Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hm, nie miałam takiego celu. w sumie to nie wiem jaki jest. chyba go skasuję. 

 

zmieniłam, 

 

Dzięki za komenty, coś jest z nim, albo ze mną nie tak. Strasznie się go zawstydziłam. bb

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czyim (ale na to spuśćmy zasłonę ;)

a za „tak naprawdę” już go nie lubię ;D

 

A może Twój podmiot liryczny ma wszystkiego powyżej i nie chce, np. po raz kolejny się ‘sparzyć’ - ot, choćby tak jak Ty, odautorsko - taką postawą czyli jakby jego własną? Albo (przyznaję, że to jest najbardziej głupie) chce za wszelką cenę zachować ten wyidealizowany ‘obraz’, bo łatwo mógłby go zniszczyć ( czym, nie mam pojęcia, ale on pewnie wie – może jest kulawy, dlatego pewnie nienawidzi House’a? ;), woli zatem wciąż gonić króliczka niż go osaczyć, stracić lub spowodować jakiś nieprzyjemny zwrot w tak pięknie rozwijającej się historii.

 

Patrząc na to z boku wiem jedno – ten ‘Abelard’ jest albo kompletnym idiotą,

albo istnieją inne, raczej dość poważne powody fundowania sobie takiej tortury.

Dobry wiersz Beatko. Pozdrawiam.

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@jan_komułzykant Dziękuję Ci mój Mistrzu za takt 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I pośmiałam się i wzruszyłam. Trudno mój Mistrzu o podobne wyrazy lojalności :D

 

A co do bohatera, to pewnie masz rację, w pogłębionej interpretacji. Głupota jest za płytka, mocniejszy jest lęk itp. Ściskam ciepło, bb

Opublikowano

@beta_b wiersz super ale profil psychologiczny pana trochę mi nie pasuje. Są tacy mężczyźni? Może zresztą za mało wiem o mężczyznach...

pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie dzielę ludzi na płeć, tylko na końcówki. ;)
Mężczyźni bywają nieśmiali i uczuciowi a kobiety władcze czy napastliwe. To samo się tyczy seksualności. Pozdrawiam, bb

 

Że brak słów do treści? ;D Dziękuję, miło Sylwestrze, że zajrzałeś. Pozdrawiam, bb

 

Tak, to ciekawa propozycja, wtedy tekst jest szerszy. Podoba mi się wniosek, póki co zostawię jak jest, ale ziarno zasiane. Pozdrawiam, bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...