Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Manifest milczenia


Rekomendowane odpowiedzi

Wolę nie myśleć.

Za bardzo boli…

Fakt, że można się

cieszyć?

 

Jestem słaba,

ręka opada bezwładnie

na kartkę ostatnio pustą,

bo tyle myśli się rwie

na to, co jeszcze niezapisane.

 

Dojrzałość

-czym jest,

kiedy bunt wciąż

Opada na dno

Mojej głowy

-miski ze wspomnieniami?

 

Babram w niej

w akcie nudy

i desperacji,

mieszam łyżką,

porównam ją

do tęsknoty.

 

Metalowa, zimna

Stała i niezmienna.

 

Cholernie trudne to,

jakby się zastanowić.

Patrzę wciąż w tę samą

powierzchnię a twarz,

która się odbija

i na mnie spoziera

przez czarne oczy,

wydaje się inna.

Za bardzo nic

nie chce mówić,

spojrzeniem sugeruje

chęć milczenia.

 

Dość dosadnie,

pyskato,

pozornie pewnie,

że tak już zawsze

będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że można się cieszyć.

Jeszcze lepiej jest pozwolić sobie żyć.

 

Bunt to manifest młodzieńczej energii imo.

 

Wydaje się inna.. może jest zakochana? ;) 

 

sugeruje chęć milczenia... hmm milczenie może zaprowadzić w niebezpieczne miejsca, czasami lepiej wyrazić swoje zdanie!

 

ładny wiersz, czuć impresję osobistą, moim zdaniem warto abyś popracowała nad warsztatem w kontekście jaśniejszego precyzowania myśli. Np” jestem zazdrosna” zamiast „nieważne” albo „to jest moje” zamiast milczeć gdy ktoś mówi „to jest nasze”...

 

oczywiście szanuję manifest, poprostu może to milczenie jest dla mnie bardzo zaczepne. Miłego wieczoru 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prosta    Przy jednej zmarło dwóch mężów stanu, trzeciego nie zechciała, musiałby zostać grabarzem, jednak samego siebie trudno byłoby pogrzebać, najwidoczniej została   objęta klątwa, przecież dobrzy odchodzą na początku życia, pan chyba był bardzo ostro wstawiony, inaczej puściłby oczko grzechu, przy kolejnej postradało zmysły   trzech poetów, teraz w szpitalu nie mogą udawać czubków, wyuczyli ich - pamięci, trzeci pisze ten wiersz dla nieszczęśliwej i cynicznej i dla tej samotnej - bez imienia.   Łukasz Jasiński (marzec 2011)
    • Biografia    Pierwszy raz zabiła mnie niewiasta, ubóstwiałem miłowaną, zapłakała   nad moim losem, zrozum, śmieszny rycerzu - bez spisku nie byłabym sobą -   rzekła pieszczotliwie: byłeś odważny, nagrody jednak za to nie dostaniesz,   idź z duchem czasu - poszukaj synów przymierza w świątyni opatrzności,   umarłem po raz drugi przez niewiastę - cyjanek z potasem krąży w głębokim   korycie zatoki, patrzą na mnie oczy pogrążonego świata, dość - krzyczę,   ostatni grosz oddaję głodnemu dziecku i idę do nieba po raz trzeci - cynicznie.   Łukasz Jasiński (kwiecień 2010)
    • @andreas raz się smucimy, raz się cieszymy. Takie jest życie. 
    • Dialog             Ty cierpisz (drwina - pytająco), nie (kpina - lekceważąco), a powinnaś (drwina - krzykliwie), nawet wtedy (kpina - obłudnie), kiedy nie zasłużyłam (kpina - wesoło), to pokusa (drwina - krzykliwie), aby wokół (kpina - prowokująco) siebie wszystko niszczyć (kpina - pytająco), to pycha (drwina - krzykliwie), duma (kpina - poważnie) mi na to nie pozwala (kpina - podniośle), bo nie jesteś (drwina - wściekle) tego godna (drwina - oburzająco), honor mi nie (kpina - poważnie) pozwala szargać godności (kpina - dumnie), ale to przecież wolna wola (drwina - krzykliwie), nie boję się śmierci (kpina - spokojnie), tylko cierpienia (kpina - jękliwie), kpisz (drwina - drwiąco), o tak (kpina - kpiąco), psia mać (drwina - wściekle).           Cierpienie jest łaską (łaska - nieśmiało), przestań szydzić (szyderca - wesoło) i koniec końców - po prostu koniec.   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2007)
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję za odwiedziny  @[email protected] Dziękuję, miłego poniedziałku
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...