Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do podróży mieszkanka Opola

używała swego parasola;

kiedy deszcz ziemię rosił,

on ją w górę unosił

i latała za lasy i pola.

 

 

Pewna pani ze wsi pod Opolem

raz przez wieś poszła gdzieś z parasolem;

wichura się zerwała,

i ją w górę porwała:

lądowała za sto czwartym polem.

Opublikowano

Między Placem Trzech Krzyży i Rozbrat, w Parku Kultury, jest około 5 metrowy, może większy nawis. Skoczyłem tam będąc w liceum, z otwartą wielką parasolką, chcąc wiedzieć, jak to jest na quasi spadochronie. Niestety parasol się przewinął na drugą stronę i lądowanie miękkie nie było:). 

Opublikowano

Pewien mężczyzna pseudonim "niewola"
nie mógł się podnieść znad parasola
i tak pod napisem tyskie
spał aż grom przeszedł z błyskiem
zobaczył żonę i pognał do Korab   

 

Pozdro Anka:) 

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Pili dreszcze pod Opolem

Wódeczkę pod parasolem

A że nie było deszczu

Rzekł jeden z nich: leszczu

Zaraz tu uschnę - weź polej

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już zacieram łapki.
    • @Naram-sin  Dobra jest, mam co chciałam :) Zawsze masz rację, musisz ją mieć? Tym razem nie masz. To słowo pasuje mi do wiersza, do klimatu i pomysłu. Jak się wkurzę, to napiszę jeszcze kilka z tym słowem, o kwiatkach, pieskach, ptaszkach, gwiazdkach i co mi tam jeszcze przyjdzie do głowy. :)    
    • Och wy! Lazurytowych nocy nieboskłony, co tak chętnie spładzacie powabne światłości; rozgrzewając ciemności rozłożone błony, ślepia pochłaniając w swych blaskach czarowności.   Jedną, niespotykaną niewiastę mi ześlijcie, trwającą w waszych cieniach – po ów mroki grząskie; chociażby na pęk blasków księżyca przybliżcie, bym się do niej zbliżywszy padł w uczucia platońskie.   Pochłonąłbym jej piersi, lecz wzrokiem wyłącznie; jak dla Eraty pisałbym poematy greckie, niczym Echnaton stworzyłbym hymn wzniosły, antycznie.   Gdybym tylko jej obraz we władania dostał, słowami zmalowałbym utwory jawnie epickie; ale póki tu czekam – w szlochy będę obrastał.
    • Są przecudne i nie trzeba tego czytelnikowi pchać przed oczy. Pokaż motyla, jak go widzisz. Kolory, sposób poruszania się, grę świateł, i co tam jeszcze w nim rezonuje z Twoją wrażliwością.
    • @Naram-sin 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Oj Panie Czepialski, motyle są przecudne, jak dla mnie, kropelki rosy na pajęczynie w świetle słonecznym, stają się brylantową kolią. Możliwe, że widzisz inaczej, nie zmienię tego, więc uprzejmie proszę, pozwól mi opisać to jak ja widzę. Kwiaty pokolorować? W kwiaciarniach znają się na tym, wsadzają je w jakieś tusze przeróżnych kolorów i gotowe. Niekoniecznie to pochwalam, ale żadnej krzywdy kwiatom ani motylkom nie robię pisanym słowem. Słowa nie zmienię na inne i basta. Ale dziękuję, za marudzenie i czepialstwo też :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...