Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pani Żaba ( z serii-Głupie wierszyki)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pani Żabie się zdawało
Że jej czegóś(ć) brakowało (albo-czegoś)
Więc rozgląda się dokoła
Ordynansa swego woła

A ordynans rozwścieczony (albo: nachmurzony)
Po raz setny poproszony
Pyta znowu,
Tak jest, pani?
Służę grzecznie, cóż się stało?

Żaba nie wie po co woła,
Tylko trochę jest znudzona
Ach, mój drogi,
Podaj ciapki,
Bo mi chyba marzną łapki

Ależ służę, droga pani,
Leżą w kącie koło pani

“Ach-powiada stara żaba-
Za wzrok już nie odpowiadam”
Założyła kapcie swoje
I ordynans odszedł sobie
Ale znowu jej się zdaje,
Że jej czegóś(ć) nie dostaje
I natychmiast(co rychło) sługę woła
“Jestem taka przestraszona”

“Czego lękasz się, o pani,
Wszystko jest pozamykane
Żaden zbój się nie dostanie,
Choćby nawet miał karabin”

“Jednak boję się troszeczkę
O najlepszą swą(mą) bluzeczę
Popatrz drogi, jaka plamka,
Lepiej przebrać się w piżamkę”

Sługa zdziera z żaby “skórę”(bluzkę)
I już w myślach się buntuje
“Starej babie się wydaje
Żem na każde zawołanie
Lecz cóż zrobić mam, ja sługa,
Kiedy ona mnie zatrudnia
I na każde jej życzenie
Muszę lecieć jak szaleniec
Dożywotnia taka praca
To każdego powykańcza”

Lecz nie skończył myśli swojej,
Żaba znowu głośno woła:

“Zbliż się do mnie, ordynansie,
Coś tam skrobie w mojej szafie
Jaka może być przyczyna?
Kto to taki hałas wszczyna?”

Sługa wózek popchnął żwawo,
Zamknął drzwi za starą żabą
I powiada –“Droga pani,
Już wiem kto tak wrzeszczy z szafy!
Lecz dopóki pani krzyczy,
Nie wypuszczę pani nigdy
Sądzę że się pani dowie
Jaki ze mnie sługa dobry,
Że za tyle lat tyranii
Jeszcze daję pani szansę
Więc się pani dowiedziała
Jaka to jest ciężka praca
Dla ropuchy w kółko latać!
Więc już zmienią się maniery
Wreszcie pani znormalnieje!
Bo jeżeli nie, to sprawa
Skończy się wnet u lekarza
Będzie pani żałowała!”

Lecz nie trzeba już lekarza,
Bo się udusiła w szafie
Smutek oblał ordynansa,
Bo nie była to zła żaba,
Tylko trochę rozpieszczona,
Smutna i rozgrymaszona
Ale przecież go żywiła

Tak historia się skończyła

Co do sprawy ordynansa
Żyje teraz na koszt państwa
Teraz na koszt państwa żyje
I za późno, że żałuje

…tu się może kończyć lub dalej:

Żaba go odwiedza we śnie
“Może jeszcze chcesz kromeczkę?”
Lecz jej nigdy nie dostaje
Żaba kły(ów) wielkie(ich) dostaje
“Oj, nie pójdziesz ty do raju!
Będziesz w stawie wraz z rybami,
Co zwą się piraniami!”

Potem się oblewa potem
Żaba budzi go nad z powrotem
“Już poranek jest, “kochanie”,
Co dasz mi dziś na śniadanie?”

I tak to się toczy wkoło
Prawie już postradał rozum
W nocy mary, we dnie służba,
Dręczy go wciąż żabia dusza

Wreszcie po dość długim czasie
Opuściła go z zaświatów
I dopiero teraz czuje,
Że już wcale nie żałuje
W szafie zamknął, życie zabrał
We śnie miał problemy z żabą
Lecz gdy nasłał nań piranie,
Co już miały dosyć żaby,
To odpocząć mógł w spokoju,
Dobrym sycić się nastrojem

“Pokój” ciasny i nie własny,
Ale wreszcie bez tej Żaby!!! (baby!!!)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ToyerTo piękny wiersz! Najbardziej przejmujące jest dla mnie to zakończenie: "ktoś mnie pokochał ktoś znienawidził" – jakby w końcu to się stało, ale tak nieuchwytnie, że  dalej jest się "tylko kimś i nikim". Może to właśnie jest prawda – że zawsze jesteśmy wszystkim i niczym jednocześnie, i że w tym jest jakaś dziwna wolność. Pozdrawiam. 
    • @Berenika97Ja już nie pokonam depresji, wiem o tym. Jestem skazany na tabletki do końca życia. Depresja zbyt długo się we mnie rozwijała. Ale dam radę żyć obok niej. Tak mi się wydaje.  Pozdrawiam również.   
    • Dumni, wolni, nieujarzmieni od waszych początków – jesteśmy tu. Obok. A wy – od zawsze z lękiem w oczach polujecie, tropicie, zabijacie. W bajkach straszycie naszym imieniem dzieci, i z wilczych cieni tworzycie potwory. Wdarliście się w nasze dziedzictwo - zabraliście lasy - nasze domy. Spaliliście ścieżki, chcecie wygonić echo naszego bycia. Niszczycie nasz świat. Mówicie: człowiek człowiekowi wilkiem. Nie wiecie, co mówicie! My nie zdradzamy, nie kłamiemy, nie porzucamy. Wilcza rodzina – to lojalność. To siła, braterstwo krwi i głodu. Głos natury, którego już nie rozumiecie. Nie zrzucajcie na nas własnych grzechów. i lęków. Nienawidzicie nas bo przypominamy wam o tym, kim byliście – zanim daliście się ujarzmić. Zazdrościcie nam wolności, której już nie potraficie unieść. My, Wilki – nie klękamy, nie błagamy, nie poddajemy się. Nasze ślady wciąż znaczą śnieg, wycie niesie się dalej niż wasze słowa. Pamięć sięga głębiej niż ludzkie korzenie, a serca biją w rytmie ziemi. Jesteśmy dumni i wolni. I przetrwamy – bo wolność nie potrzebuje pozwolenia. Od nikogo!  
    • @Tectosmith Trzymam za Ciebie kciuki i wysyłam dużo ciepła.  To, że chwytasz się tych pozytywnych chwil, pokazuje Twoją siłę - nawet jeśli Ci się tak nie wydaje. Każdy mały promyk światła ma znaczenie. Wiem czym jest depresja, bo zmagała się z nią bliska mi osoba, trwało to długo ale pokonała "potworzycę". Pozdrawiam serdecznie.  @NatuskaaRozumiem to, napisałam o teorii , a praktyka swoje. Ale mój mąż pracuje w korporacji i robi sobie przerwy - gra na pianinie lub z kumplem w tenisa stołowego. I zawsze tego pilnuje, aby odejść od komputera. Dziękuję za przeczytanie i refleksje. Pozdrawiam. 
    • @Migrena Och, to ja jestem na Twoich lekcjach poezji! Ty tworzysz arcydzieła, a ja się przyglądam i uczę. Jesteś dla mnie inspiracją, a Twoje wiersze mają głębię.  Ale dziękuję za te słowa - są miłe. :) Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...