Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      graphics CC0

 

 

Julka

zbiera po drucie. wola w niewoli łączności dwukierunkowej

na dodatek spóźnionej i stacjonarnej.

dzwoni Dzidka. kolejny przepis.

Julka w stresie gdy słyszy

że jest przywiązana do domu jak locha do koryta.

od razu przybiera na wadze deliberując kolor gumigutowy

po blodpuddingu z borówkami. więc sraczka w odcieniu ciemnej

acz częściowo

transparentnej musztardy.

 

Dzidka

dzwoni ze Szwecji. opowiada z pietyzmem – że

swój drewniany domek pomalowała modną

czerwienią z Falun.

pod rdzawym domkiem w ogródku

posadziła balearskie bukszpany a ich szarozielone liście

w odcieniu xanadu są identyczne jak oliwin w pierścionku

zaręczynowym ofiarowanym jej – przez kochanka.

 

w zasadzie to nie ma racji.

choć to już prawie naturalizowana Szwedka.

pan Lindgren

miejscowy jubiler z uporem maniaka – twierdzi…

że to peridot jest bazowym kolorem wszystkich oliwinów.

za to nieślubna córka Dzidki uwielbia kredki Crayola.

różowo_magentowy razzmatazz to ulubiona kredka małej Kaysy.

poirytowana matka – labiedzi. dowodząc że to dewiacja.

bo gender dziewczynki kochają tylko koperkowy róż.

Gunnar!chłopie... chociaż „Sabaton”.

*skecz - w charakterze fikcyjnym 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tomasz Kucina  Pierwsza strofa dość dosadna i to zarówno w słowach, jaki i treści... :) Druga to niemal sielski obrazek w kolorze czerwieni i oliwinu :) Trzecia rozbawiła mnie "labiedzeniem" matki posądzającej córkę o dewiację tylko dlatego, że ta w niedostatecznym stopniu lubi poprawny ideologicznie kolor... :))) I fakt, w tym całym towarzystwie tylko "Sabaton" wykazuje się rozsądkiem i zdrowym podejściem do życia... Wiersz rozbawił mnie... :))) A ten oliwin śliczny, sprawdziłam :)  

Pozdrawiam, Tomku :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Genialna optyka ;D

No jest to troszkę "satyrka" na polską emigrację. Julka jest w Polsce, więc z trudem i z całym bagażem doświadczeń - głównie w proponowanych przepisach - musi znosić telefony koleżanki ze Skandynawii, Gunnar może być np. kochankiem naturalizowanej Dzidki. Trochę lżejszy tekst w obliczu tej pesymistycznej kwarantanny wokół, na rozluźnienie tych minorowych klimatów. Dość tragikomicznie jest w tym tekście, no ale za to można się uśmiechnąć, bo postacie są 100% fikcyjne. Dzięki za odwiedziny. Ciut humorzastego optymizmu nam nie zaszkodzi.  ;) Macham łapką ;D 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dość despotycznych środków ekspresji użyłem w tekście. Żywię nadzieję, że piszesz szczerze? Bo tekst na serio ma bawić, choć zawiera elementy kąśliwe. Emigracyjny pastisz. No ale, sam przyznaj, z czego my tu mamy się pośmiać?, w obliczu tej obecnej sytuacji na świecie? Tekst to ludzka próba odreagowania na sytuację. Bo zmobilizowanym w kontaktach bezpośrednich - moim skromnym zdaniem należy być. Możesz mieć oczywiście inne zdanie, panie Olku ;)

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tomasz Kucina Z czego można się pośmiać w tak specyficznych czasach? Tak jak zawsze, ze wszystkiego po trochu. Ja już jestem odrobinkę na wstecznym biegu obecnie, to znaczy mniej tu zaglądam i mniej w tych internetach się krzątam. Zacząłem się uczyć hiszpańskiego co samo w sobie jest i dobre i radosne. Sam nie wiem czemu język hiszpański sprawia mi radość, jego wymowa, nazwy poszczególnych słów zdecydowanie poprawiają mi humor. 

Lubię też ów kanał, ta muzyka leci u mnie praktycznie cały dzień, naprawdę polecam. A.G. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mam się uczyć jazzu? Ok. Przypiąłem do kafelka stronkę u siebie. Słucham jazzu, nie tylko punka, new metalu i amerykańskiego grunge'u głównie z Seattle. Z artystów zagranicznych lubię posłuchać okołojazzowych ikon, głównie to Amy Winehouse, Katie Melua, z klasyki oczywiście Franka Sinatry, L. Armstronga … czasem, … a z polskich jazzowych wykonawców klasykę wolę, starszy szlif, z pokolenia dziadków, rodziców: Hanna Banaszak (W moim magicznym domu). Grażyna Łobaszewska (Świat nas uczy pogody), Krzysztof Komeda (niezapomniany motyw z "Dziecka Rosemary" siedzi w uchu), Ula Dudziak - pani BÓSTWO! (Papaya), pan Michał Urbaniak, Stańko, cała twórczość okołojazzowa Haliny Frąckowiak, Mietek Szcześniak i Lora Szafran, no przecież Andrzej Zaucha to też wchodził w jazz. O właśnie Stanisław Sojka - WSZYSTKO! , Jan Wróblewski - Ptaszyn. Mamy perły nie z tej ziemi. To nie żaden "koperkowy róż" ;P. , raczej KOLOR BEZ ATU - TRUMF!  Z młodzieży... Karolina Czarnecka, jej kultowa (hera, koka, hasz, LSD), ...i Darek Dobroszczyk. 

Opublikowano

@Tomasz Kucina Oczywiście nauka jazzu to jak nauka rozmowy i dykusji(tutaj przymrużyłem jedno oko) Wymienił Pan same znakomitości, ja uwielbiam jazz klasyczny przede wszystkim nie sposób tu zacząć wymieniać bo zrobiło by się z tego i sto nazwisk twórców i wykonawców. Z nowości zaś mam dość mocne trio Gregory Porter, Laura Mvula i Jazzmeia Horn. Naprawdę mocne piękne głosy, które już bardzo wiele znaczą w świecie jazzu. Miło się pogawędziło o muzyce, która ze względu na swoją wartość improwizacyjną ma chyba najwięcej wspólnego z poezją. A.G.

Opublikowano

Prosty jakiś ten wiersz, jak nie twój :))

Skupię się na kolorach, wydają się być fascynującą kombinacją. Skąd pomysł na "koperkowy róż"? Próbuję sobie wyobrazić i za nic nie mogę :)

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ta Laura Mvula jest genialna. Wpisuję tę artystkę do mojego repertuaru częstszego  odsłuchu. Uczynił mi pan wieczór panie Aleksandrze. To jest jazz afromentalny. stylistycznie przypomina mi słynną Skin - Deborah Anne Dyer. Kiedyś jako dzieciak słuchałem Skunk Anansie bo tak nazywała się ta kapela i też są z Wielkiej Brytanii, ale grają ostrego rocka a nie ułożony jazz. Tu niżej wrzucam link do piosenki Skunka. Piosenka opowiada o zawodzie w pierwotnej fascynacji dziewczyny nad kochankiem - miał być spełnieniem jej marzeń supermenem, nawet Bogiem a sprawił zawód, piosenka o zatraceniu w miłości i wyuzdanej cielesności.. Dość traumatyczne to teksty. Może trochę za ostre na pańskie wysublimowane ucho. 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To fakt. To tekst jakby bardziej "dyskotekowy". Lecz ja lubię taki właśnie styl u siebie. Nie zawsze bywam poprawnym romantykiem, statystycznie faceci tak mają, muszą sarknąć sobie stylowo po boku, ten akurat utworek jest kupą śmiechu, lżejszy sort lirycznego wykalibrowania ;D 

 

Koperkowy róż? Tu niżej: 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

;P

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Taki "koperkowy" róż  jest ciut obciachowy. Cały tekst to kicz w pewnym sensie, to kolor wpasowany w klimat utworu. Poza tym w wierszu wszystkie kolory mają negatywny odcień, i mieszczą się w kolorystycznym pastiszu i w nawiązaniu do przekoloryzowanego życia. Może być też znaczenie semantyczne: koperkowy - koperczaki - umizgi - zaloty - rzeczy ulotne. Znaczenie koloru dowolne, od percepcji czytelnika. Koperkowy róż - jest też kolorem "brudnym", ogólnie nie lubię go.

Opublikowano (edytowane)

@Tomasz Kucina Znam kilka piosenek Pani Debory ze Skunk Anasie, tak jak i Pani Skye Edwards z zespołu Morcheeba. Ta ostatnia Pani ze wcześniejszego komentarzu, jest moim bardzo ostatnim odkryciem, śmiem twierdzić, że dużo dobrego nam przyjdzie partycypować dzięki jej wrażliwości muzycznej. Szczególnie polecam piosenkę "Tight" z jej repertuaru i tutaj hołd dla innej ikony jazzu i mała próbka jej umiejętności. A.G.

 

 

Edytowane przez Aleksander Głowacki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Brudny róż, jak mówią w branży :)

Też nie lubię, nie wiem skąd się wziął ale z pewnością niewypał. Szczerze mówiąc daleko mu do "koperkowy", podnosi go do gwiazd czyli nobilituje, na co nie zasługuje ;)

 

Natomiast kupuję samo określenie. Wychodowane z pietyzmem :))

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ella jest bezwzględnie ikoną. I jak pięknie potrafi wpisać się w twórczość kameralną sposobem bycia, emocją, naturalizmem. Improwizacja to druga twarz jazzu, w ogóle studyjność to cudowna cecha tego gatunku. Tak sobie zawsze kojarzę: Jakaś zadymiona knajpka z lat osiemdziesiątych, klezmer grający do kotleta, albo nie, cofam, do szklaneczki whisky, kostyczny afromental. Gospel też jest do przyjęcia. Cała kultura rapu pochodzi od Czarnych, Afryka, jest bardzo chrześcijańska, i naturalna. Właśnie ten naturalizm zauważyłem w pańskiej propozycji tej Laury Mvula, jest po prostu genialna. W duszy gra.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kolory mają wpływ na nasze życie, określamy się w kolorze, używając go częściej w autoprezentacji codziennej (w ubiorze), generalnie nie należę do osób, które piętnują jakieś określone kolory - barwy, niektóre zwyczajnie wolę a inne mniej. Ponieważ "róże" zazwyczaj faworyzowane są przez niegrzeczne dziewczynki, to panowie traktują ten kolor z pewnym dystansem. To z punktu mojej obserwacji wynika. Ten "koperkowy róż" to chyba kolor z domieszką zieleni, która zagęszcza barwę podstawową - na zimno i jakby czyni brudnym. Nie upajam się eksperymentalnymi barwami. Traktuję raczej z dystansem, dlatego w tym wierszu "wykalibrowałem" je w mniej dosłownym kiczu sytuacyjnym. Są więc te nietypowe barwy tutaj jakimś efektem symbolizującym ten dystans do rzeczywistości w relacjach międzyludzkich. A sam "koperkowy róż" jest tu kwintesencją tego o czym dowodzę. Ogólnie zrozumiałem, że ten wiersz (według ciebie) jest jakoby poza moim stylem?, jeżeli w ogóle można mówić o jakimkolwiek moim imiżu. Wątpię czy coś takiego posiadam. Jestem lirycznym eklekcjonistą - lubię eksperymentować na słowach. Każdy rodzaj poezji mnie się podoba. Tekst jest inny. Zgadzam się. Taki miał być, dość ordynarny i komiczny jednocześnie. Skoro to zauważyłaś - osiągnąłem cel.

 

Muszę uznać, że wybiegasz z coraz precyzyjniejszych wniosków, nabierasz cechy eksperckiej ;P Wyższy level!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...