Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mówisz
że to najgorszy czas
że siedzisz sama

 

a co z najgorszym czasem tamtych?


co z walczącymi o przeżycie po ostatnim wdechu?
co z sąsiadem, któremu odcięli nogę?

co z pielęgniarką zamkniętą w domu rozedrganym od umierania?
co z milionami kurczaków mielonymi żywcem?
co z dzieckiem, w które szaleniec wbija nóż?
co z toczonym przez raka 
                                    jeszcze człowiekiem
gnijącym we własnych odchodach?

 

co z dziewczyną, której rytualnie obcinają łechtaczkę?
co z dziećmi z nabrzmiałymi od głodu brzuszkami?
co z psem, którego przybijają do drzewa dla uciechy?
co z matką, której odrąbują głowę na oczach jej dzieci?

 

co z ich samotnością?

 

Mówisz
że to Twój najgorszy czas
że siedzisz sama
przed czterdziestocalowym telewizorem
w wełnistych bamboszach
z kubkiem pachnącej kawy

 

A ja słucham
 

Edytowane przez jjerzy
ortograf (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Każda z tych istot jest osamotniona w swoich doświadczeniach, ich odbiorze i ewentualnym wyrażaniu odczuć. To, co jednemu wydaje się błahostką, dla drugiego stanowi katastrofę, która odmienia (lub całkowicie usuwa) jego życie. Trudno więc oceniać takie kwestie, potępiać coś, na co raczej nie ma się wpływu (a może?), niemniej utwór - choć podjudza - wbija się w człowieka i mimo wszystko pozwala docenić to, czym warto (a czasem trudno) się cieszyć.

Opublikowano

@jjerzy dobitnie prawdziwy. Wstrząsający... Czasem, kiedy patrzę na histerie moich dzieci, myślę o matkach i małych dzieciach, które musiały się ukrywać w kanałach i ani dźwięku z siebie wydobyć. Zimno, ciemno, wilgotno, smród, strach przed kulką w łeb. A my teraz narzekamy...

Opublikowano (edytowane)

@Tomasz Kucina :P Synapsa - słowo-klucz. Dzięki.

 

 @VaruVaeri @Marek.zak1  Chciałem uciec od upodmiotowienia i relatywizacji do osoby takiego odczuwania, czyli od (szanowanej zresztą przeze mnie) oczywistości. Bardziej zależało mi na dotknięciu sytuacji krytycznej - staję przed lustrem i ten z drugiej strony mówi mi: "Masz moc. Możesz im tego oszczędzić. Ale nie wszystkim. Musisz jednego pozostawić z jego cierpieniem." Wtedy nie mam trudności z wyborem.

@siachna  @AOU  Sama myśl o bezsensie bólu, którego doświadczają inni - paraliżuje.

 

Bardzo Wam dziękuję za przeczytanie!

 

Edytowane przez jjerzy (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Skomentuje to linkiem do raportu, ktory wlasnie czytam, idealnie pasuje do Twoich rozwazan.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tam jest raport za 2019.

pzdr

 

Opublikowano

@Dag Kliknąłem na Polskę, a tam od razu bije w oczy:

"Poland’s minorities have been reluctant to self-identify in official surveys due to widespread suspicion about how the data will be used."  :(

A swoją drogą - jest co czytać w ramach komentarza. Dzięki! 

Opublikowano

@jjerzy wiesz, tak mi sie skojarzylo, a raport czytam powoli, bo gotuje sie za bardzo, a w maseczce ciezko z wymiana powietrza. 

Opublikowano

I jest jeszcze klawiatura i ekran, które nieustannie karmią mózg (dez)informacją i pomagają przelać swoją frustrację na innych. 

Opublikowano

Przeżywanie jest cechą indywidualną, zmiany i problemy dla każdego są najważniejsze, dopiero odbicie w postaci porównania daje dystans.

Mnie jednak co innego zastanowiło:

A ja słucham 

Jest napięcie między bohaterami utworu. Skoro on ją krytykuje, że ona się użala, to po co on zostaje w pozycji otwartej? Może być tam niedowierzanie itp. Ale skoro światy i wartości tak bardzo się różnią - to po co mu to?

Po co ten ostatni wers? bb

Opublikowano (edytowane)

@beta_b @Pan Ropuch Może słucha, bo musi, bo chce, bo powinien. Kto go wie? :x

 

Oglądam  gradację sytuacji dramatycznych bardziej, a mniej indywidualność i podmiotowość przeżywania (co tam gdzieś wyżej napisałem). Zderzenie dramatyzmów sytuacji, w które jesteśmy wbici (każdy z osobna) może skłonić do nazwania jednych jedynie niekomfortowymi, innych zaś - anihiliującymi, unicestwiającymi.  Ludzi, którzy lada moment odejdą z braku możliwości nabrania oddechu, podpina się pod respirator. Innych, którym "jedynie" trudniej się oddycha, już niekoniecznie.

Edytowane przez jjerzy (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@jjerzy

Utwór brzmi, jak kronika złych wydarzeń.

W dodatku same pytania, i żadnych odpowiedzi.

Czytelnik - ja - czuje się zbombardowany namnożonym dramatem. 

Można współczuć, ale nie można cierpieć za miliony.

(Ja też czytam i oglądam wiadomości ze świata)

Trudno obwiniać kogoś o to, że jeszcze sobie radzi ze sobą, i ze swoim życiem;

i w tych bamboszkach przed telewizorem przygotowuje się np. do walki z koronawirusem. 

Zresztą nie wiadomo - w sumie - do kogo zwraca się autor.

Pewnie chętnie nauczyłbyś tę rozpieszczoną osobę - być może emerytkę, jakich wiele - patrzeć dalej niż czubek własnego nosa.

Niby Ty postrzegasz, a ona nic a nic z tych rzeczy(?)

Po prostu utwór jest przeładowany dramatem - wyliczanka - jak na jedno czytanie, i nie każdy przetrawi.

Spróbuj każdy dramat - z tej wyliczanki jw - ująć osobno.

Puenta...  brzmi prawdziwie.

Pozdrawiam.

 

 

Edytowane przez ~Mari_anna~ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@~Mari_anna~ Tak, to są pytania i zestawienie dramatów. Jeżeli ktoś czytający dopowiada obwinianie, widocznie tak musi być. Nie ma tam zdań oceniających, obwiniających, postulatów cierpienia za miliony. Są pytania i jak ktoś będzie miał wolę coś z nimi zrobić, czy je jakoś zrozumieć, to uczyni to po swojemu, oczywiście. Każdy z osobna. Dzięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...