Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Małżeństwo to nie taka prosta sprawa

małżeństwo to niestety z diabłem deal

kończy się młodzieńcza zabawa

kula marzeń rozpada się w pył

to, co było szybko umiera

nowe wchodzą reguły gry

i nie szukaj w niej przyjaciela

ona rzuca - aportujesz ty

 

po co ja to zrobiłem

popełniłem ten błąd

gram dziś psa w niemym kinie

 z rzadka mogę dać głos

po co z nią się związałem

przecież nie miałem źle

przychodziłem, gdy chciałem

nigdy nie było nie

 

noce z tobą teraz są trudne

pukać chciałbym, lecz kłódka na drzwiach

mam nadzieję, że może jutro

jakąś szansę w końcu mi dasz

związek taki to ciężki maraton

ekstremalny solowy bieg

muszę ciągle uważać na to

czego pancia

 ode mnie chce

Edytowane przez Andrzej_Wojnowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tak to bywa w świecie zajęcy:

 

Nie pomogą ci starania,

prośby, groźby i żebrania,

wielka miłość, farmazony,

nie zachęcą twojej żony,

 

ale jedno zawsze działa,

o tym wie polana cała.

To co działa, to jest władza,

władza sama się nagradza.

 

Ty masz władzę, ona chcąca,

ciebie, męża i zająca.

Twoja nad nią władza sprawia,

że ci nigdy nie odmawia.

 

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

chłop ledwo zipie, a WY o mizianiu nadgarstków zarostem :D :D :D

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

ja już guglowałem wszystkie dobre poradnie małżeńskie... :)

 

@Andrzej_Wojnowski "dill" to koper jak się nie mylę, więc lepiej chyba bedzie "deal", tam dalej brakuje "z" rzadka mogę dać głos.

Opublikowano

Fajnie to opisane, choć treść oczywiście okrutna :)

Ostatnio czytałam żart: pewien mąż tak bardzo obawiał się  żony, że kiedy zakomunikowała mu, iż jest w ciąży - bał się jej powiedzieć o swoim wysterylizowaniu  :)

Oprócz aportowania dobry pies potrafi też dobrze warknąć :)  

Opublikowano

@Lach Pustelnik

 

Dzięki.

Poprawiłem.

Pozdrawiam

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zając jest wolny, tu bardziej królik klatkowy pasuje.

Dzięki. Pozdrawiam.

 

@Gosława

 

Faktycznie to kwiaty - "Kwiaty ciernistych krzewów"

Dzięki. Pozdrawiam

 

@jan_komułzykant

 

Dziękuję Janie.

Pozdrawiam.

 

@Przemyslaw Prus

Poprawiłem.

Dziękuję.

 

@iwonaroma

Treść okrutna?

Masochistów małżeńskich

całe stada codziennie mijamy na ulicach.

Dzięki.

Pozdrawiam

 

 

Opublikowano

Haha :-) Andrzejku rozbawiłeś mnie tym porównaniem :-)

Taaa "kwiaty ciernistych krzewów"to bardzo trafne porównanie :-) 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...