Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

To nie był Paryż


Rekomendowane odpowiedzi

 

Tak więc nie mamy sensu.
Być razem

 

Odstawiasz mnie na półkę
Otwierasz wszystkie okna
Choć to ... przecieka z dachu
Wszystkie kościoły mokną


Gdy wracasz sam
Matową nocą
Głaskając asfalty bez strachu
Z pobłażającą prędkością

Gdy światła pulsują zdobyczą
Gdy żmije moich halek ... pod ścierwem grzechów szamocą


Otwierasz pusty barek
Nic mi nie dajesz w zamian - choć gwiezdną noc - nalewam - może to Piotr, a może Damian ...

Nie wiem, jak masz na imię
Być może coś pamiętam
Sądząc po twojej minie - spędziliśmy razem święta

Wzajemnej podległości, bożego nienarodzenia, zbyt małej - wielkiej nocy

i walentynek - wściekłości

 

Dlaczego się już zbierasz?
Zalazłam ci za skórę?
Zamierzasz  napisać poemat - o Mieszku (nie wiesz, którym)?

 

Z plastiku ramoneska
I szklanka whisky na wynos
Po co mi twoje fikcje
Masz trochę miłości? - to przynoś!

 

I napijemy się wspólnie
Z kielicha grzesznego Graala
Tak to już jakoś ma świat ten,
że jest, ale nie powala

 

No dalej!
Wyznajże mi coś!
Kup popcorn czy obwarzanka!
Zmieniłam dzisiaj pościel
Chcę mieć cię tu - do poranka


A potem pójdziemy sobie - każde w swoją stronę

Głowę przewietrzyć w kościele
Bo dachy ...
Już są spalone ...

 
 
 
 
no_photo.png
ReplyForward
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - fajnie że zajrzałeś - moje hobby to pisanie wierszy -                                                                                                         Pzdr.
    • Pewien Tatar w Tatarstanie, by być pewnym, że jest w stania, potrzebę nagłą podsycał viagrą i sztywny leży w kurhanie.    Ten kawaler, mieszkaniec Raciąża   już pięć razy na ślub swój nie zdążał,   bo w wigilię ślubu   odwiedzał  pięć klubów   i na dobę się w nicość pogrążał.                                                   
    • Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Zamknięty w sobie, na balkonie stoję, Styczeń mnie dusi, chłód przenika skroń. Papieros w dłoni jak płomień nadziei, Gaśnie – jak ja – w mroźnej zawiei.   Syn w pokoju – widzi, choć milczy, Czy się nie boi? Czy lęk go ćwiczy? Patrzy na ojca – na martwe spojrzenie, Czuje tę pustkę, czuje cierpienie.   Nie jem i nie śpię, a karmi mnie mrok, Już nawet kreska nie podnosi mnie stąd. Życia balans to linia, do śmierci krok, Jak to kusi, ten spokój – może zrobię to.     Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?     Butelka na stole – znów kusi mnie z bliska, Cisza jak nóż – tnie myśli z nazwiska. Rachunki jak kule, wbite w mój dzień, Nie mogę uciec, choć błagam o cień.   Pieniądze się kończą, do pracy nie chodzę, Przyszłość mnie ściska, to śmierci zimne dłonie. Wiem, że tracę grunt, rozpacz mnie chłonie, Co z tego? I tak każdy już zapomniał o mnie.   Później chociaż zapal znicz na tablicy nagrobnej, W twarz mi już nie spojrzysz, ale może będziesz spać spokojniej.   Nie skrócę tego piekła na ziemi, na życie się nie targnę, Ale nie mam już nadziei – powoli gasnę. Nie będę tchórzem, za bardzo synka kocham, Dlatego mokrą twarz każdej nocy w poduszkę chowam. Ja i tak już umarłem, tak tylko dodam, Wycierpię ile muszę, a później skonam.   Samotność na balkonie, zimny wiatr, Papieros gaśnie – czy zgaśnie też świat? Pustka mnie trawi, wciąga mnie mrok, Czy znajdę siłę, by zrobić ten krok?   Gdy dym się rozwiewa, zostaje ta pustka, Życie to gra – przegrana za krótka. Czy mogłem coś zmienić, cofnąć ten czas? Czy to ja zbudowałem ten martwy świat?
    • @_M_arianna_ ...za późno  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...