy się zapatrzy w siebie zbyt długo, zaczyna marzyć o miłości.      
    • Idę do ciebie po trochę relaksu by pomnożyć myśli i spaść w wir  upojnego snu   następny dzień pisze swoje wiersze o niedalekiej przyszłości i patrzy na stos wielkich informacji   próbowałem się zmienić jednak świt zmieniał się w pył i odchodził za noc gdzie szukał kilku słów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...