Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

1 -Nie jesteśmy tutaj sami-

 

Kiedy brakuje powietrza,

czas staje się nieistotnie przeszły,

prawda umiera w oczach matki,

ptaki roznoszą niedobre wieści.
 

I pomyśleć, że przez nas cała ta szopka, 

z załamywaniem rąk nad światem,

małym, wielkim, bez różnicy.

 

Zamknięci w granicach własnych ambicji, wyolbrzymionej wiedzy o niczym,

o wszystkim co rozprasza

gdy nadkładamy drogi.

 

2 -Astro- 

Południe krwawi pod wiatr,

na dziedzińcu ktoś złożył wieniec z umarłych kwiatów.

 

Za popiół i pamięć,

niech drży na skrzydłach wędrownym ptakom.

 

Już pora, by odleciały: bezpowrotnie, beznamiętnie, bezszelestnie

rozdziobią światy.

 

Ten nasz,

skrupulatnie dobrany 

na okoliczność spraw niecierpiących zwłoki.

 

Ten ich,

którego strzegą przed szaleństwem z wewnątrz,

kiedy północ gaśnie 

w studni.

 

Tylko patrzeć, czekać aż utonie, za nasze i z naszej winy,

nasiąka, puchnie bladym półksiężycem.

 

W tej ciszy po brzask zatańczą cienie, odwleką na chwilę czas niepogody.

 

Bo przecież jutro... jutro nas już nie dotyczy

 

2.5 -Guziczki-

 

Jakoś nie było chęci, ani pomysłu

na szukanie siebie między wierszami.

 

Za dużo słów,

takich które potrafią zabić,

za mało sił

by złapać oddech,

 

zachłysnąć się echem

wspomnień, odbitych od ścian.

 

Na szybach szarość,

jak zimno krat które szepczą o wolności, przenika  po same dreszcze. Usypia.

 

Jeszcze jedna wiosna do przeczekania, jeszcze jeden zatarty ślad,

wśród tysiąca innych, tak samo winnych i głodnych szczęścia.

 

To już nie są łzy,

to cena za każdy błąd,

powtarzany jak pacierz.

Edytowane przez Ośmiorniczka (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

Ubrałaś ciekawy tekst w mało czytelną formę. To zniechęca wielu odbiorców. A jakby tak spróbować poskładać to w formę bardziej wierszowaną?

 

Pozdrawiam. FK.

Gość Franek K
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ta czerń i biel to symbole nocy i dnia czy może stanów pacjenta?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję! 
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...